Barwniak czerwonobrzuchy - kopie dziurę w kokosie i nic
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 20 mar 2017 17:56
- Lokalizacja: Stavanger
Barwniak czerwonobrzuchy - kopie dziurę w kokosie i nic
Witam parka barwniakow się zeszła i samica kopie dziurę w kokosie wyrzucila z wnetrza pelno piasku ze przed wejsciem usypala naprawde spora gorke ale poza tym nic się nie dzieje już drugi raz to robi. Za pierwszym razem widziałem mały na rybek poza Kokosem ponieważ za pierwszym razem kopala dwie dziury w i poza kokosem. Zobaczyłem ze samica brała nå rybek z dziury poza kokosem do pyska i wpływala do środka ale po narybku ślad zaginął. Jest jakaś możliwość wspomóc im to rozmnażanie? Żeby coś z tego było? Zaznaczę że w akwarium są inne ryby, które biorę. Pod uwagę ze mogły zjeść rybek gdy np. Wpłynęły z kokosa ale samiec twardo odgania wszystkie.
Witaj na forum.
Żeby para mogła wyprowadzić młode trzeba przeznaczyć dla niej osobny zbiornik, im większy tym lepszy. Nie wolno też zapominać o karmieniu młodych kiedy zaczną żerować.
Stado narybku z wodzącą je matka to niezapomniany widok.
Oczywiście.Lukasz1988 pisze: Jest jakaś możliwość wspomóc im to rozmnażanie? Żeby coś z tego było?
Żeby para mogła wyprowadzić młode trzeba przeznaczyć dla niej osobny zbiornik, im większy tym lepszy. Nie wolno też zapominać o karmieniu młodych kiedy zaczną żerować.
Stado narybku z wodzącą je matka to niezapomniany widok.
Pozdrowienia z Gór Bystrzyckich
Proszę o podanie informacji o zbiorniku.
W prawidłowo urządzonym i odpowiednio prowadzonym akwarium barwniaki czerwonobrzuche będą się mnożyć bez problemów.
Więc albo akwarium jest za małe, albo przerybione lub jest niedostosowane do wymagań barwniaków.
W prawidłowo urządzonym i odpowiednio prowadzonym akwarium barwniaki czerwonobrzuche będą się mnożyć bez problemów.
Więc albo akwarium jest za małe, albo przerybione lub jest niedostosowane do wymagań barwniaków.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 20 mar 2017 17:56
- Lokalizacja: Stavanger
Jak pisałam powyżej nie muszą mieć osobnego akwarium. W moim 128l ogólnym mnożyły się bez pomocy.
Podaj opis zbiornik w jakim je trzymasz.
Podaj opis zbiornik w jakim je trzymasz.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 20 mar 2017 17:56
- Lokalizacja: Stavanger
170l jest trochę roślinności piasek żwirek skały z obsady to dwa skalary kilka neonek 4 danio jeden samiec i 3 samice barwniakow glonojady z 3 i samiec pielegniczki ramirezi który pływa w zupełnie innej części akwarium samica mu zdechla niestety na ospa chora zakupiłem w zoologicznym i z 5 innych ryb których nazwy nie powiem bo naprawdę nie pamiętam ale są to ryby zupełnie neutralne spokojne pływające w środkowej części akwarium nie wiem co mogę dodać nie chodzi mi o rozmnażanie nie hoduje ryb ale widzę że ta para coś działa razem dlatego pytam czy jest jakaś szansa im pomóc żeby popatrzeć jak wygląda małe stadko
Twój post jest niezrozumiały. Proszę stosuj zasady gramatyki języka polskiego, dziel wypowiedź na zdania i używaj znaków interpunkcyjnych.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
oj.... nie wiem... ponad dwadzieścia
część oddałam do sklepu zoologicznego, a pozostałe poupychałam po znajomych
Niestety barwniaki czerwonobrzuche są bardzo płodne i szybko rosną. Stałym problemem było rozdzielanie młodych samic od samców (nie chciałam żeby się dobierały w pary, jestem przeciwnikiem chowu wsobnego), a gdy para rodzicielska podchodziła ponownie do tarła to w akwarium były ogromne przepychanki.
część oddałam do sklepu zoologicznego, a pozostałe poupychałam po znajomych
Niestety barwniaki czerwonobrzuche są bardzo płodne i szybko rosną. Stałym problemem było rozdzielanie młodych samic od samców (nie chciałam żeby się dobierały w pary, jestem przeciwnikiem chowu wsobnego), a gdy para rodzicielska podchodziła ponownie do tarła to w akwarium były ogromne przepychanki.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Barwniaki czerwonobrzuche hodowałem bardzo dawno temu. W czasie ich tarła w akwarium z wielogatunkową obsada inne ryby były przeganiane. Problemem było tez karmienie. Dlatego uważam, że najlepszym wyjściem jest podarowanie barwniakom na czas tarła osobnego lokum.
Zawsze trzeba się też liczyć z tym, że zestresowani rodzice mogą zjeść ikrę.
W czasie kiedy w gnieździe już poruszają się larwy, moje barwniaki nie pobierały pokarmu a żywe rozwielitki były przez rodziców wyłapywane i wypuszczane do gniazda. Przypuszczam, że rodzice traktowali plankton jako wylęg.
Nie pamiętam ile odchowałem młodych ale znalazłem zapisek o 69 szt.
Odchowanie 20 czy też 69 szt. raczej nie świadczy o wielkiej płodności tego gatunku. Tak dla porównania z ostatniego tarła pielęgniczki kakadu odchowałem ponad 200 młodych.
Zawsze trzeba się też liczyć z tym, że zestresowani rodzice mogą zjeść ikrę.
W czasie kiedy w gnieździe już poruszają się larwy, moje barwniaki nie pobierały pokarmu a żywe rozwielitki były przez rodziców wyłapywane i wypuszczane do gniazda. Przypuszczam, że rodzice traktowali plankton jako wylęg.
Nie pamiętam ile odchowałem młodych ale znalazłem zapisek o 69 szt.
Odchowanie 20 czy też 69 szt. raczej nie świadczy o wielkiej płodności tego gatunku. Tak dla porównania z ostatniego tarła pielęgniczki kakadu odchowałem ponad 200 młodych.
Pozdrowienia z Gór Bystrzyckich