soda i kwasek cytrynowy a bimbrownia
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
soda i kwasek cytrynowy a bimbrownia
Z tego co zauważtłem to z reakcji kwasku cytrynowego z sodą jest bardzo silnie uwalniany gaz CO2 pod wyższym ciśnieniem.
Jakie Wy macie spostrze apropo tych dwÓch "fabryk" CO2 ?
Jakie Wy macie spostrze apropo tych dwÓch "fabryk" CO2 ?
Nie bardzo rozumiem, o co pytasz? Poczytaj dokładnie o procesach zachodzących w bimrowni i porównaj je do szybkiej reakcji pomiędzy kwaskiem a sodą. Wtedy wszystko stanie się jasne.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Tak jak piszesz : to dość gwałtowna reakcja i powstaje sporo CO2 . Podstawowy problem to zmagazynowanie tego . Niezbędne wydaje sie zastosowanie jakiegoś naszynia ciśnieniowego . W tym momencie dochodzimy do wniosku że to bezsensowne skoro możemy zakupić butlę cisnieniową i w cywilizowany sposób gospodarować gazem.
Zresztą tak na marginesie : jestem pełen podziwu dla użytkownikó wszelkich bimbrowni i innych wynalazkó bo sens ekonomiczny jeśli jest to mocno naciągany a upierdliwośći i zagrożeń tyle że poezja . Moja bimbrownia w niespełna tydzień znalazła sie na śmietniku a inne metody pozyskiwania CO2 nie wyszły z fazy eksperymentów
Zresztą tak na marginesie : jestem pełen podziwu dla użytkownikó wszelkich bimbrowni i innych wynalazkó bo sens ekonomiczny jeśli jest to mocno naciągany a upierdliwośći i zagrożeń tyle że poezja . Moja bimbrownia w niespełna tydzień znalazła sie na śmietniku a inne metody pozyskiwania CO2 nie wyszły z fazy eksperymentów
Rozumiem, że w części przypadków trzymania szczególnie wymagających roślin jest jakaś konieczność stosowania CO2. Niemniej do zwykłego akwarium, z żabienicami, zwartkami i mchami, stosowanie dwutlenku węgla nie jest potrzebne.
I nie zawsze rozumiem skąd się bierze "pęd" do używania tego gazu, wiążący się z wydatkami i poświęcaniem sporej ilości czasu oraz ryzykiem podduszenia/uduszenia obsady w przypadku przedawkowania...
I nie zawsze rozumiem skąd się bierze "pęd" do używania tego gazu, wiążący się z wydatkami i poświęcaniem sporej ilości czasu oraz ryzykiem podduszenia/uduszenia obsady w przypadku przedawkowania...
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
No wiesz ... ryzyko zatrucia CO2 mozna zminimalizować stosując np kontrolery pH zwane czasami komputerami CO . Uważam wręcz że takie wyposażenie to koniecznośc w przypadku dozowania CO . Tym bardziej własnie nie rozumiem tych bimbrowni i innych wynalazków.
No fakt - trochę kasy potrzeba ale kto bogatemu zabroni ?
Zgadzam sie z Tobą że panuje moda , przekonanie że dozowanie CO2 to lekarstwo na całe zło . Oczywiście tak nie jest lecz suplementacja węgla bywa często koniecznością nawet w zbiornikach z mniej wymagającymi roslinami . Czy gorszy jest dwutlenek od np aldehydu glutarowego ? tego nie wiem ale skłaniam sie do poglądu ze dawkowanie CO2 jest jedak bardziej naturalne .
Kto dodzuje CO2 poprzez dzwon ? a to nawet w LT jest zalecane
No fakt - trochę kasy potrzeba ale kto bogatemu zabroni ?
Zgadzam sie z Tobą że panuje moda , przekonanie że dozowanie CO2 to lekarstwo na całe zło . Oczywiście tak nie jest lecz suplementacja węgla bywa często koniecznością nawet w zbiornikach z mniej wymagającymi roslinami . Czy gorszy jest dwutlenek od np aldehydu glutarowego ? tego nie wiem ale skłaniam sie do poglądu ze dawkowanie CO2 jest jedak bardziej naturalne .
Kto dodzuje CO2 poprzez dzwon ? a to nawet w LT jest zalecane
- mark_farina
- Akwarysta
- Posty: 2008
- Rejestracja: 08 wrz 2016 12:36
- Lokalizacja: Wrocław
Nie przesadzaj, nie jest tak zle jak piszesz, wystarczy sensownie ogarnac temat, zrobic dobry zacier i nic zlego sie nie stanie. Co do sensu ekonomicznego to chyba nie ma co dyskutowacgoldi_ pisze:jestem pełen podziwu dla użytkownikó wszelkich bimbrowni i innych wynalazkó bo sens ekonomiczny jeśli jest to mocno naciągany a upierdliwośći i zagrożeń tyle że poezja
- mark_farina
- Akwarysta
- Posty: 2008
- Rejestracja: 08 wrz 2016 12:36
- Lokalizacja: Wrocław
Po to jest to forum zeby wtajemniczyc tych niewtajemniczonych. Osobiscie jade na bimbrze 24/h plus odpalam se jeszcze butle za dnia z dzwonem, zbiornik smiga tak ponad rok i podejrzewam ze pociagnie jeszcze troche. CO2 nie jest lekarstwem na wszystkie klopoty ale dziala troche jak suplement, jak go masz jest lepiej, aczkolwiek bez niego tez da sie zyc i pozdrawiam
Potwierdzam. Nie stosuję CO2, mam w akwariach niewymagające rośliny i wszystko rośnie doskonale.mark_farina pisze: aczkolwiek bez niego tez da sie zyc
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.