ochotka głęboko mrożona

Co jedzą nasi podopieczni w akwarium

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

Awatar użytkownika
MarcinX
Przyjaciel Akwaforum
Posty: 4562
Rejestracja: 28 lis 2005 22:23
Lokalizacja: Homburg / Grudziadz

Post autor: MarcinX »

Tak wlasnie dlatego dziekuje. Teraz wiem, ze to ten pokarm o ktorym sam pisalem i go uzywalem. Wiec mysle, ze jest sprawdzonym pokarmem. Bynajmniej przezemnie. :wink:
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
fiebik
Akwarysta
Posty: 1032
Rejestracja: 25 paź 2009 21:11
Lokalizacja: iława

Post autor: fiebik »

BARA pisze:Mariuszu, zapoznałeś się z linkami?
nie wiem jak kolega mariusz, ale ja zapoznałem się z linkami ;)
BARA pisze:Coś Cię niepokoi?
niepokoi mnie tylko jeden szczegół:
producent wyraźnie zaznacza, które produkty pochodzą z własnej hodowli, a które nie. przy ochotce nie ma informacji o własnej hodowli, czyli jest odławiana ze zbiorników słodkowodnych, które nie wiadomo gdzie są.

z drugiej zaś strony patrząc:
BARA pisze:4. Moim zdaniem producent nie jest zakładem prowadzonym w piwnicy przez Kazika Kowalskiego mającego niedaleko domu rów ściekowy
trzeba przyznać rację, że zakład wygląda imponująco i z pewnością pilnuje, żeby ich produkty nie truły ryb, bo takie ewentualne zdarzenia mogłyby mieć katastrofalne skutki na sprzedaż przec co na całą ekonomię niemałego i nietaniego przedsiębiorstwa.

BARA pisze:Wobec powyższego uznaję, że ochotka przeze mnie kupiona nadaje się do wzbogacenia podstawowej diety moich ryb. Będę polować również na inne produkty opisanej firmy.
generalnie też byłbym skłonny zaryzykować i jednocześnie dzięki za linki.
sam będę poszukiwał produktów tej firmy, bo wydaje mi się, że szanse na zatrucie ryb pokarmem z takiej firmy są dość znikome.
Ryby wód krajowych - okonie (esej)
Zapraszam do lektury ;)

"Gdy twoim jedynym narzędziem jest młotek, wszystko zaczyna ci przypominać gwoździe."
Autor: Abraham Maslow
Awatar użytkownika
mariuszzawadzki
Ekspert akwarysta
Posty: 6591
Rejestracja: 11 lis 2007 11:11
Lokalizacja: Ciechanów

Post autor: mariuszzawadzki »

Co do firmy, to znam jej produkty nie od dziś.
Jest jeszcze jedna znana firma mrożonek i nie tylko-Katrinex, też ma labolatoria i całą oprawę przejrzyjcie sobie fora, znajdziecie całą masę postów i opinii na temat masowych produkcji. Dla czego każdy z nas co troszkę liznął akwarystyki odradza kupno chociażby mixów mięsnych, tylko robimy sami? Odpowiedź jest wyjątkowo prosta, przy masowych produkcjach w dodatku takiego towaru, producenci mają głęboko w nosie klienta. Jeszcze jedna prosta sprawa, takie pokarmy jak ochotka podają tylko mało doświadczeni ludzi lub po prostu ludzie którzy cały czas czegoś szukają, doświadczają. Także jeśli nawet taki jegomość zatruje całą obsadę takim pokarmem-ochotką itp. to nawet mu przez myśl nie przejdzie, że to za przyczyną tego co podał, będzie wręcz przekonany, że wszystko robił źle, jednak odżywianie ryb było jak najbardziej ok.

Przejrzyjcie mój temat, pisałem tam jakiś czas temu że właśnie sprawdzam i chcę obalić dotychczasową teorię na temat podawania ochotki- dokładnie takiej ochotki głęboko mrożonej, na efekt długo nie musiałem czekać.

Przede wszystkim głębokie mrożenie nie zabija cyst i jaj pasożytów.
Na innym Forum człowiek robił badania na śledziach, które były mrożone przez 30 dni, potem marynowane w solance i occie przez kolejne dni i co się okazało,że ryby które były zarażone np. tasiemcem i nicieniami , to niestety przetrwalniki pasożyta przeżyły taką obróbkę.
A więc macie obraz jak odporne są pasożyty a przede wszystkim formy przetrwalnikowe.
Mariusz

Palety to jest to, co w akwarystyce najpiękniejsze.

