Niestety niedawna sytuacja zmusiła mnie do nagłej przeprowadzki. Jako, że teraz wynajmuję mieszkanie nie chciałem używać substratów (kto wie czy po roku znowu nie będę musiał wszystkiego mieszać). Użyłem jako podłoże 3-4cm piasku białego 1-3mm. Byłem zmuszony skrócić rośliny przed przeprowadzką więc jest nie za bujnie. Zakupiłem też krótką trawkę żeby zacząć przygotowywać podłoże. Wodę częściowo przeniosłem. Po tygodniu liście zrobiły się przezroczyste i zaczęły znikać. Zacząłem chodzić po rady do sklepów akwarystycznych (nie ogólnie zoologicznych) i zacząłem dozować makroelementy, węgiel i kupiłem paczkę kulek torfowych (wydajność około pół roku). Niezwłocznie również uruchomiłem reaktor CO2.
Jestem troszkę załamany tą sytuacją ponieważ wydałem całkiem sporo pieniędzy a akwarium jest w coraz gorszym stanie.
Druga sprawa to obsada. Chodząc do sklepów akwarystycznych zawsze prosiłem o radę w doborze kolejnej rybki. Niestety jak czytam na forach mam niezbyt dobraną obsadę. Nie mogę narzekać na stan rybek. Wszystkie są żywotne, żadne nie są agresywne, mają straszny apetyt (karmię 2 razy dziennie), nigdy nie chorowały (może poza gupikami które się skrzyżowały w jednej rodzinie i je pokrzywiło). Codziennie rano wstaję i skalary już pływają za mną w oczekiwaniu na jedzenie.
Jako, że jestem początkujący sugerowałem się zawsze pH i temperaturą której wymaga rybka. Potem jednak zawsze konsultowałem to w sklepie. Nigdy nie kupowałem jednak ich w sklepach zoologicznych, jedynie akwarystycznych.
Aktualna obsada:
- 2021-02-12 22_06_58-Rybki - Dokumenty Google.png (15.22 KiB) Przejrzano 1603 razy
Proszę o pomoc. Akwarium dawało mi dużo radości lecz teraz zaczynam tracić ochotę kontynuować opiekę nad nim.
Akwarium:
- 200l
- 2 lampy (plant i sunny)
- 24°C
- filtr aquael turbo 1000
- grzałka 200W
- pH 7.4 (jeśli nie spadnie po CO2 zbiję je specyfikiem do 7.0)
- NO2 na poziomie 0,025 (do końca tygodnia powinno być ok)
