Z Archiwum X: ślimaki
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Z Archiwum X: ślimaki
Witam wszystkich.
Bez owijania w bawełnę.
Jest tak: od jakichś paru miesięcy nie mam(?) ślimaków, po tym jak wytrułam je bateryjką (=> patrz: metoda walki ze ślimakami za pomocą bateryjki).
Jakiś miesiąc temu zaczęłam znosić do akwarium korzenie.
I tu zaczyna się dla mnie coś niepojętego.
Kiedy miałam dopiero jeden korzeń, przy pierwszej wymianie wody i podczas poprawek wystroju w akwa, wyciągnełam korzeń z wody. Ku mojemu szokowi zobaczyłam na spodzie korzenia wypasionego zatoczka. Zrobiło mi się gorąco. Ale uznałam że to jakieś zwidy albo nie wiem co i zignorowałam.
Za tydzień podczas kolejnej wymiany wody z bijącym sercem odwracam korzeń... a tam dwa zatoczki!
NIE KUPOWAŁAM ŻADNYCH NOWYCH ROŚLIN!!!
Od tego czasu za każdym razem kiedy zaglądam pod korzeń, są tam ślimole. Jeden albo dwa.
Ale to nie koniec. Dołożyłam od tego czasu jeszcze z 3 korzenie i pod każdym jest TO SAMO!
Już nie mogę dalej udawać że ich nie widzę.
Na żadnej roślinie ich nie ma. Na szybie ich nie ma. Tylko pod korzeniami. Zanim włożyłam korzenie, nie miałam ślimoli.
PYTANIE: SKĄD się do choinki wzięły ślimaki w moim akwa? Czy one mogą 'powstawać' z niczego, jak pleśń czy bakterie? Czy puste muszle w kontakcie z korzeniem, ze związkami organicznymi, napełniają się ślimakiem? Nie? Więc skąd?...
Proszę o odpowiedź.
Aha. I nie chcę odpowiedzi typu " to niemożliwe że masz ślimaki skoro nie miały z czym przyjść do akwa, lecz się."
Mam nadzieję że ktoś miał podobną sytuację i pomoże mi utwierdzić się w przekonaniu że nie mam schizofrenii.
Bez owijania w bawełnę.
Jest tak: od jakichś paru miesięcy nie mam(?) ślimaków, po tym jak wytrułam je bateryjką (=> patrz: metoda walki ze ślimakami za pomocą bateryjki).
Jakiś miesiąc temu zaczęłam znosić do akwarium korzenie.
I tu zaczyna się dla mnie coś niepojętego.
Kiedy miałam dopiero jeden korzeń, przy pierwszej wymianie wody i podczas poprawek wystroju w akwa, wyciągnełam korzeń z wody. Ku mojemu szokowi zobaczyłam na spodzie korzenia wypasionego zatoczka. Zrobiło mi się gorąco. Ale uznałam że to jakieś zwidy albo nie wiem co i zignorowałam.
Za tydzień podczas kolejnej wymiany wody z bijącym sercem odwracam korzeń... a tam dwa zatoczki!
NIE KUPOWAŁAM ŻADNYCH NOWYCH ROŚLIN!!!
Od tego czasu za każdym razem kiedy zaglądam pod korzeń, są tam ślimole. Jeden albo dwa.
Ale to nie koniec. Dołożyłam od tego czasu jeszcze z 3 korzenie i pod każdym jest TO SAMO!
Już nie mogę dalej udawać że ich nie widzę.
Na żadnej roślinie ich nie ma. Na szybie ich nie ma. Tylko pod korzeniami. Zanim włożyłam korzenie, nie miałam ślimoli.
PYTANIE: SKĄD się do choinki wzięły ślimaki w moim akwa? Czy one mogą 'powstawać' z niczego, jak pleśń czy bakterie? Czy puste muszle w kontakcie z korzeniem, ze związkami organicznymi, napełniają się ślimakiem? Nie? Więc skąd?...
Proszę o odpowiedź.
Aha. I nie chcę odpowiedzi typu " to niemożliwe że masz ślimaki skoro nie miały z czym przyjść do akwa, lecz się."
Mam nadzieję że ktoś miał podobną sytuację i pomoże mi utwierdzić się w przekonaniu że nie mam schizofrenii.
