ślimaki a 4,5 V
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
ślimaki a 4,5 V
OK - rozmawiałem z elektrykiem - były podstawy żeby spróbować z zasygnalizowanym wcześniej rozwiązaniem, ale z uwagi na 99 % pewności utraty roślin - to nie ma sensu...
Pytanie więc dotyczące baterii 4,5 V. Po jej podłączeniu wydziela się taki niebieskawy osad. Owl - pisałeś o 12 godzinach dla akwa 200 l. Czy to nie zadługo? Pisałeś o podmianie po kuracji 20 % wody. Czy mimo wszystko ta "wydzielina" (związki miedzi?) nie zaszkodzą rybom dennym? Jaki okres potrzebny jest do oczyszczenia akwa z tych związkó - np. pod kątem wpuszczenia powiedzmy za 3 miesiące/pół roku - krewetek???
Pytanie więc dotyczące baterii 4,5 V. Po jej podłączeniu wydziela się taki niebieskawy osad. Owl - pisałeś o 12 godzinach dla akwa 200 l. Czy to nie zadługo? Pisałeś o podmianie po kuracji 20 % wody. Czy mimo wszystko ta "wydzielina" (związki miedzi?) nie zaszkodzą rybom dennym? Jaki okres potrzebny jest do oczyszczenia akwa z tych związkó - np. pod kątem wpuszczenia powiedzmy za 3 miesiące/pół roku - krewetek???
Wszystko zależy od tego jak wydajny masz filtr.jesli uzyjesz jako wkładu w pierwszej czesci oczyszczania wody wegla aktywnego jako wkładu do filtra to szkodliwe zwiazki powinny byc całkowicie usuniete z wody w przeciagu tygodnia.Wiec tak: stosujesz kuracje,podminiasz 20% wdoy,filtrujesz przez wegiel,po tyugodniu wegiel z filtra wyjmujesz i juz go nie stosujesz w w filtrze,podmieniasz 20% i wpuszczasz ryby a za tydzien dla pewnosci mozesz juz takze krewetki.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Przemek
wiesz co - akwa stoi już 2 tygodnie, chyba zrobię tak - podmienię 20 % (snailpur mimo wszystko był) kupię 3 bocje (5-10 cm) i zobaczę czy sobie poradzą. Oczywiście w przyszłości przed zakupem krewetek po prostu oddam bocje...
Jakoś mnie ten osad niebieski zraził. To wlezie wszędzie... i pewnie nawet węgiel nie prędko pomoże. A tak jak sobie czytam komentarze - to większość ludzi zabierających głos chwali sobie bocje...
Jakoś mnie ten osad niebieski zraził. To wlezie wszędzie... i pewnie nawet węgiel nie prędko pomoże. A tak jak sobie czytam komentarze - to większość ludzi zabierających głos chwali sobie bocje...
Hmm, te kłaki to wynik stosowania miedzianych elektrod - może jest w domu jakiś złoty łańcuszek, który można wykorzystać jako elektrodę? To nie pomniejszy jego wartości a uniknie się wprowadzana soli miedzi, które teoretycznie węgiel powinien wyłapać... teoretycznie
BTW co do 220V to to nie jest do końca tak jak pisaliście, sam bawiłem się kiedyś w robienie grzałki opartej na 2 żyletkach podłączonych do gniazdka (tzw. "buzawa"), kluczem do sukcesu było dodanie 2-3 ziarenek soli, inaczej może być kłopot z przewodnictwem przez wodę. Jedyny kłopot, jaki poważnie widze, to zagrożenie dla roślin, myślę że one tez mogą tego nie lubić...
