[240l] Slimakozercy i spolka
: 21 kwie 2020 19:09
Tytulem wstepu, to mam akwarium Juvel 240, wszystko standartowe, gdyby bylo trzeba, to dopisze parametry. Wode mam miekka, gdziec sie miedzy 1 a 2,5 stopni buja, ostatnio robilam test w lutym. pH kranowej mam kolo 7, pH zbiornika zrobie na zawolanie (tzn i tak juztro chyba zrobie, bo juz czas). Obecny zbiornik wystartowany w poczatkach lutego: zwirek akwaryjny obojetny, rosliny od ktorych karteczki pogubilam, tabletki z nawozem do roslin, woda + troche wody amoniakalnej - i tak sie to kotlowalo pod oswietleniem 5h/dzien az do marca. Cykl azotowy wystartowal i sie zamknal, ale pospiechu chwilowo nie bylo. W poczatku marca okazalo sie, ze oprocz flory mam tez faune w postaci 1001 slimakow. Przez trzy dni je lowilismy, az tuz przed lockoutem poszlismy po rozum do glowy i zakupilismy dwie bocje wspaniale (ok. 4cm sztuki). Bocje swoje zrobily, w trzy dni rozprawily sie ze slimakami, oblizaly i teraz sie nudza.
Bocje nudzily sie w krystalicznie czystej wodzie, NO3 w poczatkach kwietnia bylo na zawrotnym poziomie 10, ale ja mialam akurat wolne i postanowilam w zbiorniku namieszac... Nie bylo komu mi dac po lapach, to sobie przetrzepalam cale dno odkurzaczem, wyciagnelam kolo 25% wody i dolalam kranowy (u nas kranowa nietrujaca, wiec nie strach), uzupelnilam media filtracyjne o zeolit (bo mialam) i w poczuciu dobrze spelnionego obowiazku usiadlam podziwiac krajobraz po burzy. Woda metnawa byla, jak to po sprzataniu, ale myslalam, ze jej sie wylepszy. No i zonk, bo sie nie wylepszylo! Najpier bylo jakby mlecznawo w dolnej czesci, jakby na szybach osiadl ten osad wzbity z dna. Tyle ze w ciagu tygodnia nic sie nie zmienilo, takie slabe mleko bylo caly czas. W sobote (ta ostatna) pojechalismy do rybnego i nabylismy trzy chybaGurami (ja mam ostatnio cos z pamiecia, numer w dzienniku z podstawowki pamietam, ale co kupilam dwa dni temu to juz nie), i jednego zbrojnika. Zbrojnik podobno ma byc z tych mniejszych, tak do 10-15cm ma dorosnac, a Gurami maja byc w skladzie MFF. Zgodnie ze sztuka akwarystyczna Ksiaze Malzonek wpuscil towarzystwo do stawu i rozpoczely sie wspolne plasy. Bocje, ktore do tej pory siedzialy na dnie, postanowily pokazac ze kwadrat juz zajety i teraz pol dnia spedzaja tuz pod sufitem akwarium. Oczywiscie nie te pol kiedy ja robie zdjecia, wiec na zdjeciach ich nie ma. Gurami maja gorne 3-4cm pod tafla wody, a zignorowany przez reszte zbrojnik z zapalem wylizuje scianki pompy.
I tylko woda z lekkometnobialej zaczela od niedzieli robic sie coraz bardziej zielona i obecnie juz prawie nikogo nie widac Co robic, drogie Brawo?