Re: Z Archiwum X: ślimaki
nie.. ...była kiedyś taka teoria ale.... w sredniowieczu (joke )Lum pisze:Czy one mogą 'powstawać' z niczego, jak pleśń czy bakterie? Czy puste muszle w kontakcie z korzeniem, ze związkami organicznymi, napełniają się ślimakiem?
ewidentnie te ślimaki przyniosłaś z korzeniami pewnie ich niewygotowałaś pozostaje powtórzyć zabieg
pozdr
a) wygotowałam korzenie, 3 razyOwl pisze:Albo tak jak pisał marcin zatoczki przynisołas z korzeniami,albo jest jeszcze molzliwosc ze przy umieszczaniu korzeni w akwarium poruszyłas dno i jakies jajeczka zatoczków dotad bedace w zwirze wydostały sie do wolej przestrzeni w akwa i wykluły.
Pozdrawiam
b) przy restarcie płukałam dokładnie żwir
c) jak mogłam przynieść zatoczki z korzeniami skoro te korzenie leżały zeschnięte na wrzosowisku?
Heloł.
No więc spotykamy się po paru miesiącach i dziś sparawa wygląda tak: plaga zatoczków + plaga takich jeszcze innych ślimaków, z brązowymi, podłużnymi muszlami (przyszły z roślinami; przestałam już być ostrożna).
Widzę, że na forum przybyło ludzi, którzy, co widać wyraźnie, znają się na akwarystyce. Oczywiście przedtem też tu takich nie brakowało
Nie zakładam nowego tematu o ślimakach, bo po co?
A oto moje pytanie. Dot. właściwie chemii.
Co konkretnie wydziela się do wody z drucików miedzianych podłączonych do bateryjki? Jeśli ktoś mógłby mi krótko opisać tę reakcję, to dzięki. Ja chemię mam dopiero od II semestru To jest chyba jakaś elektroliza, tak? Ale jakie związki zawarte w wodzie akwariowej spełniają rolę elektrolitów? Domyślam się, że jakieś sole...
Bateryjka, 2 miedziane druty przy obu biegunach, zanurzone w wodzie, z jednego drucika wydziela się gaz (jaki?), z drugiego unosi się delikatny szary "dymek", a po jakims czasie osadza się również błękitny nalot.
Jeśli dowiem się, co to za ślimolo-bójcza substancja, postaram się to kupić w sklepie z chemikaliami i dawkować w akwa, oczywiście baaardzo ostrożnie... Żeby stężenie tej substancji w akwa było na tyle duże, by zginęły ślimaki, musiałabym chyba trzymać bateryjki przez tydzień w moich 96 litrach... i co godzinę zmieniać druciki...
Pozdrawiam wszystkich i liczę na pomoc
No więc spotykamy się po paru miesiącach i dziś sparawa wygląda tak: plaga zatoczków + plaga takich jeszcze innych ślimaków, z brązowymi, podłużnymi muszlami (przyszły z roślinami; przestałam już być ostrożna).
Widzę, że na forum przybyło ludzi, którzy, co widać wyraźnie, znają się na akwarystyce. Oczywiście przedtem też tu takich nie brakowało
Nie zakładam nowego tematu o ślimakach, bo po co?
A oto moje pytanie. Dot. właściwie chemii.
Co konkretnie wydziela się do wody z drucików miedzianych podłączonych do bateryjki? Jeśli ktoś mógłby mi krótko opisać tę reakcję, to dzięki. Ja chemię mam dopiero od II semestru To jest chyba jakaś elektroliza, tak? Ale jakie związki zawarte w wodzie akwariowej spełniają rolę elektrolitów? Domyślam się, że jakieś sole...
Bateryjka, 2 miedziane druty przy obu biegunach, zanurzone w wodzie, z jednego drucika wydziela się gaz (jaki?), z drugiego unosi się delikatny szary "dymek", a po jakims czasie osadza się również błękitny nalot.
Jeśli dowiem się, co to za ślimolo-bójcza substancja, postaram się to kupić w sklepie z chemikaliami i dawkować w akwa, oczywiście baaardzo ostrożnie... Żeby stężenie tej substancji w akwa było na tyle duże, by zginęły ślimaki, musiałabym chyba trzymać bateryjki przez tydzień w moich 96 litrach... i co godzinę zmieniać druciki...
Pozdrawiam wszystkich i liczę na pomoc
Witam
Podczas tego procesu z bateryjką wydziela się (jak zawsze nie jestem pewien ) siarczan miedzi. Co do tego gazu to nie mam pojęcia.
Ostatnio przeglądając stronę Tropicala natknołem się na 2 preparaty do zwalczania ślimaków:
http://www.tropical.com.pl/POL/preparaty/limnatox.html
Pozdrawiam
Podczas tego procesu z bateryjką wydziela się (jak zawsze nie jestem pewien ) siarczan miedzi. Co do tego gazu to nie mam pojęcia.
