Hej!
Co jakiś czas samica molinezji wydziela z odbytu żółty śluz/wydzielina/maź. Cały proces trwa kilka sekund i śluz w zbiorniku ogólnym momentalnie się rozpływa, natomiast w kwarantannie gdzie ją przeniosłem na kąpiel w wodzie utlenionej, trochę tej żółtej wydzieliny osiada na dnie, ale potem się rozpuszcza. Ogólnie nie zauważyłem, żeby była apatyczna czy coś w tym stylu, rzuca się jak zawsze na jedzenie, jedynie płetwę grzbietową ma nieco zwiniętą.
Ostatnio mój kirysek miał zapalenie przewodu pokarmowego - dwudniowa głodówka załatwiła sprawę.
Przyznam, że w ostatnim tygodniu trochę nabroiłem i poziom azotynów skoczył do 0.5 mg/l... Teraz po kilku dniach już jest ok, ale chyba te kilka dni przytrucia może stać za problemami kiryska, a teraz molinezji. Zastanawia mnie tylko, co to za śluz... W odchodach do tej pory nie widziałem problemu - były takie jak zawsze, barwy brązowej, chociaż czasem ich końcówka była biaława (tak 5% długości całej kupki).
Spotkaliście się kiedyś z czymś takim?
Wydzielina z odbytu molinezji
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Proszę o podanie informacji zgodnie z Regulaminem Działu Choroby. Podejrzewa zakażenie nicieniami i złą dietę. Ale zaczekam na dane.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
-litraż - 72l
-5x molinezja, 2x gupik, 4x danio, 5x kirysek pigmej, 2x ampularia, kilkanaście krewetek RC. Do tego narybek molinezji, ale dogadałem się z zoologicznym że jak podrośnie to oddam wraz z dorosłym jedynym samcem;
- spirulina w płatkach, płatkowy wieloskładnikowy z Tropicala, witaminy w formie tabletek przyklejanych na szyby, małe granulki, mrożone cyklop/artemia, czasem coś dla krewetek. Karmię maks 2x dziennie, przez ostatni tydzień 1 raz dziennie.
- temperatura 26C, pH 7,8 (jestem w trakcie zbijania), twardość ok. 14, NH3 0, NO2 0, NO3 10-15
- podmiany raz w tygodniu 15%
- akwarium stoi 2 miesiące
- ryby wpuszczone 1,5 miesiąca temu
- filtr Aquael Turbo 500 (gąbka + ceramika), grzałka z termostatem 50W, oświetlenie LED 13W
- rogatek, hygrophila polysperma i jedna roślina której nazwy nie znam. W drodze są inne rośliny
- są pojedyncze sztuczne ozdoby
- podłoże to żwirek bazaltowy 2-3 mm
Wczoraj wieczorem dałem rybkom drobne granulki namoczone wcześniej w roztworze z czosnku własnej roboty i dzisiaj głodówka. Dzisiaj nie zauważyłem śluzu u molinezji, rano wisiała z odbytu 1 cm niteczka cienka, ale 2h temu zrobiła już normalną, zdrową kupę.
Brak zmian w zachowaniu (no może poza tym, że inne molinezje ją czasem podgryzają, kiedy to ona była zawsze szeryfem stada), inne ryby bez objawów chorobowych.
Wczoraj zaaplikowałem jej kąpiel w wodzie utlenionej (proporcja 1 ml/1l), dziś planuję powtórzyć zabieg.
-5x molinezja, 2x gupik, 4x danio, 5x kirysek pigmej, 2x ampularia, kilkanaście krewetek RC. Do tego narybek molinezji, ale dogadałem się z zoologicznym że jak podrośnie to oddam wraz z dorosłym jedynym samcem;
- spirulina w płatkach, płatkowy wieloskładnikowy z Tropicala, witaminy w formie tabletek przyklejanych na szyby, małe granulki, mrożone cyklop/artemia, czasem coś dla krewetek. Karmię maks 2x dziennie, przez ostatni tydzień 1 raz dziennie.
- temperatura 26C, pH 7,8 (jestem w trakcie zbijania), twardość ok. 14, NH3 0, NO2 0, NO3 10-15
- podmiany raz w tygodniu 15%
- akwarium stoi 2 miesiące
- ryby wpuszczone 1,5 miesiąca temu
- filtr Aquael Turbo 500 (gąbka + ceramika), grzałka z termostatem 50W, oświetlenie LED 13W
- rogatek, hygrophila polysperma i jedna roślina której nazwy nie znam. W drodze są inne rośliny
- są pojedyncze sztuczne ozdoby
- podłoże to żwirek bazaltowy 2-3 mm
Wczoraj wieczorem dałem rybkom drobne granulki namoczone wcześniej w roztworze z czosnku własnej roboty i dzisiaj głodówka. Dzisiaj nie zauważyłem śluzu u molinezji, rano wisiała z odbytu 1 cm niteczka cienka, ale 2h temu zrobiła już normalną, zdrową kupę.
Brak zmian w zachowaniu (no może poza tym, że inne molinezje ją czasem podgryzają, kiedy to ona była zawsze szeryfem stada), inne ryby bez objawów chorobowych.
Wczoraj zaaplikowałem jej kąpiel w wodzie utlenionej (proporcja 1 ml/1l), dziś planuję powtórzyć zabieg.