Zamulona woda po zalaniu akwarium.
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
- Neurochirurg
- Ekspert akwarysta
- Posty: 2796
- Rejestracja: 29 wrz 2015 10:02
- Lokalizacja: opolskie
Na to nie licz . Raz już cos tam próbowałem zilustrować to skończyło się hejtem w dodatku nie na temat . Teraz nawet nie zacząłem dobrze o tym pisać a już jest zarzut że te doświadczenie g.no warte bo liczba powtórzeń warunki itp. . Miało być dla siebie w celu zweryfikowania pewnej pyskówki na forum i niech tak zostanie .
Moim wielkim przegranym w tych testach została firma JBL (opóźnił cykl) natomiast Tetra (którą niezbyt cenię /ceniłem) wyrtaźnym faworytem (+5dni nad amoniakiem) . Tropica to jakbym wodę wlał .
To są moje prywatne wnioski i nie będe niczego udowadniał .
Moim wielkim przegranym w tych testach została firma JBL (opóźnił cykl) natomiast Tetra (którą niezbyt cenię /ceniłem) wyrtaźnym faworytem (+5dni nad amoniakiem) . Tropica to jakbym wodę wlał .
To są moje prywatne wnioski i nie będe niczego udowadniał .
-
- Posty: 33
- Rejestracja: 19 sty 2019 15:47
-
- Posty: 33
- Rejestracja: 19 sty 2019 15:47
OK czyli nie przetrwalnikuja. Na pewno mają zdolność przetrwania w niekorzystnych warunków, bo inaczej by wyginęły, ale ich ilość w zamkniętej probówce w temperaturze pokojowej będzie z każdym dniem spadać.
Dlatego tak jak w powyższym wpisie. Jakiś tam sens miałoby stosowanie jedynie takich preparatów, które mają deklarowaną ilość bakterii w terminie przydatności. Choć i tak namnażanie konkretnych szczepów zależy od specyficznych warunków.
Ale mają inne mechanizmy przetrwania a dla mnie , nie biologia to wsio ryba jak się to nazywa (podobnie jak dla wielu czy może nawet większości akwarystów)Biniu pisze:OK czyli nie przetrwalnikuja.
Deklaracja ma się nijak do zawartości . Chodzi o to że niektóre preparaty mimo że nie będą deklarowały ad swojej zawartości będą działały i to dla mnie jako akwarysty jest najistotniejsze > Chociaż z drugiej strony tak się przez przypadek składa że w moich próbach tam gdzie nie było zadnych deklaracji nie było zadnego efektu .Biniu pisze: Dlatego tak jak w powyższym wpisie. Jakiś tam sens miałoby stosowanie jedynie takich preparatów, które mają deklarowaną ilość bakterii w terminie przydatności.
Podobnie jak np z markowymi nawozami . Zwykle jakoś one działają mimo sporych róznic miedzy zbiornikami . Pewnie tak jak ze wszystkim niełatwo ustalić jakiś w miare optymalny/uniwersalny skład dzięki czemu będzi to coś działało w mozliwie szerokich widełkach parametrów .Biniu pisze:Choć i tak namnażanie konkretnych szczepów zależy od specyficznych warunków.
Pozostaje kwestią do osobistego rozważenie czy lepiej wydać kasę i przyśpieszyć o niespełna tydzień zamknięcie cyklu azotowego czy może lepiej za darmo poczeka tydzień albo 2 dłużej.
Jak np przez wypadek przy pracy rozwalamy biologię a mamy na karku żywe ryby to sądze że nawet 2-3 dni skrócenie cyklu ma spore znaczenie
Deklaracja to zobowiązanie producenta, że faktycznie zapewnia taką a taką ilość konkretnych bakterii. Można go później z tego rozliczyć. Brak czegokolwiek oznacza, że może tam również niczego nie być. I nic takiemu producentowi nie zrobi konsument. Skoro nie podał składu preparatu to i zarzucić mu nic nie można. Równie dobrze mógł wodę z kałuży wziąć.
