dobrana para ramirez - problem z ponownym tarłem

Rozmnażanie ryb w akwarium, czyli jak dochować się potomstwa

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

ODPOWIEDZ
pamparampam
Posty: 83
Rejestracja: 13 sty 2018 18:03
Lokalizacja: Gdańsk

dobrana para ramirez - problem z ponownym tarłem

Post autor: pamparampam »

Czy komuś zdarzyły się problemy z ponownym tarłem ramirezek? Około 5 miesięcy temu zakupiłem sztuk 2, które poszły do zbiornika wielogatunkowego 130 l. W tym czasie dwa razy podchodziły do tarła w odstępie 2-3 tygodni, niestety nie udało mi się odchować narybku i po ok. 3 tygodniach od wylęgu liczba maluchów dążyła do zera, pomimo wzorowej wręcz opieki rodziców. Postanowiłem urządzić im zbiornik tarliskowy 52 l (dno 31x62 cm) z aranżacją niemal identyczną jak w poprzednim akwa (korzenie z anubiasami, mchem + kryptokoryny w drobnym żwirze przysypanym piaskiem, kilka płaskich kamieni przeniesionych ze zbiornika wielogatunkowego). Dołożyłem starań, aby parametry wody były identyczne. Po kilku dniach wspólnego eksplorowania zbiornika samiec notorycznie zaczepiał samicę niemniej ta unikała jego towarzystwa uciekając w drugi kąt. Trwało to dwa tygodnie, po których ryby wydały się osiągnąć "kompromis". Samica karmiona obficie żywym pokarmem dostała brodawki płciowej, które zawsze poprzedzała złożenie ikry. Kiedy myślałem, że wszystko idzie w dobrym kierunku, zamiast wspólnego przygotowywania terenu pod ikrę samiec ponownie zaczął gonić natarczywie samicę a ta uciekać i chować się w każdy dostępny zakamarek.

Czy ktoś miał kiedyś podobną sytuację i wie, czego może rybom brakować? Ewenatualnie co zmienić, aby zachęcić je do tarła? Zacząłem się zastanawiać czy nie dokupić 2-4 sztuk i nie pozwolić dobrać się innej parze ale nie wiem, czy przypadkiem zbyt szybko skreślałbym sprawdzoną już parę i czy eksperyment nie skończyłby się podobnym skutkiem jeśli problem tkwi w niedoborze czegoś w nowym akwarium. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15742
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Być może wcale nie masz sprawdzonej pary tylko wymuszoną, czyli ryby które się nie dobrały samoistnie tylko zostały sobie narzucone. Stąd podejście do tarła w pierwszym zbiornika niejako z natury, ale po zmianie aranżacji i lokalizacji para się rozpadła.

Jeżeli samica nie akceptuje teraz samca zaczekaj jeszcze chwilę a potem spróbuj ją wymienić na inne z których dobierze się właściwa sobie para z samcem.

Miałam podobną sytuację z barwniakami czerwonobrzuchymi, po zmianie akwarium para nie chciała ze sobą już więcej żyć - wieloletni hodowca tych ryb wyjaśnił mi co się stało.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
pamparampam
Posty: 83
Rejestracja: 13 sty 2018 18:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: pamparampam »

Dzięki, dam im zatem jeszcze trochę czasu a jak nic z tego nie będzie, dokupię inną samicę.

Gwoli uzupełniania - z opisanych wcześniej dwóch tareł w zbiorniiku wielogatunkowym, jedno (ostatnie) miało miejsce w jeszcze innym akwarium. Najmłodsza córka nieupilnowana postanowiła wsypać do akwarium cały pokarm jaki znazlała w szafce, skutkiem czego woda zaczęła gnić. Na szybko zorganizowałem inne, małe (42 l) akwarium i przełożyłem do niego całą obsadę: parę ramirez, trzy pielęgnice agassiza, 6 otosków, 2 helmety i wszystkie korzenie z przytwierdzoną roślinnością. Ramirezy wytarły się w tej zupie rybnej po dwóch dniach, skutecznie odpędzając innych mieszkańców. Wyprowadziły ponad 100 młodych, z których po 3 tygodniach niestety zostało 0. Stąd właśnie byłem przekonany, że para jest dobrana gdyż dwa razy wycierała się w innym akwarium a tu nagle .. niespodzianka, mimo wydawać by się mogło sprzyjających warunków.
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15742
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Ciekawa sprawa. Dzięki za dokładny opis.
Wcale nie musi być tak, jak napisałam, ale może tak być i nic innego nie pozostanie Ci do zrobienia jak wymiana samicy lub samca.

Wiem jedna też, że często zmiana warunków prowokuje ryby do tarła lub może spowodować rozłączenie pary...
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
pamparampam
Posty: 83
Rejestracja: 13 sty 2018 18:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: pamparampam »

Ok, dzięki jeszcze raz. Dam im dwa tygodnie :)
pamparampam
Posty: 83
Rejestracja: 13 sty 2018 18:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: pamparampam »

odkopuję temat.
Ramirezy wzięły sobie do serca ultimatum i po tygodniu złożyły ikrę. Zaczęła pulsować po 48 h (temperatura 27 C), w tym stanie rodzice przenieśli ją do przygotowanego wcześniej gniazda a po kolejnych 4 dniach pojawiło się około 30 pływających swobodnie młodych. Niestety, i tym razem narybek nie przeżył 2 tygodni - z każdym dniem było go coraz mniej i dało się zauważyć słabe, trzepoczące się maluchy przy dnie aż w końcu wszystkie skończyły w podobny sposób. Do jedzenia miały mieszankę microvitu, Nobil Fluid JBL oraz nicienie mikro podawane trzy razy dziennie pipetą niemal pod pyski.
Maluchy nie były zjadane przez rodziców - dla pewności przy połowie wyjściowego stanu liczbowego zostali odłowieni, tym bardziej iż stracili nagle chęć opiekowania się narybkiem i ganiały się wzajemnie po całym akwarium.
Podobnie skończyło się opisywane wcześniej tarło, gdzie para wyprowadziła około 100 młodych - z dnia na dzień widziałem coraz więcej słabych ryb aż w końcu wszystkie skończyły na dnie, mimo wzrostu ok. 2-3 razy w stosunku do urodzenia.

Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia? Kwestia parametrów wody (27 C, pH 6,8-7,0, GH 5-6, NO3 10 mg/ml, NO2 niewykrywalne) czy może jest to jednak problem ze sparowaniem rodziców (istnieje szansa, iż jest to rodzeństwo) i u młodych ujawnia się jakiś wczesnoletalny allel nie pozwalający przeżyć?
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15742
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Za wysokie pH, tak mi się wydaje.

Poza tym pomiędzy pH 6,8 a 7,0 jest spora różnica. Z tego co wiem, to młode ramirezki wymagają wody kwaśnej o stabilnym odczynie. Czy jesteś w stanie utrzymać 6,6 jako minimum stabilne w akwarium z narybkiem?

Chów wsobny może stanowić problem w rozmnażaniu, ale raczej nie patrzyłabym na to w kwestii letalności młodych..
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
pamparampam
Posty: 83
Rejestracja: 13 sty 2018 18:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: pamparampam »

Dziękuję, spróbuję z pH jeśli następnym razem podejdą do tarła. Generalnie pH zbijam dolewką wody redestylowanej przy podmianach (ta wykazuje oporność rzędu 18 megaomów czyli to niemal kryształ niemniej pH zawsze wychodzi ok. 6,2) oraz dwoma korzeniami torfowymi. Mogę lać całość destylatu przy podmianie i zobaczymy, na ile da to efekt.
ODPOWIEDZ