Narybek pielęgniczki trójpręgiej
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
- krzych_100
- Moderator
- Posty: 3937
- Rejestracja: 11 lut 2014 12:16
- Lokalizacja: Bytom
Narybek pielęgniczki trójpręgiej
Witam.
A w zasadzie znikający narybek pielęgniczki...
Para podchodzi do tarła, w grocie (kokosie) samica składa ikrę i wszystko dalej przebiega zgodnie z planem.
Samica wyprowadza młode, odgania samca i całą resztę, młode karmione są zawiesiną z artemią.
Problem dotyczy tego, że po ok. tygodniu narybek znika. Nie zauważyłem, aby był zjadany, ale dopuszczam taką możliwość, bo jest to już trzeci miot od końca wakacji i samica nie dochowuje młodych do większego "rozmiaru".
Przypuszczam, że nie jest to raczej kwestia braku pożywienia, tylko młodego wieku samicy. Po "zniknięciu" narybku dochodzi w miarę szybko do następnego tarła, więc przypuszczam, że samica zjada młode i przystępuje do tarła.
Czy moje rozumowanie jest dobre?
Mam przygotowany malutki zbiorniczek, aby odłowić maluchy ale mam wątpliwości, czy postępuję dobrze. Tzn. czy dobre będzie ściągnięcie wężykiem maluchów i próba odchowania ich w osobnym akwarium bez samicy. Wszak instynkt macierzyński tych zwierząt jest widoczny i nie wiem za bardzo, co z tego będzie.
A w zasadzie znikający narybek pielęgniczki...
Para podchodzi do tarła, w grocie (kokosie) samica składa ikrę i wszystko dalej przebiega zgodnie z planem.
Samica wyprowadza młode, odgania samca i całą resztę, młode karmione są zawiesiną z artemią.
Problem dotyczy tego, że po ok. tygodniu narybek znika. Nie zauważyłem, aby był zjadany, ale dopuszczam taką możliwość, bo jest to już trzeci miot od końca wakacji i samica nie dochowuje młodych do większego "rozmiaru".
Przypuszczam, że nie jest to raczej kwestia braku pożywienia, tylko młodego wieku samicy. Po "zniknięciu" narybku dochodzi w miarę szybko do następnego tarła, więc przypuszczam, że samica zjada młode i przystępuje do tarła.
Czy moje rozumowanie jest dobre?
Mam przygotowany malutki zbiorniczek, aby odłowić maluchy ale mam wątpliwości, czy postępuję dobrze. Tzn. czy dobre będzie ściągnięcie wężykiem maluchów i próba odchowania ich w osobnym akwarium bez samicy. Wszak instynkt macierzyński tych zwierząt jest widoczny i nie wiem za bardzo, co z tego będzie.
Pozdrawiam
Krzysztof
------------------------------
Nigdy nie dyskutuj z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Prowadź dyskusję na Forum, nie na PW.
Krzysztof
------------------------------
Nigdy nie dyskutuj z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Prowadź dyskusję na Forum, nie na PW.
- Neurochirurg
- Ekspert akwarysta
- Posty: 2796
- Rejestracja: 29 wrz 2015 10:02
- Lokalizacja: opolskie
- krzych_100
- Moderator
- Posty: 3937
- Rejestracja: 11 lut 2014 12:16
- Lokalizacja: Bytom
Tak też zrobię, zobaczymy co z tego będzie. Moje wątpliwości dotyczą okresu właśnie pilnowania młodych przez samicę i przekazywanie zachowań samicy młodym (być może się mylę...).
Pozdrawiam
Krzysztof
------------------------------
Nigdy nie dyskutuj z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Prowadź dyskusję na Forum, nie na PW.
Krzysztof
------------------------------
Nigdy nie dyskutuj z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Prowadź dyskusję na Forum, nie na PW.
Maluchy potrzebują ciągłego dostępu do pokarmu.
Ile razy dziennie podajesz zawiesinę? Zauważ, ze zawiesina powoli opada na dno a taka leżącą bez ruchu nie jest pobierana przez wylęg. Jeżeli przerwy między dostępnością pokarmu są zbyt duże wylęg głoduje albo ginie.
Nie spotkałem się z sytuacja w której samica pielęgnicy zjadła by własne młode choć nie wykluczam takiej możliwości, w naturze też zdarzają się różne patologie.
Jedynym znanym mi odpowiednim pokarmem dla narybku jest żywy, drobny plankton, mogą to być naupliusy solowca albo oczlika.
Nie wiem ile ikry złożyła Twoja trójpręga a to też istotne przy karmieniu.
Z ostatniego wylęgu kakadu odchowałem ponad 200 szt. a ile zachodu kosztowało mnie łowienie oczlika to tylko ja wiem (hodowla solowca mi nie wychodziła) a zawiesinę traktowałem jako dodatek. Uważam ,że było warto było się pomęczyć..
W razie pytań i wątpliwości służę pomocą.
Ile razy dziennie podajesz zawiesinę? Zauważ, ze zawiesina powoli opada na dno a taka leżącą bez ruchu nie jest pobierana przez wylęg. Jeżeli przerwy między dostępnością pokarmu są zbyt duże wylęg głoduje albo ginie.
Nie spotkałem się z sytuacja w której samica pielęgnicy zjadła by własne młode choć nie wykluczam takiej możliwości, w naturze też zdarzają się różne patologie.
Jedynym znanym mi odpowiednim pokarmem dla narybku jest żywy, drobny plankton, mogą to być naupliusy solowca albo oczlika.
Nie wiem ile ikry złożyła Twoja trójpręga a to też istotne przy karmieniu.
Z ostatniego wylęgu kakadu odchowałem ponad 200 szt. a ile zachodu kosztowało mnie łowienie oczlika to tylko ja wiem (hodowla solowca mi nie wychodziła) a zawiesinę traktowałem jako dodatek. Uważam ,że było warto było się pomęczyć..
W razie pytań i wątpliwości służę pomocą.
Pozdrowienia z Gór Bystrzyckich
- krzych_100
- Moderator
- Posty: 3937
- Rejestracja: 11 lut 2014 12:16
- Lokalizacja: Bytom
Solowca wylęgałem, ale z racji ówczesnych wtedy potrzeb zaprzestałem hodowli na rzecz grindala (za dużo kombinowania w porównaniu z grindalem). Mam zresztą cały "sprzęt" do hodowli więc spróbuję wyhodować.
Pozdrawiam
Krzysztof
------------------------------
Nigdy nie dyskutuj z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Prowadź dyskusję na Forum, nie na PW.
Krzysztof
------------------------------
Nigdy nie dyskutuj z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Prowadź dyskusję na Forum, nie na PW.