Chcialabym, zeby to bylo akwarium LT. Lampy UV nie mam i na razie nie kupie, chemii tez nie chce sypac tak od razu, najpier bym po dobroci sprobowala. Czytam i czytam, i troche niepewnosci we mnie zostalo: zrobic wymiane i jak duza? Posprzatac im przy okazji dno? Gabki filtracyjne mam biala (mechaniczna), zielona (biologia), niebieska (nie wiem co), czarna (wegiel) i zeolit na dnie, bo najciezszy. Biala wymienie, to na bank, zielona powinna zostac (sa dwie), niebieska i czarna sprawdze co ile sie wymienia. Cos usunac? Dac takie ceramiczne roladki zamiast zeolitu? Temperature mam 25-27C, do akwarium trafia czasem swiatlo sloneczne (tzn. do soboty trafialo, bo teraz juz pilnujemy i zaluzje ida w dol popoludniami), wiec SKAD sie zielone wzielo to ja troche wiem
Co do wystroju: tak, jest badziewny chinski mostek, znak zakaz lowienia i jeszcze jedno cos, ale akwarium nie jest moje, ja tam tylko sprzatam. Korzen sobie kupilam, ale zostal u mamy i pewnie dopiero latem dojedzie, roslinka jedna mi padla (nie widac, w cos czerwonolistnego zainwestowalam, pani w sklepie od razu mowila, ze to sie moze nie udac...), reszta jakos rosnie (chociaz ciun czarnym zachodza te wielkolistne). Wiecej nawozu do kwiatow nie dawalam, karmi Ksiaze Malzonek, raczej im nie zalujac. Roslinki te co zostaly wygladaja na zadomowione i rosna. Przy dnie jakby troche okrzemkow (brunatne), szyby w krolestwie ryb myje rowniez Ksiaze Malzonek i tragiczne nie sa (znaczy nie zarastaja miedzy kazdym mrugnieciem okiem).
A teraz zdjecia, bede po koleji jakos wgrywac i opisywac czego tam trzeba wypatrywac, zeby Wam troche zadanie ulatwic
Widok od boku, czyli raczej brak widoku. W sobote, czyli ledwo trzy dni temu widac bylo przez cala dlugosc zbiornika.
Widok od przodu. W zasadzie akwarium ma dwa przody, na zdjeciu ten reprezentacyjny Na glebokosc to na zywo troche widac, ale bardzo malo.
Zbrojnik byl laskaw zapozowac. Normalnie lobuza sie szuka po calej powierzchni filtra i zrobienie mu zdjecia nie jest mozliwe, a dzis mial widac wychodne.
Chyba Gurami. W zasadzie Ksiaze Malzonek chcial Skalary, ale w sobote tak sie spieszyl, zeby wreszcie moc wyjsc ze sklepu, ze wyszlismy z tym czyms. Pojechalismy po zoltego zbrojnika, ale nie mieli, wiec zbrojnika mamy prawie czarnego a inne ryby zolte. Do Bocji pasuja, a jak Bocja Wspaniala wyglada, kazy wie
Jak dalszy rozwoj zbiornika bedzie rownie planowy jak jego poczatki, to sie ze wstydu nie wiem gdzie schowam
A teraz mozna juz odpisywac
Bocje nudzily sie w krystalicznie czystej wodzie, NO3 w poczatkach kwietnia bylo na zawrotnym poziomie 10, ale ja mialam akurat wolne i postanowilam w zbiorniku namieszac... Nie bylo komu mi dac po lapach, to sobie przetrzepalam cale dno odkurzaczem, wyciagnelam kolo 25% wody i dolalam kranowy (u nas kranowa nietrujaca, wiec nie strach), uzupelnilam media filtracyjne o zeolit (bo mialam) i w poczuciu dobrze spelnionego obowiazku usiadlam podziwiac krajobraz po burzy. Woda metnawa byla, jak to po sprzataniu, ale myslalam, ze jej sie wylepszy. No i zonk, bo sie nie wylepszylo! Najpier bylo jakby mlecznawo w dolnej czesci, jakby na szybach osiadl ten osad wzbity z dna. Tyle ze w ciagu tygodnia nic sie nie zmienilo, takie slabe mleko bylo caly czas. W sobote (ta ostatna) pojechalismy do rybnego i nabylismy trzy chybaGurami (ja mam ostatnio cos z pamiecia, numer w dzienniku z podstawowki pamietam, ale co kupilam dwa dni temu to juz nie), i jednego zbrojnika. Zbrojnik podobno ma byc z tych mniejszych, tak do 10-15cm ma dorosnac, a Gurami maja byc w skladzie MFF. Zgodnie ze sztuka akwarystyczna Ksiaze Malzonek wpuscil towarzystwo do stawu i rozpoczely sie wspolne plasy. Bocje, ktore do tej pory siedzialy na dnie, postanowily pokazac ze kwadrat juz zajety i teraz pol dnia spedzaja tuz pod sufitem akwarium. Oczywiscie nie te pol kiedy ja robie zdjecia, wiec na zdjeciach ich nie ma. Gurami maja gorne 3-4cm pod tafla wody, a zignorowany przez reszte zbrojnik z zapalem wylizuje scianki pompy.