NIgdy nie walczyłem ze ślimakami w ten sposób (raczej stosowałem metodę wyłapywania codziennego do słoika i wynoszenia do stawu) więc nie wiem na ile to jest skuteczne. Ale tym nie mniej miedzi to bym do zbiornika nie zapraszał
BTW co do 220V to to nie jest do końca tak jak pisaliście, sam bawiłem się kiedyś w robienie grzałki opartej na 2 żyletkach podłączonych do gniazdka (tzw. "buzawa"), kluczem do sukcesu było dodanie 2-3 ziarenek soli, inaczej może być kłopot z przewodnictwem przez wodę. Jedyny kłopot, jaki poważnie widze, to zagrożenie dla roślin, myślę że one tez mogą tego nie lubić...
NIgdy nie walczyłem ze ślimakami w ten sposób (raczej stosowałem metodę wyłapywania codziennego do słoika i wynoszenia do stawu) więc nie wiem na ile to jest skuteczne. Ale tym nie mniej miedzi to bym do zbiornika nie zapraszał
grzempek bateryjka nie przez 12 godz. a ok. 30 minut. I wystarczy.W razie czego operację można powtórzyć.
Sam zastosowałem ten sposób na dwóch kabelkach miedzianych, odizolowanych na odcinku ok. 10 cm. Skutek po 2 godz. nie widziałem żadnego ślimaczka, a ryby wszystkie żyją.Bocje w moim przypadku (3 szt.) okazały się przereklamowane.
Sam zastosowałem ten sposób na dwóch kabelkach miedzianych, odizolowanych na odcinku ok. 10 cm. Skutek po 2 godz. nie widziałem żadnego ślimaczka, a ryby wszystkie żyją.Bocje w moim przypadku (3 szt.) okazały się przereklamowane.
obserwuję je od paru dni, i w sumie dwie uwagi:
1. nowych (małych) ślimaków nie widze, więc albo zeżarły je bocje, albo sam je wytępiłem na tyle skutecznie, że nie zdążyły się zacząć rozmnażać, a już nie żyły...
2. większe ślimaki (2,3 mm w górę) - przynajmniej na moich oczach - nie były w kręgu zainteresowań moich bocji - spacerowały sobie przed ich pyskami - do czasu mojej interwencji!!!
Dzisiaj złapałem swego rodzaju "konia". Uchował się skubaniec za tłem... wyszedł na spacer po przewodzie napowietrzającym - i już nie wrócił
1. nowych (małych) ślimaków nie widze, więc albo zeżarły je bocje, albo sam je wytępiłem na tyle skutecznie, że nie zdążyły się zacząć rozmnażać, a już nie żyły...
2. większe ślimaki (2,3 mm w górę) - przynajmniej na moich oczach - nie były w kręgu zainteresowań moich bocji - spacerowały sobie przed ich pyskami - do czasu mojej interwencji!!!
Dzisiaj złapałem swego rodzaju "konia". Uchował się skubaniec za tłem... wyszedł na spacer po przewodzie napowietrzającym - i już nie wrócił
Ja przywlekłam zatoczki z roslinami kupionymi na allegro.po kilku miesiącach były ich miliony, zniszczyły mi wiele roslin. Robiłam restart troche pomoglo ale sa znowu.Na szczęście nie mnoża się tak jak przedtem a myśle że z dwóch powodów
1. to swiderki.Nie wiem jak to dziala ale od kiedy jest dużo świderków mniej jest tych drugich moze to zasada konkurencji.
2.mam znacznie mocniejszy filtr do 120 a mam60l zatoczki są poprostu wciągane(ze względu na rozmiary filtr jest blisko podłoża) i pozostają w gąbce.Przy czyszczeniu dopiero widać ile tego paskudztwa jest.
Niewiem czy wiecie że welonki bardzo lubią zatoczki(a może tylko moje).Wylapane ślimory zanosze im do drugiego akwa i po chwili niema ani jednego.To chyba bardziej chumanitarne niż kibelek.
1. to swiderki.Nie wiem jak to dziala ale od kiedy jest dużo świderków mniej jest tych drugich moze to zasada konkurencji.
2.mam znacznie mocniejszy filtr do 120 a mam60l zatoczki są poprostu wciągane(ze względu na rozmiary filtr jest blisko podłoża) i pozostają w gąbce.Przy czyszczeniu dopiero widać ile tego paskudztwa jest.
