Mrożony pokarma dla skalarów ??

[Łukasz87]

kupiłem moim skalarom mrożoną ochotkę i łapią pokarm a potem go wypluwają dlaczego tak się dzieje ??

[PawelW84]

Hej!

cos im nie pasuje - a swoja droga mrozona ochotka to najlatwieszy sposob na zainfekowanie ryb pasozytami wewnetrznymi - odradzam karmienia ryb ochotka...

[mariuszzawadzki]

Masz bardzo mądre ryby.Robale typu ochotka,rurecznik to prosta droga do wszelkiego rodzaju pasożytów.Bezpieczniejsze pokarmy to serce wołowe i indycze z dodatkami typu czosnek,szpinak itp.A jak chcesz być pewny to rób mixy sam.Bo kupne to nie zawsze jest to za co płacisz.

[BARA]

Mrożona ochotka nie jest zła. To nie jest żywy tylko mrożony pokarm.

Łukasz, przed podaniem musisz ochotkę rozmrozić i przepłukać. Ja to robię tak, że kawałek zamrożonej kostki wkładam w sitko (takie do herbaty) i zanurzam je w ciepłej (nie gorącej) wodzie. Czekam aż kostka się rozmrozi. Potem płuczę wszystko pod bieżącą wodą (ciepłą) z kranu i dopiero podaję małymi porcjami do akwarium. Wtedy temperatura pokarmu jest zbliżona do tej panującej w zbiorniku.

Być może Twoim skalarom nie odpowiada smak ochotki a może jest za zimna.

Paweł, napisałeś "a swoja droga mrozona ochotka to najlatwieszy sposob na zainfekowanie ryb pasozytami wewnetrznymi " Ciekawa jestem w jaki sposób pasożyty, o których piszesz, mają być aktywne w MROŻONEJ ochotce...

[mariuszzawadzki]

Nawet w mrożonym sercu wołowym mogą być pasożyty,sam to przerabiałem wielokrotnie,kiedy chciałem przeskoczyć rady innych,bardziej doświadczonych.Basiu czy ty wiesz ile razy to jedzenie jest rozmrażane zanim trafi do akwarium?Czy wiesz z jakiego żródła pozyskuje się robale?A mrożenie nie zabija przetrwalników pasożytów.Jeśli nie wierzysz to pooglądaj sobie takie jedzenie w powiększeniu minimum 300*.

[BARA]

Masz rację, nie wiem jak przechowywany jest pokar nim trafi do sklepu, z którego go kupuję. Niemniej karmię ryby mrożoną ochotką, oraz dafnią, larwą komara, oczlikiem, krylem, artemią itd. od wielu lat i nigdy nie zauważyłam jakichkolwiek problemów. Być może kąsaczowate są mniej wrażliwe od pielęgnic.

[trok]

To prawda, ze mrożenie nie zabija wszystkich przetrwalników i jaj, ale osłabia i zmniejsza ich ilość, tak , że system odpornościowy ryb w dobrej kondycji moze sobie z nimi łatwo poradzić. Ale wypadki się zdarzają.
Ja też czasem karmię mrożonkami przygotowanymi tak jak napisała Bara;
rozmrażam i płuczę.

[qba0]

myśle ze skalarą nic sie nie powinno stac co innego gdyby to byly paletki

[mariuszzawadzki]

Akurat skalary i palety mają ze sobą wiele wspólnego.Przerabiałem skalary ładne kilka lat i coś wiem na ich temat,palety mam teraz,wiem o nich troche mniej.Jednak wiem,że zrówno dla jednych jak i drugich robale to zabójstwo.W najlepszym wypadku walka z chorobą.A na tema leczenia pasożytów też coś wiem.Zarazić ryby jest bardzo łatwo a wyleczyć z pasożytów do końca rzadka sprawa.

[trok]

Dla wrażliwych ryb chyba faktycznie lepiej odpuścić robale na rzecz pokarmów z innego środowiska - potencjalnie mniej narażonego na pasożyty ryb - czyli serca itp.

[mariuszzawadzki]

Tak jak napisałem,ja również karmiłem skalary i ochotką i rurecznikiem a później walczyłem z chorobami i nie raz traciłem ładne ryby,które przynosiły dochód.
Druga sprawa często jest tak,że rodzice są nosicielami(właśnie po robalach)a potem jest chory cały miot.Jeśli ktoś miał młode skalary to wie o czym mówię.
Tak na koniec w tym temacie,widział ktoś z was ryby(skalary i palety)z Azjatyckich hodowli?Jch odchody,oczywiście pod mikroskopem.Może przybiżę,ryby,które są sprowadzane do Europy są karmione właśnie robakami typu ochotka,rurecznik(bardzo szybko po tym rosną),szkoda tylko,że nie mamy tylko ryb a ryby z całym bukietem robactwa na sobie i w sobie.
Dla tych co nie wierzą w to co piszę i polecam w tym temacie,odsyłam do lektury autorstwa A.Sieniawskiego i np.Dicka Au.