Molinezja odeszła, kirysek bez wąsów...
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
No czyli ostatnio...niedawno, być może nie chce wyrokować ale jakies robactwo zalęgło się na roślinkach, aczkolwiek mówię to tylko przypuszczenie a teraz nastąpił tego wylęg. Szkoda ze nie zdesynfekowałas roślinek przed wsadzeniem do akwa...hmmm...zobaczymy co powiedza jeszcze inni.
Pozdrowienia
Pozdrowienia
Mireks
200l - profil
____________________________________________
200l - profil
____________________________________________
A ja już jestem coraz bardziej przekonana, że to jakiś narybek!Mireks pisze:No czyli ostatnio...niedawno, być może nie chce wyrokować ale jakies robactwo zalęgło się na roślinkach, aczkolwiek mówię to tylko przypuszczenie a teraz nastąpił tego wylęg. Szkoda ze nie zdesynfekowałas roślinek przed wsadzeniem do akwa...hmmm...zobaczymy co powiedza jeszcze inni.
Pozdrowienia
Nie pozwól żeby TO zostało zjedzone! Wyłów! Wiem, że łatwo powiedzieć: wyłów... ja swoje młodziutkie danio (wyglądały tak jak narysowałaś, i siedziały właśnie na szybie akwarium, i też na poczatku myślałam że to jakieś robactwo) wyłowiłam ręką; to było trudne, trwało z pół godziny. Zrobiłam z dłoni taką "miseczkę" i kiedy już rybki na niej usiadły, powolutku wyciągałam rękę. Nie wyobrażam sobie, żeby łowić je jakimkolwiek sitkiem, są zbyt małe. Są dość trudne do odchowania i w początkowym okresie zdechła mi połowa z nich. Trudno je nakarmić i muszą mieć dobrze utlenioną wodę.
Jeśli nie wyłowisz TEGO, to nigdy się nie dowiesz, co to było. Jedyny sposób to odłowić i zobaczyć coz TEGO wyrośnie ; ) nie masz nic do stracenia
Wow, no to chyba już kryzys w akwa zażegnany? Weź kalkulator i zrób bilnas - przyrost naturalny dodatni czy ujemny?egusia pisze:Odłowiłam 7 potworków, siedzą sobie w kojcu... ale mam wątpliwości czy uda się im przeżyć Wczoraj jeszcze małe molinezyjki przyszły na świat ale już chyba nie ma żadnej albo się ukrywają w roślinkach... ( troszkę zeszłam z tematu...)
Co do choróbska... nic się nie dzieje, rybcie pełne życia
A potworki nakarm jakimś pyłem - można kupic specjalny pokarm dla narybku. I jeszcze trzeba się postarać, żeby to zjadły, wsypać to nie wszystko Sypałam pokarm swoim malutkim danio i i tak zdychały. Zaczęłam im więc robić co dzień-dwa "kąpiele dożywiające" - przenosiłam je na 5 minut do kubeczka po jogurcie i ładowałam tyle pyłu albo żółtka jajka (sparzonego), że woda robiła się mleczna I przestałam znajdować co rano na dnie kotnika małe wychudzone trupki No, ale roboty trochę z tym było... Nie musisz się oczywiście aż tak poświęcać
Mireks śmiej się, śmiej...to są moje rybki, moje dzieci, muszę o nie dbać... iii nie powinna się z tego nabijać osoba, która pare miesiecy temu jechała do sklepu po specjalną firankę, do zasłaniania akwa, coby się biedne rybcie nie stresowały wieczorem, kiedy ktoś zapala światło...
(żartuję oczywiscie )
Nie chciałam powracać już do tego tematu, ale... niestety była chwila spokoju i znowu.. pada mi danio. 7 potworków też nie udało mi się utrzymać przy życiu ..ale pojawiły się kolejne
Od kilku dni przebywał na górze akwa, pływał jak szalony, jadł. Dziś przeniosłam go do kojca i zauważyłam, że nie ma praktycznie tylnej płetwy boczne to strzępy, i po jednym oczku została tylko dziura Nie mam pomysłów co to jest. W tej chwili leży na boku,rano jeszcze jadł...
Od kilku dni przebywał na górze akwa, pływał jak szalony, jadł. Dziś przeniosłam go do kojca i zauważyłam, że nie ma praktycznie tylnej płetwy boczne to strzępy, i po jednym oczku została tylko dziura Nie mam pomysłów co to jest. W tej chwili leży na boku,rano jeszcze jadł...
A teraz trochę lepszych wiadomości...
Pokiereszowany danio wraca do życia, płetwy odrastają, zaczął pływać, jeść, niestety oczko już nie odrośnie Jak był taki na wpół martwy zrobiłam mu kilka kąpieli w mocnym roztworze MFC, może to pomogło.... nie wiem..
A teraz moje pytanie: kiedy go mogę wpuścić do akwaium? czekać, aż całkiem odrosną płetwy? jak poradzi sobie bez oczka?
Pokiereszowany danio wraca do życia, płetwy odrastają, zaczął pływać, jeść, niestety oczko już nie odrośnie Jak był taki na wpół martwy zrobiłam mu kilka kąpieli w mocnym roztworze MFC, może to pomogło.... nie wiem..
A teraz moje pytanie: kiedy go mogę wpuścić do akwaium? czekać, aż całkiem odrosną płetwy? jak poradzi sobie bez oczka?
Mogę tylko podzielić się swoim skromnym doswiadczeniem. Miałam kiedyś młode mieczyki; kiedy były jeszcze malutkie, ale już pływały w ogólnym akwa (około 1,5 cm), zauważyłam (szok!), że jeden nie ma oczka (jak?? kiedy??) Bez problemów sobie jednak radził, wyrósł na postawnego młodzieńca. Jedynie gonienie za samiczkami gorzej mu wychodziłoegusia pisze:(...) jak poradzi sobie bez oczka?
Pozdrawiam