I tylko woda z lekkometnobialej zaczela od niedzieli robic sie coraz bardziej zielona i obecnie juz prawie nikogo nie widac Co robic, drogie Brawo?
Chcialabym, zeby to bylo akwarium LT. Lampy UV nie mam i na razie nie kupie, chemii tez nie chce sypac tak od razu, najpier bym po dobroci sprobowala. Czytam i czytam, i troche niepewnosci we mnie zostalo: zrobic wymiane i jak duza? Posprzatac im przy okazji dno? Gabki filtracyjne mam biala (mechaniczna), zielona (biologia), niebieska (nie wiem co), czarna (wegiel) i zeolit na dnie, bo najciezszy. Biala wymienie, to na bank, zielona powinna zostac (sa dwie), niebieska i czarna sprawdze co ile sie wymienia. Cos usunac? Dac takie ceramiczne roladki zamiast zeolitu? Temperature mam 25-27C, do akwarium trafia czasem swiatlo sloneczne (tzn. do soboty trafialo, bo teraz juz pilnujemy i zaluzje ida w dol popoludniami), wiec SKAD sie zielone wzielo to ja troche wiem
Co do wystroju: tak, jest badziewny chinski mostek, znak zakaz lowienia i jeszcze jedno cos, ale akwarium nie jest moje, ja tam tylko sprzatam. Korzen sobie kupilam, ale zostal u mamy i pewnie dopiero latem dojedzie, roslinka jedna mi padla (nie widac, w cos czerwonolistnego zainwestowalam, pani w sklepie od razu mowila, ze to sie moze nie udac...), reszta jakos rosnie (chociaz ciun czarnym zachodza te wielkolistne). Wiecej nawozu do kwiatow nie dawalam, karmi Ksiaze Malzonek, raczej im nie zalujac. Roslinki te co zostaly wygladaja na zadomowione i rosna. Przy dnie jakby troche okrzemkow (brunatne), szyby w krolestwie ryb myje rowniez Ksiaze Malzonek i tragiczne nie sa (znaczy nie zarastaja miedzy kazdym mrugnieciem okiem).
A teraz zdjecia, bede po koleji jakos wgrywac i opisywac czego tam trzeba wypatrywac, zeby Wam troche zadanie ulatwic
Widok od boku, czyli raczej brak widoku. W sobote, czyli ledwo trzy dni temu widac bylo przez cala dlugosc zbiornika.
Widok od przodu. W zasadzie akwarium ma dwa przody, na zdjeciu ten reprezentacyjny Na glebokosc to na zywo troche widac, ale bardzo malo.
Zbrojnik byl laskaw zapozowac. Normalnie lobuza sie szuka po calej powierzchni filtra i zrobienie mu zdjecia nie jest mozliwe, a dzis mial widac wychodne.
Chyba Gurami. W zasadzie Ksiaze Malzonek chcial Skalary, ale w sobote tak sie spieszyl, zeby wreszcie moc wyjsc ze sklepu, ze wyszlismy z tym czyms. Pojechalismy po zoltego zbrojnika, ale nie mieli, wiec zbrojnika mamy prawie czarnego a inne ryby zolte. Do Bocji pasuja, a jak Bocja Wspaniala wyglada, kazy wie
Jak dalszy rozwoj zbiornika bedzie rownie planowy jak jego poczatki, to sie ze wstydu nie wiem gdzie schowam
A teraz mozna juz odpisywac