Niewiem czy wiecie że welonki bardzo lubią zatoczki(a może tylko moje).Wylapane ślimory zanosze im do drugiego akwa i po chwili niema ani jednego.To chyba bardziej chumanitarne niż kibelek.
Ja nosiłem do stawu - jakoś nie miałem serca w muszlę
Co do roślin to mam dosyć pewne źródło - choć z giełdy to jednak ci ludzie zajmują się hodowlą roślin zawodowo, mają (ponoć) osobne akwaria tylko z roślinami i faktycznie jeszcze nigdy nic nie przywlokłem.
Ale temat zatoczków przerabiałem przy okazji "prezentu" jaki dostałem od znajomego - śliczne pływające roślinki... pełne ikry
Pamiętam, że mieczyki też je skubały, ale jak się schował taki ślimor do muszli to umarł w butach - a welonki pewnie mogą z łatwością taką muszelkę schrupać. I też tak myślę, że to lepsze niż WC
Co do roślin to mam dosyć pewne źródło - choć z giełdy to jednak ci ludzie zajmują się hodowlą roślin zawodowo, mają (ponoć) osobne akwaria tylko z roślinami i faktycznie jeszcze nigdy nic nie przywlokłem.
Ale temat zatoczków przerabiałem przy okazji "prezentu" jaki dostałem od znajomego - śliczne pływające roślinki... pełne ikry
Pamiętam, że mieczyki też je skubały, ale jak się schował taki ślimor do muszli to umarł w butach - a welonki pewnie mogą z łatwością taką muszelkę schrupać. I też tak myślę, że to lepsze niż WC
Najlepszym sposobem, aby walczyć ślimaki jest wpuścić do danego zbiornika gatunki ryb, które poprostu jedzą ślimaki. Ma, na myśli np: jak już przedmówcy powiedzieli bocje wszelkie odmiany, najlepsza jest wspaniała. Potem są też kosiarki. U mnie niestety te rybki się nie utrzymały niestety.
Ostatnio zmieniony 24 lis 2005 10:20 przez Matrix, łącznie zmieniany 1 raz.
To ja moze napisze ranking ryb jedzacychs limaki z najwiekszym powodzeniem:
1)Bocje ogólnie w tym na czele bocja wspaniała
2)Kolcobrzuch(ryba ciekawie wygladajaca mankamentem jest to ze moze podgryzac płetwy rybom weloniastym)
3)Bojowniki i zyworódki(egzekwo)
4)Zbrojniki,inne ryby denne,kiryski.
A na moej zatoczki skutkuje niesmiertelna metoda na osła (z marchewka) i ja osobiscie polecam.W ostatecznosci jakis preparat bo mimo wszystko do bateryjki nie mam zaufania.
Pozdrawiam
1)Bocje ogólnie w tym na czele bocja wspaniała
2)Kolcobrzuch(ryba ciekawie wygladajaca mankamentem jest to ze moze podgryzac płetwy rybom weloniastym)
3)Bojowniki i zyworódki(egzekwo)
4)Zbrojniki,inne ryby denne,kiryski.
A na moej zatoczki skutkuje niesmiertelna metoda na osła (z marchewka) i ja osobiscie polecam.W ostatecznosci jakis preparat bo mimo wszystko do bateryjki nie mam zaufania.
Pozdrawiam
Przemek
Jeśli chodzi o preparat na ślimaki to sprawa odpada jeśli mam zatoczki których z wiadomych powodów nie chcę uśmiercać.Jakoś niewidzę też zainteresowania ślimakami u rybek.Bocje może by tak ale za małe akwa(60l)bo chyba nie mogę wcisnąć tu żadnych bocji?Pozostaje więc wybieranie i może spróbuję z tą marchewką.Jak niema co robić w baniaczku to wybieranie ślimarów też zajęcie