Witam wszystkich
Chciałabym poprosić o pomoc forumowiczów w sprawie mojego bojka.
Otóż, dziś rano zauważyłam że ma podgryziony ogon. Sprawcą prawdopodobnie jest nowy skalar który mieszka w zbiorniku od wczoraj. Obserwując rybki nie widzę jakiejkolwiek agresji pomiędzy bojkiem a skalarami ( są dwa skalary). Pływają całkowicie obojętnie.
Jako że bojek to moje oczko w głowie martwię się o niego. W jego dolnej płetwie zrobiła się przerwa, końcówki są poszarpane i w niektórych miejscach czerwone. W związku z tym moje pytanie brzmi:
Czy jest jakaś profilaktyka w takich przypadkach? Odkazić, kąpiel w jakimś specyfiku żeby ewentualnie zapobiec jakiejś infekcji? Czy może zostawić go tak jak jest i obserwować ?
Wiem że ogon sam powinien się zregenerować, ale mimo wszystko martwię się. Dodam że nasz zbiornik wygląda następująco:
160l
Filtr: kaskada aquaela FZN-3
Oświetlenie : 2x 24W
Grzałka: aquael 100W
Paramtery wody : wg. męża w normie.
Podłoże: substrat + żwirek
Dekoracja: kamienie, korzeń
Rośliny:
rogatki,nurzaniec,zwartki,pistia.
Obsada:
2x skalar
10x razbora
2x zbrojnik niebieski
1x bojownik betta halfmoon
3x krewetka amano
10x krewetka red cherry
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
Podgryziony bojownik
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
... Skalary Ci RCS nie wcinają?
Skalary plus bojownik to rzadko dobre połączenie. Przede wszystkim to akwarium stanowczo za małe dla skalarów. Po drugie... na jakiej wysokosci masz poziom wody? Pamiętaj, że bojowniki niezbyt lubią głęboką wodę, więc Twój może być dodatkowo zmęczony potrzebą pozostawania przy powierzchni.
Skalary plus bojownik to rzadko dobre połączenie. Przede wszystkim to akwarium stanowczo za małe dla skalarów. Po drugie... na jakiej wysokosci masz poziom wody? Pamiętaj, że bojowniki niezbyt lubią głęboką wodę, więc Twój może być dodatkowo zmęczony potrzebą pozostawania przy powierzchni.
Uff Przepraszam że tak późno odpisuję,dużo pracy
Akwarium to 100x40x40, bojownika przeniosłam do nano akwarium zastosowałam też kąpiel w CMF bo coś jakby pleśniawka zaczęła atakować ugryzione miejsca. Ale już jest lepiej Skalary są jeszcze młode, w przyszłości będą w większym akwa. I nie jedzą moich krewetek, ale mam bojka który gustuje tylko w niebieskich kreweciach, czerwonych nie rusza Smakosz mieszka obecnie w drugim akwa ,samotnie
Akwarium to 100x40x40, bojownika przeniosłam do nano akwarium zastosowałam też kąpiel w CMF bo coś jakby pleśniawka zaczęła atakować ugryzione miejsca. Ale już jest lepiej Skalary są jeszcze młode, w przyszłości będą w większym akwa. I nie jedzą moich krewetek, ale mam bojka który gustuje tylko w niebieskich kreweciach, czerwonych nie rusza Smakosz mieszka obecnie w drugim akwa ,samotnie
- Rika
- Początkujący pomocnik
- Posty: 167
- Rejestracja: 23 sty 2014 13:46
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Przeniesienie na stałe bojownika lub skalarów.agaAga pisze:Czy jest jakaś profilaktyka w takich przypadkach?
Niestety skalary nie są towarzystwem dla bojownika, właśnie ze względu na to, że mają tendencję do obgryzania im płetw. Co z tego, że teraz wyleczysz płetwy bojownikowi, jak za chwilę znowu połączysz te ryby razem i historia się powtórzy.
Należy rozdzielić je od razu, czemu skalary już teraz nie mogą zamieszkać w większym zbiorniku tylko dopiero "w przyszłości"? W akwarium, w którym przebywa teraz bojownik możesz podnieść temperaturę do 28-30 stopni, żeby szybciej płetwy się zregenerowały.