Niewykształcone płetwy narybku gupika

Forum o leczeniu i profilaktyce ryb w akwarium

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

ODPOWIEDZ
Taau
Posty: 4
Rejestracja: 17 lip 2020 8:18

Niewykształcone płetwy narybku gupika

Post autor: Taau »

Hej, od jakiegoś czasu przetrząsam internety - również Wasze forum i nie uzyskałam jeszcze odpowiedzi na moje pytania, więc zakładam temat.

Zauważyłam, że ostatnie pokolenie moich gupików jest chyba niepełnosprawne, bo nie wiem jak to inaczej zakwalifikować. Historia jest taka, że mam rodziców od kilku miesięcy, pierwszy miot był ok, kilkanaście rybek zdrowych, drugi miot był już lekko dziwny, trzeci też. Dziwność polega na tym, że ogonki są ścięte w kształt trójkąta, a do tego często nie widzę, żeby rybki miały płetwę grzbietową i brzuszną.. Widziałam dwa podobne problemy na forum, jednak tamte rybki miały tylko problem z ogonkami a poza tym umierały dość szybko. Moje się trzymają, starsze mają około 5-6tyg, malutkie 1-2tyg. Wygląda na to, że jedynym uszczerbkiem jest ta "niepełnosprawność" i przez to muszą się bardziej nagimnastykować przy pływaniu. Najpierw obstawiałam chów wsobny, ale - ci konkretni rodzice przyszli ze sklepu, gdzie plywali razem z innymi (obu płci), a u mnie zostali wymieszani z innymi gupikami obu płci, więc zakładam, że kolejne mioty powinny być już właśnie bardziej urozmaicone genetycznie... a tu właśnie odwrotnie. Może przez początkowe błędy i zbyt rzadkie podmiany rybie matki nie miały warunków i dzieciaki się nie ukształtowały prawidłowo?

Teraz info:

1. Litraż zbiornika. 98
2. Założony ok 3mc temu, dojrzewał tydzień
3. Filtr Aquael PAT mini 400l/h, włączony cały czas, dorzuciłam drugi taki sam na przeciwległy koniec akwa, bo miałam wrażenie, że jeden nie wyrabia
4. Gatunki i ilość ryb. - gupiki - 9 samic, 5 samców, narybku około 40szt, 5 kirysków pigmejskich, 1 babka niebieska, 1 krewetka bloody mary - pozostałość po innym baniaku :D oraz 4 helenki
5. Rośliny - 1 żabienica, Ludwigia 3 gałązki, Limnophila Sessiliflora sporo, trochę jakiejś trawy
6. Grzałka ustawiona na 24st
7. Pokarmy - mrożone lasonogi (wcześniej ochotka, ale narybek sobie nie radził, więc zrezygnowałam), suszona dafnia, Tetra min baby i Kyorin first bites dla na rybku, Aquael płatki różnego rodzaju, Sera chipsy dla kirysków i babki (ale i tak gupiki to wyżerają 🙄) i świeże lub podgotowane warzywa i owoce. Nawozów nie stosuję.
8. Parametry wody - akwa na warszawskiej kranówce, nasłuchałam się od akwarystów, że pH będzie ok, więc badam tylko NO3 (tak mi polecono też w sklepie akwarystycznym, mimo że chciałam kupić pełen zestaw testów... NO3 na początku było straszne, koło 50, (mój błąd, za rzadkie podmiany), ale zaczęłam częściej podmieniać wodę i zeszło do ok 5 po ostaniej podmianie, teraz badałam, bo dziś podmiana - jest koło 10.
9. Temperatura w zbiorniku. - 24-26st
10. Podmiana i odmulanie ok 1xtyg, filtr rzadziej, płuczę w wodzie spuszczonej z akwa

Jeśli te młode dożyją wieku dorosłego to oczywiście nie będę ich rozmnażać. Ktoś mi sugerował, żebym je oddała jakimś drapieżnikom jako karmę, ale chyba już wolę założyć osobny zbiornik dla niepełnosprawnych ;)
Awatar użytkownika
wojtass9
Moderator
Moderator
Posty: 2343
Rejestracja: 22 lis 2007 13:42
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Re: Niewykształcone płetwy narybku gupika

Post autor: wojtass9 »

A możesz zrobić fotkę?Bo z opisu wynika raczej ,że mają sklejone płetwy więc są chore,fotka mogłaby rozwiać wątpliwość :D
Taau
Posty: 4
Rejestracja: 17 lip 2020 8:18

Re: Niewykształcone płetwy narybku gupika

Post autor: Taau »

Wspięłam się na wyżyny moich umiejętności fotograficznych i oto, co mi wyszło:

https://www.fotosik.pl/zdjecie/a5f0e16fcda133fb

Przyglądam im się dokładniej od kilku dni i rzeczywiście te płetwy wyglądają na sklejone. Grzbietowa jest, tylko płasko leży.

Teraz zwrot akcji - z około 40 sztuk narybku wypatrzeć mogę teraz może kilkanaście... cztery dość odchowane okazy (ok 1,5cm) wyłowiłam martwe w ciągu ostatnich dwóch dni... więc z tego miotu zostało kilka sztuk, a z młodszych, ok 1cm, widzę również kilka (może kitrają się w roślinach, bo mają gdzie..).
ALE - jedna z samic od kilku dni wydala z siebie smugę, coś jak śluz, który się za nią ciągnie, dziś widzę, że dodatkowo na brzuchu ma odstające łuski. Dwie inne ryby też mają dziwne odchody - tzn są dośc jasne (nie jest to śluz, tylko normalne rybie odchody :D ) ale za to bardzo długie, co najmniej długości samej ryby. Zaobserwowałam to już z 1,5 tyg temu, ale myślałam, że to po prostu taka anomalia. Teraz czytam, że to mogą być pasożyty.
Do tego jeden z samców (jest u mnie od ok 3 tyg) 2-3 dni temu nabrzmiał jakby przypakował na siłce, poza tym żadnej zmiany w zachowaniu, więc myślałam, że się nażarł, ale nie - dziś od rana kitra się w skałce lub siedzi przy dnie i mało się rusza...

