czesc!
Znów śpiesze do Was po porade.
Dzis w nocy moja najpiękniejsza (na świecie ) Ramireza dostała się za uchwyt filtra. Nie mogła o własnych siłach stamtąd wyjść. Kiedy rano to zobaczyłem od razu ją uwolniłem. Niby nic jej sie nie stało ale własnie dostrzegłem że prawa płetwa przykleiła się jej do tłowia i wogole nią nie porusza. Poradźcie czy moge cos zrobić.
Pozdrawiam!
marcin
Ramireza
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Czekać. Być może ma odciśnięty mięsień piersiowy. Możesz o stopień podnieść temperaturę wody, żeby zmobilizować organizm ryby do walki o zdrowie.
Obserwuj. Zapewnij jej spokój. Absolutnie nie wyławiaj, żeby obejrzeć z bliska.
I zabezpiecz filtr przed takim wpływaniem. Czy ramirezka nie miała się gdzie schować? To może być dla Ciebie sygnałem o za małej ilości kryjówek w zbiorniku.
Obserwuj. Zapewnij jej spokój. Absolutnie nie wyławiaj, żeby obejrzeć z bliska.
I zabezpiecz filtr przed takim wpływaniem. Czy ramirezka nie miała się gdzie schować? To może być dla Ciebie sygnałem o za małej ilości kryjówek w zbiorniku.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.