Obrazek
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Ehh, Mariuszu. Ochotka w różnej formie była pokarmem dla wielu akwarystów, którzy stosowali ją z powodzeniem. Osobiście nie doświadczyłam czegoś takiego, jak zatrucie ryb tą karmą. Zostawiłam ją na pewien czas, ale stale do niej wracałam w myślach.
Stąd też jak zobaczyłam taką jakość jak ta obecnie, nie widzę przeszkód w karmieniu moich ryb tą ochotką. Oczywiście jako dodatek do diety.

Myślę, że nie ma sensu dramatyzować i demonizować ochotki, szczególnie jeżeli pochodzi od dobrego producenta.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Awatar użytkownika
elsaper
Ekspert akwarysta
Posty: 3615
Rejestracja: 04 kwie 2008 19:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: elsaper »

Ja na ochotce dochowałem się pięknych sztuk skalarów (85L :? ).
Mariusz mówisz, że jesteś raczej 'praktykiem' a nie 'teoretykiem', a doświadczenia z tzw. ochotką głęboko mrożoną do czynienia nie miałeś ( to samo z ziemią w akwarium, filtrem RO ) :? :? :?

Aha, Basiu, jak chcesz to próbuj ja wolę uczyć się na czyichś błędach niż na własnych :mrgreen: :mrgreen:
Bierny akwarysta.
Awatar użytkownika
Kubencki
Przyjaciel Akwaforum
Posty: 9560
Rejestracja: 11 kwie 2007 7:45
Lokalizacja: Nowa Wieś Ujska

Post autor: Kubencki »

mariuszzawadzki
Przede wszystkim głębokie mrożenie nie zabija cyst i jaj pasożytów.
Na innym Forum człowiek robił badania na śledziach, które były mrożone przez 30 dni, potem marynowane w solance i occie przez kolejne dni i co się okazało,że ryby które były zarażone np. tasiemcem i nicieniami , to niestety przetrwalniki pasożyta przeżyły taką obróbkę.
A więc macie obraz jak odporne są pasożyty a przede wszystkim formy przetrwalnikowe.
były mrożone tak samo jak te ochotki w profesjonalnym zakładzie?

ja kiedyś przez ponad 4 lata karmiłem rybki ochotką, co jakiś czas jakaś padła, niektóre żyły przez 3 lata i nie wykazywały oznak choroby.
Moim skalarom dwa razy podałem ochotkę firmy katrinex i po kilku dniach ryby stały się apatyczne, efekt+ ochotka w koszu.

Tą ochotkę którą Basia pokazała pewnie bym śmiało rybom dawał...zakład wygląda na poważny.
Odpowiedź jest wyjątkowo prosta, przy masowych produkcjach w dodatku takiego towaru, producenci mają głęboko w nosie klienta.
na na prawdę masz racje...firma która zajmuje się jedną rzeczą może spokojnie "olewać" klientów...a co tam..niech nie kupują! :? co z tego że firma traci klientów i w końcu przestaje zarabiać....
Pozdrawiam!!!
Kuba.
andypl33
Akwarysta
Posty: 1119
Rejestracja: 29 wrz 2006 20:46
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: andypl33 »

Jeśli chodzi o żywą ochotkę to przyznam że takową rybkom moim od czasu do czasu podaję .Kupuję ją w osiedlowym sklepiku który ma ją w ciągłej sprzedaży trzymają ją w plastikowej kuwecie koszt 0,5zł łyżeczka .Część podaję żywą resztę zamrażam .Stosuję ją od kilku lat i nie widzę jakiś skutków ubocznych wszystko jest chętnie zjadane .Przy okazji zapytam z kąt ją mają
Awatar użytkownika
chemik4
Moderator
Moderator
Posty: 8009
Rejestracja: 04 maja 2006 14:57
Lokalizacja: Tworóg / Jemielnica

Post autor: chemik4 »

mariuszzawadzki pisze:Kamil mówisz o ewentualnej hodowli ochotki, musiałaby ona być hermetyczne zamknięta od świata zewnętrznego od ptaków i innych żywych stworzeń. Inaczej to nawet jak nie ma robactwo kontaktu z rybami to wystarczy że ptak zrobi boba a w sobie ma pasożyty i temat jest załatwiony.
Wg mnie jesteś troche przewrażliwiony, rozumie, paletki są delikatne i też bym im nie podał ochotki ale innym rybom taki pokarm nie zaszkodzi tym bardziej, że nie podajesz go przecież codziennie.
Idąc tym tropem nie można by rybom nawet podać wazonkowca bo ziemia/inne podłoże może być czymś tam skażone. Pokarmy własnej hodowli uznaje za względnie bezpieczne - względnie, bo zawsze może sie coś złego przydarzyć.
Pozdrawiam,
Kamil

Dziwne... U mnie działa :mrgreen:
edinio47
Akwarysta
Posty: 344
Rejestracja: 18 lis 2009 23:39
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Post autor: edinio47 »

