Świerszcze
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Świerszcze
Tak się zastanawiam... Moje motylowce często dostają do jedzenia świerszcze. Właściwie niemal zawsze wymienia się je jako pożywienie dla tych ryb w różnych publikacjach. Zastanawia mnie jednak, czy świerszcze mogą stanowić ok. 80% jadłospisu tych ryb? (Szczególnie w porze zimowiej, kiedy o inny żywy pokarm ciężko...).
serwus!
nie wiem czym karmisz w tych 20%.
może rozmrożona szklarka (wodzień) byłaby dobra.
czytałem,że po rozmrożeniu długo utrzymuje się na powierzchni i jest z chęcią zjadana przez motylowce!
ps.czytałem również,że można je stosunkowo łatwo przyzwyczaić do suchego pływającego pokarmu...a jak to jest u ciebie?
myślę, że świerszcze są ok.
pozdrawiam!
nie wiem czym karmisz w tych 20%.
może rozmrożona szklarka (wodzień) byłaby dobra.
czytałem,że po rozmrożeniu długo utrzymuje się na powierzchni i jest z chęcią zjadana przez motylowce!
ps.czytałem również,że można je stosunkowo łatwo przyzwyczaić do suchego pływającego pokarmu...a jak to jest u ciebie?
myślę, że świerszcze są ok.
pozdrawiam!
Karmię poza pokarmem żywym (z którym na zimę będzie problem- muchy, pająki, komary, żuki, ćmy, wije- wszystko co można znaleźć w naturze) mrożonym wodzeniem. To prawda, utrzymuje się on na powierzchni i jest chętnie zjadany przez motylowce. Podaję też suszony gammarus i suszoną stynkę (tylko głowy jedzą )
Moje motylowce wcinają pokarmy sztuczne! Ale tylko spore granulki- małe granulki, pył czy płatki są ignorowane! Zamówiłam przed chwilą Hikari Food Sticks- nietonące pałeczki dla ryb drapieżnych. Zobaczę co z tego wyjdzie, mam nadzieję, że nie będą za duże.
A więc moje motylowce mają w czym wybierać, tylko że chcę im znaleźć na zimę coś żywego. Spróbuję też z żywą artemią. Czy one chociaż przez chwilę będą się unosić na wodzie?
Moje motylowce wcinają pokarmy sztuczne! Ale tylko spore granulki- małe granulki, pył czy płatki są ignorowane! Zamówiłam przed chwilą Hikari Food Sticks- nietonące pałeczki dla ryb drapieżnych. Zobaczę co z tego wyjdzie, mam nadzieję, że nie będą za duże.
A więc moje motylowce mają w czym wybierać, tylko że chcę im znaleźć na zimę coś żywego. Spróbuję też z żywą artemią. Czy one chociaż przez chwilę będą się unosić na wodzie?
serwus!
owady to znaczna część diety większości ryb w naturze.długi czas karmię tym pokarmem i nigdy nie miałem przez to problemów z chorobami.unikam oczywiście owłosionych gąsienic i wszelkiego rodzaju robactwa z ostrymi barwami (czerwony,żółty,czerwony itp.)z zasady.
jeśli chodzi o pokarm wymieniony przez ciebie to myślę,że jak najbardziej może smakować pielęgniczkom,oczywiście jeśli będzie odpowiedni do rozmiarów pyszczka.nigdy nie miałem p.ramireza, ale w naturze odżywiają się między innymi takim pokarmem.jeśli pokarm będzie wystarczajaco mały np.komar to może i neonki się zainteresują.
moje rozważania są czysto teoretyczne i domyślne. może jest ktoś, kto próbował w praktyce z tymi rybami?
pozdrawiam!
owady to znaczna część diety większości ryb w naturze.długi czas karmię tym pokarmem i nigdy nie miałem przez to problemów z chorobami.unikam oczywiście owłosionych gąsienic i wszelkiego rodzaju robactwa z ostrymi barwami (czerwony,żółty,czerwony itp.)z zasady.
jeśli chodzi o pokarm wymieniony przez ciebie to myślę,że jak najbardziej może smakować pielęgniczkom,oczywiście jeśli będzie odpowiedni do rozmiarów pyszczka.nigdy nie miałem p.ramireza, ale w naturze odżywiają się między innymi takim pokarmem.jeśli pokarm będzie wystarczajaco mały np.komar to może i neonki się zainteresują.
moje rozważania są czysto teoretyczne i domyślne. może jest ktoś, kto próbował w praktyce z tymi rybami?
pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony 26 paź 2007 19:15 przez pinx, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie sądzę, żeby było duże ryzyko z takim pokarmem. Ja daję, bo oprócz jedzenia moje motylowce mają z tego dodatkowe korzyści, np. uczepiają się pyskiem 'ogona' ćmy swojej wielkości i robią ćmie baaardzo szybką przejażdżkę po wodzie Oczywiście całej nie zjedzą na raz, ale frajda jest.
Może spróbuj hodować muszki owocówki? Są mniejsze, więc mniejsze rybki chętniej je zjedzą. Poza tym większość owadów z samodzielnych 'polowań' nie tonie (za życia), więc jak twoje rybki nie jedzą z powierzchni wody to odpada. Co ciekawe ani motylowce ani moje barwniaki nie jedzą owadów, które nie przeżyły wrzutu do akwarium
A jak z tą artemią- hodował ktoś? Tonie?
Może spróbuj hodować muszki owocówki? Są mniejsze, więc mniejsze rybki chętniej je zjedzą. Poza tym większość owadów z samodzielnych 'polowań' nie tonie (za życia), więc jak twoje rybki nie jedzą z powierzchni wody to odpada. Co ciekawe ani motylowce ani moje barwniaki nie jedzą owadów, które nie przeżyły wrzutu do akwarium
A jak z tą artemią- hodował ktoś? Tonie?
Gilliam na pomoc może przyjść sklep wędkarski
Kup białe robaczki (larwy much) i odsyp kilka wraz z trocinami do drugiego pojemnika i pozostaw w cieple
Resztę schowaj do lodówki tylko szczelnie zamknij pojemnik bo domownicy nie będą szczęśliwi jak znajdą mięsko w wędlinach
Po kilku dniach zostaniesz szczęśliwą posiadaczką stada much
Kup białe robaczki (larwy much) i odsyp kilka wraz z trocinami do drugiego pojemnika i pozostaw w cieple
Resztę schowaj do lodówki tylko szczelnie zamknij pojemnik bo domownicy nie będą szczęśliwi jak znajdą mięsko w wędlinach
Po kilku dniach zostaniesz szczęśliwą posiadaczką stada much