Strona 2 z 2

Re: [126L] Pierwszy zbiornik towarzyski po 10 latach przerwy.

: 09 sie 2020 15:15
autor: BARA
macieja792 pisze: 23 lip 2020 7:21 Carbo ma to do siebie ,że zabija bakterie(te pożądane w zbiorniku)
Na początku nie napisałeś o wpływie carbo na florę, tylko na bakterie. W jaki sposób to zostało sprawdzone, udowodnione? Podaj źródło tej informacji, proszę. Napisałeś to jako pewnik, a nie że przeczytałeś coś gdzieś na jakimś forum. Ja się z Twoim stwierdzeniem nie zgadzam, stosuję carbo w krewetkarium okresowo, przed oddaniem nadmiaru roślin, testy robię cyklicznie, nigdy nie skoczyło NO2, nigdy nie zauważyłam negatywnego wpływu carbo ani na bakterie ani na florę.

Teraz z kolei piszesz, że i na florę carbo działa negatywnie. Na pewno? Jesteś o tym przekonany? W sumie po to się podaje węgiel, żeby rośliny lepiej rosły, prawda?
Podawanie punktowe carbo czyli nastrzykiwanie można stosować na szantarsje. Ale podawanie carbo zgodnie z zaleceniami nigdy nie wpłynie na rośliny negatywnie, moim zdaniem oczywiście.

Re: [126L] Pierwszy zbiornik towarzyski po 10 latach przerwy.

: 09 sie 2020 17:46
autor: macieja792
Czytanie ze zrozumieniem,dobrze ostatnio ktoś napisał :) Wszyscy dobrze wiedzą ,że carbo to nie to samo co CO2 ,ale Ty na siłę chcesz coś udowodnić.Jednym z podstawowych zastosowań carbo jest odkażanie sprzętu medycznego (oczywiście w innym stężeniu-tylko bez pytań w jakim
bo temat rozwinie się na 20 stron i coś trzeba będzie udowadniać :) )Przepraszam,ale nie mam zwyczaju robić notatek :) Wyraźnie !! zaznaczyłem ,ze to nie wynika z moich doświadczeń tylko innych akwarystów bo ja jestem za cienki a nie chcę podawac z jakiego forum -więc nie pisz "że coś gdzieś tam" trochę obrażasz innych. No ale Ty nie stosujesz chemii ,zapomniałem :)
Prawda jest taka,ze carbo (większość) leją Ci co nie mają zestawu CO2.

Re: [126L] Pierwszy zbiornik towarzyski po 10 latach przerwy.

: 09 sie 2020 17:53
autor: grzesi3k
Carbo nie zastepuje CO2, ale ma pozytywny wplyw na rosliny poprzez dostarczanie C. Stosowane wg zalecen nie ma zadnego wplywu na faune (w tym bakterie nitryfikacyjne).

Re: [126L] Pierwszy zbiornik towarzyski po 10 latach przerwy.

: 10 sie 2020 11:22
autor: BARA
macieja792 pisze: 23 lip 2020 7:21 Carbo ma to do siebie ,że zabija bakterie(te pożądane w zbiorniku)
macieja792 pisze: 08 sie 2020 15:06
Negatywny wpływ carbo na florę zauważyli właśnie owi "mędrcy" a swoje wnioski wyciągneli z obserwacji swoich zbiorników (najb pamiętam zach roślin i rozwój pierwotniaków) a nie z testów ,bo jak twierdzą te mogą kłamać,a nic tak nie pokazuje co w trawie piszczy jak zachowanie zbiornika.

Piszesz o carbo, a nie o CO2.

Myślę, że to dyskusja bez sensu.

Carbo podawane wg. zaleceń nie wpływa negatywnie na bakterie w akwarium i nie wpływa negatywnie na florę - a wręcz przeciwnie, po to jest przecież podawane, żeby rośliny lepiej rosły.

I tyle w temacie.

Re: [126L] Pierwszy zbiornik towarzyski po 10 latach przerwy.

: 08 wrz 2020 16:54
autor: Raori
Jakieś głupoty o Carbo wypisywaliście.
Jak teraz wyglada szkło?

Re: [126L] Pierwszy zbiornik towarzyski po 10 latach przerwy.