Czy to pierwotniaki pasożytnicze? Co robić? :(

(Sorry za zdublowane zdjęcie, nie wiem jak to teraz usunąć :P )
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15742
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Re: Niewykształcone płetwy narybku gupika

Post autor: BARA »

Po pierwsze: ustaw temperaturę na 26 stopni. Dla gupików 24 stopnie to za mało.
Poi drugie: podłoże nie nadaje się dla kirysków - dla ryb dennych powinien być miałki piasek, który mogą przesypywać przez skrzela
Po trzecie: wielopokoleniowy chów wsobny. Rozmnażasz rodzeństwo, pojawiają się wady genetyczne u młodych. Rozmnażanie ryb żyworodnych jest zawsze obarczone błędem rozwojowym, o ile nie dopilnujesz kojarzenia się ze sobą niespokrewnionych osobników. W Twoim przypadku po prostu masz ryby kupione w jednym sklepie, będące potomstwem rodziców będących już rodzeństwem i pochodzących ze związków kazirodczych.
Po czwarte: gupiki często są zarobaczone, należy zastosować Capisol firmy Zoolek w akwarium ogólnym i to kilkakrotnie.
Po piąte: dla ryb żyworodnych należy stosować bardzo urozmaiconą karmę z dużym udziałem pokarmu roślinnego np. na bazie spiruliny oraz należy zapewnić rybom gąszcz (!!!) roślin, z których mogą sobie skubać glony (oraz w których mają schronienie).
Po szóste: raz zapłodnione samice ryb żyworodnych mogą rodzić z tego samego nasienia nawet 11 razy (przechowują nasienie w drogach rodnych), więc wymieszanie już zapłodnionych samic z nowymi samcami wcale nie poprawia kondycji genetycznej młodych.

Podaj proszę informację o parametrach wody,
Jak często i w jakich ilościach podmieniasz wodę, bo nie doczytałam na ten temat nic konkretnego.

I zobacz tutaj:
http://www.akwaforum.pl/viewtopic.php?f=11&t=25010
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Taau
Posty: 4
Rejestracja: 17 lip 2020 8:18

Re: Niewykształcone płetwy narybku gupika

Post autor: Taau »

Dzięki Basiu za odpowiedź!
1. Kurczę, wszędzie w necie czytam właśnie o tej wyższej temperaturze, z kolei raz na jakiś czas trafiam na hodowcę, który twierdzi, że to bzdura - zresztą gość, od którego brałam moskiewskie trzyma wszystkie swoje gupiki bez grzałek.. Więc naprawdę można zgłupieć jak się jest początkującym. Temperaturę podkręcę, ale martwię się o tę biedną krewetkę, dla niej to chyba za gorąco? Może ją po prostu oddam w dobre ręce?
2. Nie wiedziałam o podłożu, w sklepie nawet się nie zająknęli. Będę miała na względzie na przyszłość.
3. Rzeczywiście to chyba za wcześnie na przemieszanie materiału genetycznego, dwie samice, które są najdłużej, kociły się dopiero dwukrotnie, pozostałe są młodziutkie i dopiero co zapłodnione (chyba doszło do tego już po wpuszczeniu ich do mojego miksu ryb, więc jest szansa na mieszankę genów).
4. Dzięki! Właśnie zbieram się do sklepu, kupię co trzeba.
5. Mam zagajnik na plecach akwarium, sprawdza się jako kryjówka dla narybku, ale trudno nazwać to gąszczem przez duże G :) wezmę to sobie do serca :)

Z parametrów badam tylko NO3, ostatnio wyszło ok. 10 - przed podmianą.

Wodę podmieniam raz na tydzień, max 1,5tyg, około 20% wody. Kranówka, odstana kilka do kilkunastu godzin (ponoć latem lepiej nie trzymać wody za długo z uwagi na rozwój bakterii?). Oczywiście odmulam przy okazji - zasysam poruszając żwirek i przeczesuję gęste roślinki (jak przegonie stamtąd narybek) bo zauważyłam, że często osadzają się tam odchody.

Dzięki za link, zachowam sobie Twoją metodę!
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15742
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Re: Niewykształcone płetwy narybku gupika

Post autor: BARA »

Dziękuję za wyjaśnienia.
Wyższa temperatura jest - moim zdaniem - konieczna dla skundlonych gupików, których odporność na choroby jest stosunkowo niska. Wiem to z własnego doświadczenia w tymi rybami.
Dla krewetki 26 stopni nie jest szkodliwe.
Ryby zniekształcone genetycznie radzę humanitarnie zamrażać i nie dopuszczać do rozpłodu.

Pamiętaj o odrobaczeniu ryb!

Życzę powodzenia w hodowli i tworzeniu przepięknego akwarium.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Taau
Posty: 4
Rejestracja: 17 lip 2020 8:18

Re: Niewykształcone płetwy narybku gupika

Post autor: Taau »

Dziękuję :)
Wróciłam z zakupów, nie było Capisolu, więc kupiłam Capiforte, do tego polecono mi sól akwarystyczną, a dla ryb, które z opisu wyglądają jakby miały puchlinę, polecono mi bakto tabs firmy Sera. Te konkretne ryby odłowiłam do innego zbiornika i zaczęłam leczenie, oby nie było za późno... :(
ODPOWIEDZ