Jeżeli nie przetrwalnikuja to oznacza, że powoli z każdym dniem ilość takich bakterii w preparacie jest coraz mniejsza. Równie dobrze może akwarysta kupić preparat świeży z dużą ilością bakterii, a może kupić z zerową, który kilka lat spędził na półkach magazynowych. Na prawdę mikrobiologia to żadne rocket science, a bakterie Nitro nie różnią się wcale wiele od innych bakterii.
Tak często widać w tematach o ataku glonów jak te markowe nawozy sprawdzają się w różnych typach akwariów
Moim zdaniem te biostartey robią tylko szkodę. Ludzie kupują to po czym dwa dni po założeniu akwarium z 2 roślinami na krzyż wpuszczają obsadę zwierząt, bo przecież dodali biostarter i jest git. A ryby sną, bo w sklepach były fatalne warunki i biznes się kręci...
Jeżeli nie przetrwalnikuja to oznacza, że powoli z każdym dniem ilość takich bakterii w preparacie jest coraz mniejsza. Równie dobrze może akwarysta kupić preparat świeży z dużą ilością bakterii, a może kupić z zerową, który kilka lat spędził na półkach magazynowych. Na prawdę mikrobiologia to żadne rocket science, a bakterie Nitro nie różnią się wcale wiele od innych bakterii.
Tak często widać w tematach o ataku glonów jak te markowe nawozy sprawdzają się w różnych typach akwariów
Moim zdaniem te biostartey robią tylko szkodę. Ludzie kupują to po czym dwa dni po założeniu akwarium z 2 roślinami na krzyż wpuszczają obsadę zwierząt, bo przecież dodali biostarter i jest git. A ryby sną, bo w sklepach były fatalne warunki i biznes się kręci...
Myśle że argumentacja niczym jazda po bandzie .
Po pierwsze niby jak rozliczysz producenta ? Po drugie pachnie mi to spiskowa teorią . Nie zakładam że producent - w dodatku często renomowany z premedytacją oszukuje .
Twierdzenie że biostartery robią tylko szkodę jest dość ryzykownym twierdzeniem . Przekonałem się że przynajmniej niektóre mogą być przydatne .
Szkodę to robią raczej sprzedawcy czy inni dystrybutorzy wciskając banialuki . Taką samą szkodę robią sprzedawcy sprzedają np. w jednym woreczku molinezje i skalary . Ale czy na pewno? sklep to nie punkt konsultacyjno szkoleniowy . Taka uroda sklepów (wszystkich i nie tylko akwarystycznych ) .
A ataki glonów to nie kwestia nawozów ale ich stosowania (niezgodnego z instrukcją ) oraz zwykle fatalnego prowadzenia zbiornika .
Żaden nawóz ani żaden biostarter nie zwalnia z myślenia
Po pierwsze niby jak rozliczysz producenta ? Po drugie pachnie mi to spiskowa teorią . Nie zakładam że producent - w dodatku często renomowany z premedytacją oszukuje .
Twierdzenie że biostartery robią tylko szkodę jest dość ryzykownym twierdzeniem . Przekonałem się że przynajmniej niektóre mogą być przydatne .
Szkodę to robią raczej sprzedawcy czy inni dystrybutorzy wciskając banialuki . Taką samą szkodę robią sprzedawcy sprzedają np. w jednym woreczku molinezje i skalary . Ale czy na pewno? sklep to nie punkt konsultacyjno szkoleniowy . Taka uroda sklepów (wszystkich i nie tylko akwarystycznych ) .
A ataki glonów to nie kwestia nawozów ale ich stosowania (niezgodnego z instrukcją ) oraz zwykle fatalnego prowadzenia zbiornika .
Żaden nawóz ani żaden biostarter nie zwalnia z myślenia
-
- Posty: 33
- Rejestracja: 19 sty 2019 15:47