Ostatnio przeglądając stronę Tropicala natknołem się na 2 preparaty do zwalczania ślimaków:
http://www.tropical.com.pl/POL/preparaty/limnatox.html
Pozdrawiam
Siarczan miedzi? a skąd siarka?Brian pisze:Witam
Podczas tego procesu z bateryjką wydziela się (jak zawsze nie jestem pewien ) siarczan miedzi. Co do tego gazu to nie mam pojęcia.
Ostatnio przeglądając stronę Tropicala natknołem się na 2 preparaty do zwalczania ślimaków:
http://www.tropical.com.pl/POL/preparaty/limnatox.html
Pozdrawiam
Jeśli chodzi o gotowe, cudowne preparaty to raczej nie zaryzykuję, kiedyś zwalczałam tym sposobem glony i pozbyłam się 90% obsady
pozdrawiam.
Co do tego gazu ...to chyba na 99% jest wodor .
Jakos nie moglem znalesc na forum calego tego watku o instalacji elektrycznej dla slimakow. U mojej corci w akwa ze slimakami (plaga siwderkow) walcze tak ze 2-3h przed zgaszeniem swiatla wrzucam kawalek obranego ogorka (bez pestek) . i w nocy ...zapalam swiatlo i wyciagam ogorka ze slimakami .... oprocz tego zrobilem sobie mala siateczke i lapie je z szyb. Swiderki maja do do siebie ze buszuja w nocy wiec trzeba je podejsc z zaskoczenia .
Nie gwarantuje to 100% pozbycia sie slimakow ale ich ilosc pozostaje jak dla mnie na normalnym akceptowalnym poziomie
Plus tej metody jest taki ze nie uzywam chemi (chyba ze ogorek byl ostro psikany
Szacuneczek Qbas
Jakos nie moglem znalesc na forum calego tego watku o instalacji elektrycznej dla slimakow. U mojej corci w akwa ze slimakami (plaga siwderkow) walcze tak ze 2-3h przed zgaszeniem swiatla wrzucam kawalek obranego ogorka (bez pestek) . i w nocy ...zapalam swiatlo i wyciagam ogorka ze slimakami .... oprocz tego zrobilem sobie mala siateczke i lapie je z szyb. Swiderki maja do do siebie ze buszuja w nocy wiec trzeba je podejsc z zaskoczenia .
Nie gwarantuje to 100% pozbycia sie slimakow ale ich ilosc pozostaje jak dla mnie na normalnym akceptowalnym poziomie
Plus tej metody jest taki ze nie uzywam chemi (chyba ze ogorek byl ostro psikany
Szacuneczek Qbas
W handlu dostepne są pułapki na ślimaki, do środka umieszcza sie tabletke i ślimaczki lgną do niej. Po wejściu już nie potrafią z niej się wydostac, więc może to jest dobra metoda. Ja swoje załatwiłem przed wpuszczeniem rybek bateryjką, a co zostało dokonały reszty bocje. Mam nadzieję, że sprawa u mnie zamknieta
Pozdrowienia
Pozdrowienia
Mireks
200l - profil
____________________________________________
200l - profil
____________________________________________
Ha!Mireks pisze:(...) Ja swoje załatwiłem przed wpuszczeniem rybek bateryjką, a co zostało dokonały reszty bocje. Mam nadzieję, że sprawa u mnie zamknieta
Pozdrowienia
*gorzki uśmiech bolesnego doświadczenia*
a ja Ci z tego miejsca gwarantuję, że na 99% się mylisz...
one wrócą... ZAWSZE wracają... są niezniszczale, jak Lord Voldemort, i odrodzą się, odrodzą się pewnego pięknego dnia, gdy się tego będziesz najmniej spodziewał...
Hahaha i zapytam rownie wesoło: straszysz, czy obiecuejsz, a moze i straszych i obiecujesz rownoczesnie . Nie wiem, to moje drugie akwa. W pierwszym nie było nawet namiastki ślimaków. W drugim i owszem akwarium samo bardzo długo dojrzewało i się pojawiły. Stąd zastosowanie bateryjki. Po zauważylem zostały moze ze dwa, trzy z tych co widziałem, ale od 3 dni są ryby w akwa w tym bocje i od 2 dni nie zaobserwowalem ani jednego ślimaka Mam wieć nadzieję, że wróżby się nie sprawdza i nie straszych i nie obiecujesz :):)
Serdecznie pozdrawiam
Serdecznie pozdrawiam
Mireks
200l - profil
____________________________________________
200l - profil
____________________________________________