: 13 paź 2020 15:52
autor: Sabella
Hej,
Generalnie od drugiej połowy sierpnia walczę z glonami i na razie jestem na przegranej pozycji... Próbowałam już środków chemicznych (po jednej cud tabletce tego samego dnia padło 6 neonów).

Przyczyna- podczas 2 tygodniowej nieobecności zapchał się filtr. Generalnie od tego czasu jest mega dużo syfu (on opada, zostaje na roślinach i woda jest potem ok), ale odnoszę wrażenie, że przez glony dużo roślin mi padło i zmarniało. Generalnie dzisiaj będzie reorganizacja szkła, kolejny raz wyrzucę część zaglonionych roślin, z których nie da się ich usunąć i podmianka 50% po kolejnym środku na glony. Teraz spróbuję dodać torfu do filtra, ale nie wierzę, że to coś da. Generalnie boję się dawać jakiekolwiek nawozy, żeby jeszcze nie popędić wzrostu glonów.

Obsada też uległa zmianie- wszystkie krewetki zostały zjedzone przez neony i ramirezki, straciłam jednego prętnika i Pana Ramireza.

Na ten moment są to:
6x neon czerwony
6x zwinnik blehera
6x kiryski sterby (moja jedyna pociecha w tym akwarium)
1x zbrojnik pospolity albinos

3x otosek przyujściowy
4x ślimaki military helmet
1x Pan Ramirez
3x Panie Ramirezki (tak, wiem, że trzyma się je w parach, ale Pan Ramirez z żadną nie stworzył pary)

W ogóle cały baniak mi się nie podoba, jest w nim mega szaro-buro, a mało miejsca, by dołożyć coś kolorowego do obsady. Gdybym miała je zakładać jeszcze raz, to zostawiłąbym te parametry pierdzielone, nie kombinowałą nic i wpuściłą stado gupików- byłoby żywo i kolorowo.

Re: [126L] Pierwszy zbiornik towarzyski po 10 latach przerwy.

: 14 paź 2020 18:50
autor: owlman
Czesc . Jest brzydko bo to bigos na winie = co sie nawinie to do gara . Za duzo gatunkow ryb . Lepiej wyglada jedno duze stado niz takie po 5 po 6 .

Re: [126L] Pierwszy zbiornik towarzyski po 10 latach przerwy.

: 15 paź 2020 12:03
autor: Sabella
W planie zamiast zwinników miały być fantomy czerwone, ale nigdzie ich dostać nie mogłam. Z racji tego, że moje neony są mega wredne i całkiem agresywne (tak tak!), nie chciałam powiększać ich stadka, a dobrać inne, większe. Padło na zwinniki, jednak nie jestem zachwycona tą rybką. W sensie fajna ławica, ale zbyt szara.

A nie podoba mi się, bo mimo że rybki są to ich nie widać - ślimaki pochowane, otoski też, ramirezki jakieś takie małe i niedorobione te moje są, kiryski giną na czarnym podłożu, zbrojnik siedzi za korzeniem, więc de facto akwa jest po prostu puste, a wiem, ze nie ma za bardzo miejsca, żeby coś tam dołożyć. Miał być harem prętnika, ale we wszystkich okolicznych sklepach mi odradzają - że przychodzą chorowite i by się zgadzało, bo samiec po kilku miesiącach padł.

Poniżej foto jak się prezentuje po przycince, ale myślę, ze mój pseudo trawnik jeszcze tu ogarnę, wywalę do końca każdą najmniej zaglonioną kabombę i dołożę 2 liściaste roślinki. Wywaliłam pływające roślinki (to chyba wgłębka była???) tylko syf gromadziła i zdechłe liście.
Nie wiem czy jest szansa odratować zagloniony mech, połowę i tak już wywaliłąm, ale teraz muszę siąść i go poprzyklejać do korzenia, bo jak go "obierałam", to jest tak rozbebeszony, że żyłka ani nitka go nie trzymają.


Obrazek

Re: [126L] Pierwszy zbiornik towarzyski po 10 latach przerwy.

: 17 paź 2020 14:18
autor: owlman
Przede wszystkim zadbaj o kondycje roslin i ogolny wystroj zbiornika .

Re: [126L] Pierwszy zbiornik towarzyski po 10 latach przerwy.

: 27 paź 2020 9:51
autor: Ginuha
a rozważałeś zmianę tła na czarne? Myślę, przy mocniejszym kontraście zwinniki lepiej by się prezentowały.