Ochotka jest pokarmem świetnym pod warunkiem ,że sam ją złapałem.
Potrafi występować w wodach zanieczyszczonych chemicznie razem z rurecznikiem, ale nie spotkałem jej nigdy w towarzystwie rurecznika w dużych ilościach a tylko jako niewielka domieszka.
Jakoś nie mam zaufania do kupowanej w zoologicznym, bo bywam też wędkarzem startującym w zawodach i żeby w zawodach zaistnieć, trzeba ochotką nęcić a zanętowa ma zazwyczaj zapach nieciekawy,źle się kojarzący.
Firma, o której piszecie ochotkę hoduje ale też pozyskuje z innych źródeł,nie podaje z jakich, zresztą to bez znaczenia.
Ważne jest ,żeby łowić plankon w zbiornikach nie zarybionych a jeżeli jakiś ptak zrobił tam kupkę to lepiej , bo planktonu będzie więcej a przenosić organizmy groźne dla ryb mogą ptaki żywiące się rybami, więc w miejscu naszego połowu nie występujące.Plankton z takich wód jest bezpieczny.
Pozdrowienia z Gór Bystrzyckich
gosiaz2
Posty: 27
Rejestracja: 01 gru 2008 14:26
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: gosiaz2 »

zacznijcie jeszcze podawać rurecznik itp. i szybko zaproście ichtiologa, co będzie wam ryby leczył.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

?

Post autor: BARA »

Gosiu, czy zamiast pisać takie dziwne w swojej treści posty mogłabyś podzielić się z nami swoimi doświadczeniami z podawaną ochotką i rurecznikiem (bo przecież o nim napisałaś)?
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Awatar użytkownika
Rybospec
Posty: 4
Rejestracja: 26 gru 2009 20:10
Lokalizacja: Polska

Re: ?

Post autor: Rybospec »

BARA pisze:Gosiu, czy zamiast pisać takie dziwne w swojej treści posty mogłabyś podzielić się z nami swoimi doświadczeniami z podawaną ochotką i rurecznikiem (bo przecież o nim napisałaś)?
Ja się chętnie podzielę. Mrożone larwy ochotki to jeden z podstawowych pokarmów jakie stosuję w akwarystyce od przeszło 10 lat. Podaję je zwykle na przemian z pokarmami suszonymi w płatkach czy tabletkami. Nie pamiętam abym kiedykolwiek miał jakieś problemy z tym pokarmem tzn. choroby czy zatrucia u ryb. Oczywiście nie wolno przekarmiać ryb, ale to dotyczy chyba każdego pokarmu. Pod tym względem doniczkowiec pewnie jest już bardziej niebezpieczny. Mrożone larwy ochotki uważam za jeden z najlepszych dostępnych pokarmów dla ryb akwariowych. Przez tyle lat przewinęło się u mnie wiele gatunków ryb, a nie pamiętam, aby którykolwiek nie przyjmował tego pokarmu. Znajomi koledzy - akwaryści również z powodzeniem korzystają z tego pokarmu. Do tej pory nie zwracałem nawet uwagi na producenta, teraz przeczytałem, że jest to Katrinex i mogę go polecić.
Doświadczony akwarysta dzielący się wiedzą.
Awatar użytkownika
MarcinX
Przyjaciel Akwaforum
Posty: 4562
Rejestracja: 28 lis 2005 22:23
Lokalizacja: Homburg / Grudziadz

Post autor: MarcinX »

Dziekuje!
Wiec to potwiedza nasza teze...
Marcin!
Sopel
Akwarysta
Posty: 2043
Rejestracja: 31 sie 2008 21:46
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Sopel »

Rybospec pisze:Katrinex
Właśnie u mnie w zoologu, ta Ochotka jest... może jednak się skuszę... ?
200L
Obrazek
Dawid
zmenczony
Posty: 45
Rejestracja: 14 gru 2008 16:08
Lokalizacja: Groblice

Post autor: zmenczony »

Witam
Dołączę do dyskusji
Rybospec pisze:Podaję je zwykle na przemian z pokarmami suszonymi w płatkach czy tabletkami. Nie pamiętam abym kiedykolwiek miał jakieś problemy z tym pokarmem tzn. choroby czy zatrucia u ryb. Oczywiście nie wolno przekarmiać ryb, ale to dotyczy chyba każdego pokarmu

Żywe i mrożone pokarmy tego rodzaju świadomie stosuję od połowy lat 70-ych. W tym czasie wychowało się kilka pokoleń ryb z Ameryki jak i Azji. Czasem coś padło, ale nigdy nie stwierdziłem jednoznacznie że to wina podawanej ochotki lub rurecznika.
Pozdrawiam Pietruś
ODPOWIEDZ