Pielęgniczki Ramirez Electric Blue - story.

Wszystko co dotyczy akwarystyki słodkowodnej

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Raori
Początkujący pomocnik
Posty: 1095
Rejestracja: 28 sie 2017 10:06
Lokalizacja: Kraków

Pielęgniczki Ramirez Electric Blue - story.

Post autor: Raori »

Pewnego pięknego dnia, nabywając rybki w rybnym, za namową żony, nabyłem także 1,3 deko pielęgniczek. Okazało się w domu, że to są Ramirezy Electric Blue i pochadzą podobno z hodowli hodowlanej dla draki. Są sztuczne. No, ale może jednak nie...

Przyglądając się ich barwnemu życiu towarzyskiemu, nie można było nie zauważyć, że kozak samczyk mocno dokazuje i daje się we znaki nie tylko swojej samiczce, ale też czasem i innym rybkom.
Zamieszkał na kamieniu i straszył wszystkie przepływające ryby. O tak. Łobuz był z niego maksymalny. Ale do czasu.
Obrazek
(siedzi na kamieniu, tak krzywo z góry na dół)

W wyniku prac inżynieryjnych oraz lokalnych ruchów górotwórczych owy wzmiankowany uprzednio kamień zapadł się pod zmiemię, znikł i przepadł.
Nastał trudny czas dla samiczki. Była nękana coraz natarczywiej.
Zaczęło mnie ogarniać zwątpienie i przerażenie, że nadeszła jej ostatnia godzina. Co zerkałem na akwarium, to truchlałem jak jej nie widziałem. Chudła bidula w oczach i traciła kolor z minuty na minutę.

No i sądny dzień nadszedł.

Tak. Wybiła ta godzina.
Szał samiczki był niebotyczny. Całe akwarium z podziwem przyglądało się kotłowaninie. Miałem szczęśliwy łut. Widziałem tą akcję jak samiec dostał baty. Nie raz. Dostawał baty raz za razem. Normalnie we wszystko, po mordzie, w pletwę, po grzbiecie, jak leciało. Samiczka spuszczała mu manto, po czym pozwalała uciec. Jak już samiec dochodził do siebie, to dopadała go znowu. I tak w kółko...

Następny dzień wstał jak zwykle niespodziewanie. Zaskoczone ryby budziły się jedna po drugiej oglądając pobojowisko.
Cisza jaka panowała w akwarium trwała aż do momentu, gdy ktoś podał jedzenie na stół, a potem zaczęły się pogaduchy, komentaże i paplanina.
Samiec tego dnia nie jadł. Łaził gdzieś po kątach, kolor tracił w oczach. Zmieszany znikał zaraz po tym jak pojawiała się samiczka.
A ona, drobniejsza, wybarwiła się ładnie i puszyła wszystkie płetwy. Taki stan trwa już kilka dni.
Samiec pływa z podkulonymi płetwami, szybciutko schodząc samiczcez drogi :)

Ot taka historyjka. ;)
Obrazek
(Samiczka to ta malizna napuszona, samiec to ten duży po lewej na górze.
Na scenie występują takzę liczni goście - gloniaste glony - rozsiadłe na loży po prawej na dole i nie tylko, tworząc niezły gąszcz.)
Ostatnio zmieniony 01 paź 2017 11:05 przez Raori, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek
[126L] Dżungla
Awatar użytkownika
szamanka
Posty: 404
Rejestracja: 08 maja 2017 8:43
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: szamanka »

Ogród japoński normalnie masz w akwarium, ale uważam że twoje glony nie umywaja się do moich.
Awatar użytkownika
Raori
Początkujący pomocnik
Posty: 1095
Rejestracja: 28 sie 2017 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Raori »

Tak, to zobacz na to. To było wczoraj, dzisiaj pióra sięgały już do powierzchni.
https://www.dropbox.com/s/yk2usyu4erhup ... 0.jpg?dl=0
Obrazek
[126L] Dżungla
Awatar użytkownika
Raori
Początkujący pomocnik
Posty: 1095
Rejestracja: 28 sie 2017 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Raori »

Ogród japoński powiadasz... może kiedyś...

Aktualizacja. Obecna sytuacja wygląda tak:

Królowa w pełni chwały, płetw i wszystkiego poza tym, etc. Pływa tam i siam.
Obrazek

Długo szukałem samca. Niby akwarium ma 54l, ale jednak, zajęło mi to kilka chwil. Nie ruszał się, dlatego go wypłoszyłem. Żył na szczęście. Samiec odkrył miejsce, gdzie jest nieatakowany - gąszcz wśród Pistii i na zakręcie Moczarki Kanadyjskiej.:
Obrazek

Oto kilka wiraży, jakie udało mi się udokumentować:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wciąż zdumiewa mnie zamiana ról. Kiedyś dumny, pan na wiosce, każdy schodził mu z drogi... a dzisiaj:
Obrazek

Ciekawe czasy.
Obrazek
[126L] Dżungla
Awatar użytkownika
michelle1992
Moderator
Moderator
Posty: 691
Rejestracja: 20 sty 2011 12:30
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: michelle1992 »

Pod pantofel trafił! :D
Piękne ryby a i cały zbiornik coraz lepiej wygląda :)
Pozdrawiam.

Umysł należy mieć otwarty... ale nie aż tak, żeby mózg wypadał.
Awatar użytkownika
Raori
Początkujący pomocnik
Posty: 1095
Rejestracja: 28 sie 2017 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Raori »

Jak się wszystko uda, to Ramirezy znikną mi ze zbiornika w nadchodzącym tygodniu. Mam za dużo ryb, a te są jedyne zdecydowanie ciepłolubne, więc są pierwsze w kolejce. Mam nadzieję, że spotka je lepszy los.
Obrazek
[126L] Dżungla
Awatar użytkownika
Raori
Początkujący pomocnik
Posty: 1095
Rejestracja: 28 sie 2017 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Raori »

Brixana i Rigby trafiły do sklepu rybnego.
Niniejszym historia tych osobników przechodzi w zakres do którego nie mam dostępu.
Mam nadzieję, że znajdą lepszego opiekuna i jakąś właściwą tym razem dla siebie "połówkę".
Po okresie przejściowym (z pH 6,8 do 7,6 jakieś dwie godziny podobno) mają trafić do zbiornika z innymi Ramirezami w tym także Electric Blue.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2017 5:42 przez Raori, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
[126L] Dżungla
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15742
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Trochę mi ich szkoda, taka fajna parka...

Ale masz rację, coś za coś. Albo ciepłolubne ramirezy albo zimnolubne Innesy.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
ODPOWIEDZ