Cześć wszystkim!
Ostatnio nie mogę usiedzieć z pupą na miejscu i zacząłem kolejne dzieło.
Zaczynając od belki oświetleniowej:
Było z nią sporo bałaganu, bo nie znam się na takich rzeczach, ale sobie poradziłem!
Kupiłem:
-Stateczniki, oprawki i świetlówk 70zł (Używane)
-Komin wentylacyjny z ocynku 17zł
-listewki drewniane 10zł
I gotowe.
Wyciąłem, posklejałem i coś tam tego (improwizacja)
Nóżki zrobiłem z drewna:
Zamontowałem 72W 3xt5.
A wyszło to mniej więcej tak:
Leszcze tylko polakierować całość na czarno i gotowe.
I mam belkę za 97zł. + jeszcze lakier z 15.
Co myślicie o takim rozwiązaniu?
Ps. Jutro ma przyjść CO2!!
Belka oświetleniowa! Z czym to się je.
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Fajnie, tylko nóżki z drewna to nienajlepszy pomysł, bo będą ciągnąć wodę, puchnąć i gnić. Nawet super polakierowane z czasem przez mikropęknięcia zaciągną wodę i spuchną. Spróbuj mojego pomysłu - plexa wygięta pod wpływem ciepła. I daj do świetlówek odbłyśniki, naprawdę bardzo dużo dają.
<-- kliknij tu
...wyleczony z Facebooka... z pytaniami zapraszam na forum
...wyleczony z Facebooka... z pytaniami zapraszam na forum
Belka jest super, ale nóżki nie mogą być z drewna. Mam belkę nad akwarium, wiem o czym piszę. W posiadanej i użytkowanej przeze mnie belce są nóżki z plastyku, a chociaż nie dotykają do wody zachodzą kamieniem. Mają więc kontakt z wilgocią.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
No nic. Pewnie macie i rację, ale mam inne podejście.
Zakonserwuje to tak jak starą drewnianą chałupę nad jeziorem, która stoi tam już 50 lat. Jak pierdyknie, albo zacznie zbierać na sobie prawdziwki to dopiero pomyślę nad wymianą na plexi, lub aluminium
Za kilka lat, lub dni napiszę tu. W tym temacie jak się to u mnie sprawdziło.
Jednak podejrzewam, że da radę.
Cieszy mnie, że się podoba. Po konserwacji wyślę już dokładniejsze foty i zobaczymy jak się prezentuje na czarno.
Zakonserwuje to tak jak starą drewnianą chałupę nad jeziorem, która stoi tam już 50 lat. Jak pierdyknie, albo zacznie zbierać na sobie prawdziwki to dopiero pomyślę nad wymianą na plexi, lub aluminium
Za kilka lat, lub dni napiszę tu. W tym temacie jak się to u mnie sprawdziło.
Jednak podejrzewam, że da radę.
Cieszy mnie, że się podoba. Po konserwacji wyślę już dokładniejsze foty i zobaczymy jak się prezentuje na czarno.