tobit - pytanie o krzyżowanie wielkopłetwa i bojownika

Rozmnażanie ryb w akwarium, czyli jak dochować się potomstwa

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

Zablokowany
tobit
Posty: 30
Rejestracja: 31 gru 2018 16:50

tobit - pytanie o krzyżowanie wielkopłetwa i bojownika

Post autor: tobit »

Moje pytanie - czy ktoś próbował takiej krzyżówki. Mam w jednym baniaku 96 l, gdzie główną obsadę stanowią gupiki i platki, dwie samiczki bojownika do kontroli populacji żyworódek. W osobnym, 30 l, samca wielkopłetwa. Od kilku dni wielkopłetw robi gniazda z piany i tańczy godowo wokół purpurowego ślimaka zatoczaka, którego ma za towarzystwo. Zastanawiam się co by się wydarzyło gdybym na próbę wrzucił mu jedną z bojowniczek?



Zakładaj własne tematy. michelle1992
edinio47
Akwarysta
Posty: 344
Rejestracja: 18 lis 2009 23:39
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Post autor: edinio47 »

A'propos rozmnażania, jakie gatunki ryb już rozmnożyłeś?
To tak z ciekawości. :aniolek
Pozdrowienia z Gór Bystrzyckich
tobit
Posty: 30
Rejestracja: 31 gru 2018 16:50

Post autor: tobit »

Akwarium bawię się od kilku lat. Zaczynałem od 25 l, przez coraz większe. W ostatniej pracy opiekowałem się na ochotnika zakładowym reprezentacyjnym akwa 460 l. Zawsze były to zbiorniki kilkugatunkowe, nastawione na wygląd a nie na rozmnażanie. Nawet jak przypadkiem coś się urodziło czy wykluło, automatycznie stawało się żywą karmą.
Teraz też tak naprawdę nie odważę się wpuszczać bojowniczki do wielkopłetwa - jest zbyt ładna, boję się że mogłaby tego nie przeżyć. Pytam tylko teoretycznie - czy ktoś podejmował takie próby albo o nich słyszał.
Niektóre odmiany czy gatunki ryb akwariowych są tak naprawdę hybrydami różnych spokrewnionych gat., zresztą sam bojownik podobno jest krzyżówką dwóch dzikich form o krótkich płetwach.
Awatar użytkownika
Dhuz
Ekspert akwarysta
Posty: 1634
Rejestracja: 14 cze 2015 8:35
Lokalizacja: Wieliczka

Post autor: Dhuz »

Zacznijmy od tego, że samiec wielkopłetwa osiąga 10cm nie licząc płetw. Wypadałoby zaplanować mu coś większego i to całkiem niedługo, prawda?

Bojownik to rodzaj Betta, wielkopłetw to Macropodus. Hybrydyzacja jest zwykle możliwa tylko w obrębie jednego rodzaju. Biologiem nie jestem, więc nie wiem na ile te rodzaje są kompatybilne do prób hybrydyzacji międzyrodzajowej, za to mogę Ci z czystym sumieniem powiedzieć, że hybrydy międzyrodzajowe, jak np. pomiędzy wielbłądem a lamą, są produkowane przez sztuczne zapłodnienie i urodzone z takiego "kojarzenia" zwierzaki ciężko nazwać dobrze funkcjonującymi. Więc... ostrożnie z tym planem.

Taka osobista dygresja. Rynek akwarystyczny jest zapaskudzony hybrydami pyszczaków, jajożyworódek, ostatnio spotkałem się z hybrydami naskalników, nie wspominając o standardowym zaśmieceniu czystości gatunkowej u Apisto i potworkach produkowanych na masową skalę jak pielęgnice papuzie i flowerhorny. Czy absolutnie muszą być robione kolejne takie eksperymenty?
tobit
Posty: 30
Rejestracja: 31 gru 2018 16:50

Post autor: tobit »

Widzę że sprawa wymaga dłuższych wyjaśnień, bo niedługo zostanę wirtualnie zlinczowany ;-)
Obecne moje akwa 60 l założyłem w sierpniu specjalnie pod wielkopłetwa. Cała obsada, ryby, rośliny, korzenie itp. Kiedy baniak dojrzał, na początku października nabyłem ww głównego lokatora. Wszystko było fajnie, oprócz tego że wielkopłetw okazał się leniem i łajzą. Zamiast polować na narybek gupików ( które tylko po to tam były, jako rezerwuar żywca) wolał suchą karmę. Doszło do tego że miałem dużo za duże przerybienie żyworódek, a ten jegomość co najwyżej czasami je odepchnął jak mu ju na nosie siedziały.
Dlatego jako wsparcie kupiłem przed świętami dwie śliczne bordowe samiczki bojownika. Dziewczyny wzięły się do roboty i w ciągu kilku dni doprowadziły sytuację do normy.
Niestety wielkopłetw w ich towarzystwie szybko poczuł że jest chłopem i zaczął je nachalnie molestować. Bałem się żeby ich nie zadusił i naprędce musiałem szybko skombinować nowy zbiornik żeby przenieść natręta. Eksmisja miała miejsce niedawno, 27 XII.
Wielkopłetw w nowym miejscu, chociaż mniejszym, czuje się wspaniale. Nabrał kolorów, buduje gniazda z piany i podrywa ślimaka. Ale uspokajam obrońców uciśnionych rybek - za kilka dni powędruje do mojego znajomego do baniaczka 120 l.
Bojowniczki w pierwszym akwa podobają mi się bardziej niż poprzedni Król Akwarium. Są bardziej żywe, ustalają granice terytoriów, "tańczą" wokół siebie rozkładając płetwy jako popis siły.
Moje pytanie było czysto teoretyczne, z ciekawości. Nie narażę bojowniczek na śmierć w miłosnych uściskach dużo większego wielkopłetwa.
Ostatnio zmieniony 13 sty 2019 20:14 przez tobit, łącznie zmieniany 1 raz.
tobit
Posty: 30
Rejestracja: 31 gru 2018 16:50

Post autor: tobit »

Trzy sprawy:
1 Przepraszam za moje kąśliwe uwagi w ostatnim poście. Poniosło mnie trochę za mocno.
2 Po niecałych trzech tyg w moim akwa, jedna z samiczek bojownika wyrasta na całkiem ładnego samca. Muszę się zastanowić - albo w niedługim czasie go odseparować, albo dokupić mu drugą partnerkę żeby tej nie zaganiał jak poczuje zew życia. Tylko co zrobię jeżeli druga samiczka po miesiącu okaże się drugim samcem?
3 Kumpel który był/jest chętny na wielkopłetwa ciągle zwleka z odebraniem go. A ten ryb blokuje mi baniaczek. Więc jeżeli jest ktoś chętny z Warszawy to chętnie go oddam w dobre ręce.
mirukan
Posty: 743
Rejestracja: 01 lis 2018 21:12

Post autor: mirukan »

tobit Umieść ogłoszenie tu:
viewforum.php?f=19

Myślę że w W-wie na pewno znajdzie się świadomy akwarysta który Wielkopłetwa przygarnie :)
Topór dla wroga! Serce dla przyjaciół.
"Zlikwiduj przyczynę a skutku nie będzie "
tobit
Posty: 30
Rejestracja: 31 gru 2018 16:50

Post autor: tobit »

Ryb już znalazł nowy dom; ale dzięki za zainteresowanie.
Niniejszym z mojej strony zamykam wątek
60 l gupikowo-bojowe, 30 l gupikowy kotnik z neocardinową ekipą czyszczącą
Zablokowany