Tak sobie dziś siedze i myśle. Zastanawiałęm się czemu niektóre ryby zaczynają się rozmnarzać w "zapomnianym" akwarium. Obecnie dużo mówi się o feromonach i że pociąg samca do samicy (u ludzi jak i zwierząt) powodowany jest przez naturalne wabiki wytwarzane przez organizm. Wydaje mi się, że ryby tak właśnie wabią swoich potencjalnych partnerów. Wiec jeśli niepodmieniamy przez jakiś czas wody, stężenie tych substancji rośnie, a co za tym idzie rybki muszą się wyładować i nagle zachce im się być rodzicami
To taka moja hipoteza. Co o tym myślicie?
Troche nakłoniły mnie do tego posty Mireks'a i Qugas'a
.Czołem
A jaki ma piękny malinowy brzuszek, poprostu coś pięknego 
