KOKOS
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
na poczatek wypadało by wyczyscic wnetrze skorupy z miąszu nastepnie wywiercic lub wyciac w niej otwór badx otwory.Włoski na skorupie mozesz zostawic bo niektóre glonojady wręcz je uwielbiaja zjadać.Nastepnie skorupe należy wygotowac tak ze 4 godz. w wodzie z sola 1 łyzka na 5l a poxniej moczyc w wodzie bez soli aż nie przestanie jej barwic chyba ze chcesz miec tzw czarne wody.To wsio
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Przemek
Delikatnie obierasz je z dłuższych włosków,wycinasz otwory tak by mieściły sie w nich rybki i glonojadek.
Następnie nożem wydłubujesz zawartość kokosa.
Wygotowywojesz go ze 3 razy w wodzie z dodatkiem soli(nie liczyłem ile tej soli ale bylo sporo).Odstawiasz na noc w wodzie swieżej oczywiscie,następnego dnia raz jeszcze wygotowywujesz w samej wodzie.
Nastepnie tylko wyszczotkowywojesz je pożądnie pod bierzącą wodą i chlup do awkarium.
Glonojadek lubi skubac te wloski na nim.
To czy bedzie barwil wode czy tez nie zalezy od rodzaju kokosa.
pomysł należy do "Mateusza" z forum => http://mkpcgroup.com/aquascape/viewtopi ... d0a902b205
Następnie nożem wydłubujesz zawartość kokosa.
Wygotowywojesz go ze 3 razy w wodzie z dodatkiem soli(nie liczyłem ile tej soli ale bylo sporo).Odstawiasz na noc w wodzie swieżej oczywiscie,następnego dnia raz jeszcze wygotowywujesz w samej wodzie.
Nastepnie tylko wyszczotkowywojesz je pożądnie pod bierzącą wodą i chlup do awkarium.
Glonojadek lubi skubac te wloski na nim.
To czy bedzie barwil wode czy tez nie zalezy od rodzaju kokosa.
pomysł należy do "Mateusza" z forum => http://mkpcgroup.com/aquascape/viewtopi ... d0a902b205
Ja swój kokosek przygotowywalem krócej...
1. Wylanie mleka i wydłubanie zawartosci
2. Wygotowanie 2 x 15 minut w dość mocno osolonej wodzie
3. wygotowanie 2 x 15 minut w nieosolonej wodzie
4. wrzucenie do letniej wody żeby ostygł i żeby zobaczyć czy nie barwi (ok45 minu do godziny)
5. Wrzucenie do akwarium
Nie obierałem z włosków, mój ancistrusek bardzo je lubi... i biedy kokos juz w połowie wyłysiał
1. Wylanie mleka i wydłubanie zawartosci
2. Wygotowanie 2 x 15 minut w dość mocno osolonej wodzie
3. wygotowanie 2 x 15 minut w nieosolonej wodzie
4. wrzucenie do letniej wody żeby ostygł i żeby zobaczyć czy nie barwi (ok45 minu do godziny)
5. Wrzucenie do akwarium
Nie obierałem z włosków, mój ancistrusek bardzo je lubi... i biedy kokos juz w połowie wyłysiał
240 Litrów - Fluval 304- neony(17) molinezje (4) gupiki(4) kiryski pstre(6) skalar(1) kakadu (1+3) Ramirezy(para) Ancistrus (1)
30l - kotnik - 25 platek
30l - kotnik - 25 platek
Wiem, że jest to temat archiwalny, ale mam pytanie, na które nie ma tu odpowiedzi.
Kupiłam w sklepie kokos i nie wiem, czy należy postępować z nim tak samo jak ze świeżym? Czy może jest on już odpowiednio przygotowany? Mam go wygotować?
W ferworze walki w sklepie akwarystycznym zapomniałam się zapytać
To samo pytanie dotyczy korzenia, który również kupiłam
Dzięki za odpowiedź
Kupiłam w sklepie kokos i nie wiem, czy należy postępować z nim tak samo jak ze świeżym? Czy może jest on już odpowiednio przygotowany? Mam go wygotować?
W ferworze walki w sklepie akwarystycznym zapomniałam się zapytać
To samo pytanie dotyczy korzenia, który również kupiłam
Dzięki za odpowiedź
Hej!Neisa pisze:To samo pytanie dotyczy korzenia, który również kupiłam
Dzięki za odpowiedź
U mnie po zakupie korzenia pojawił się problem z barwieniem wody na kolor pomarańczowo - rdzawy, po za tym korzeń długo nie mógł nasiąknąć wodą i wypływał na powierzchnię. Pomogło wygotowanie w osolonej wodzie (około 10 godzin) a następnie w nie osolonej (około 5 godzin). Po tym zabiegu korzeń już nie wypływa ani nie barwi wody
Pozdrawiam!!!
25 L - neony inessa, neony czerwone + kirys
63 L - w trakcie rozruchu
63 L - w trakcie rozruchu
Czesc.
Co do kokosa to bym go jednak przegotował, ale nie dlugo (szkoda pradu:lol: ) A korzen hm... jak ja kupilem swoj pierwszy to w sklepie mi powiedziano, ze nie trzeba nic z nim robic i nawet od razu tonie. Utonal, ale woda na drugi dzien byla jak herbata, nawet filtr sie zabarwil . Od tego czasu nowe korzenie zalewam wrzatkiem (ze wzgledu na rozmiary nie moge gotowac) i mocze przez dobe, wtedy zmieniam wode i znowu ten sam zabieg. Powtarzam to tak dlugo, az korzen przestaje barwic wode.
Pozdrawiam!!!
Co do kokosa to bym go jednak przegotował, ale nie dlugo (szkoda pradu:lol: ) A korzen hm... jak ja kupilem swoj pierwszy to w sklepie mi powiedziano, ze nie trzeba nic z nim robic i nawet od razu tonie. Utonal, ale woda na drugi dzien byla jak herbata, nawet filtr sie zabarwil . Od tego czasu nowe korzenie zalewam wrzatkiem (ze wzgledu na rozmiary nie moge gotowac) i mocze przez dobe, wtedy zmieniam wode i znowu ten sam zabieg. Powtarzam to tak dlugo, az korzen przestaje barwic wode.
Pozdrawiam!!!