Przejedzony mieczykami poly
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Przejedzony mieczykami poly
Witam wszystkich
Mam poważny problem we wtorek wieczorem wpuściłem do akwa stadko małych mieczyków (ok.30 rybek o wielkości 2-4cm).Oczywiście najszybciej najadły się tą drobnicą błyskawiczne buszowce.Później znacznie wolniejsze polypterusy jeden z czterech największych senegali (którego nabyłem niedawno od Kuby) okazał sie być rybą nie znającą umiaru.Po nocy podczas której kiedy przy zgaszonym świetle szanse mieczyków na ucieczkę się znacznie zmniejszyły obudziłem się i zobaczyłem jednego z senegalusów z monstrualnych rozmiarów brzuchem (i nie przesadzę tu chyba jeśli powiem że brzuch był większy niż reszta ryby.Wyglądało to jakby potężna puchlina brzuszna podzielona na dwie nierównie cżęści (bliżej pyska znacznie mniejsza gula, obie części puchliny wyraźnie połączone).Nie długo przeszło to bardziej w jedną większą nabrzmiałą gulę zaczynającą sie kawałek za pokrywami skrzelowymi i ciągnącą się aż do płetwy odbytowej.
Ryba cały czas leży na dnie i uchylonym delikatnie pyskiem.Sprawia to wrażenie przejedzenia połączonego z zaparciem.Nie wiem co robić może podać jakiś pokarm zawierający składniki balastowe które pomogły by w trawieniu( (chitynę np).Czy mrożony gammarus bo akurat mam byłby dobrym rozwiązaniem?Może jednak lepiej czekać? Prosze was bardzo o pomoc A W SZCZEGÓLNOŚCI MARCINA choć oczywiście wszystkich innych też prosze.Z góry dziekuję wszystkim.
Mam poważny problem we wtorek wieczorem wpuściłem do akwa stadko małych mieczyków (ok.30 rybek o wielkości 2-4cm).Oczywiście najszybciej najadły się tą drobnicą błyskawiczne buszowce.Później znacznie wolniejsze polypterusy jeden z czterech największych senegali (którego nabyłem niedawno od Kuby) okazał sie być rybą nie znającą umiaru.Po nocy podczas której kiedy przy zgaszonym świetle szanse mieczyków na ucieczkę się znacznie zmniejszyły obudziłem się i zobaczyłem jednego z senegalusów z monstrualnych rozmiarów brzuchem (i nie przesadzę tu chyba jeśli powiem że brzuch był większy niż reszta ryby.Wyglądało to jakby potężna puchlina brzuszna podzielona na dwie nierównie cżęści (bliżej pyska znacznie mniejsza gula, obie części puchliny wyraźnie połączone).Nie długo przeszło to bardziej w jedną większą nabrzmiałą gulę zaczynającą sie kawałek za pokrywami skrzelowymi i ciągnącą się aż do płetwy odbytowej.
Ryba cały czas leży na dnie i uchylonym delikatnie pyskiem.Sprawia to wrażenie przejedzenia połączonego z zaparciem.Nie wiem co robić może podać jakiś pokarm zawierający składniki balastowe które pomogły by w trawieniu( (chitynę np).Czy mrożony gammarus bo akurat mam byłby dobrym rozwiązaniem?Może jednak lepiej czekać? Prosze was bardzo o pomoc A W SZCZEGÓLNOŚCI MARCINA choć oczywiście wszystkich innych też prosze.Z góry dziekuję wszystkim.
- MarcinX
- Przyjaciel Akwaforum
- Posty: 4562
- Rejestracja: 28 lis 2005 22:23
- Lokalizacja: Homburg / Grudziadz
Nic sie nie stanie Juz dzis bedzie lepiej. Musisz tyko obserwowac aby dawal rady pobierac powietrze. Inaczej bedziesz musial mu pomagac. Kwasy zoladkowe zalatwia sprawe. Jak duzy jest ten senegal? Masz jakies fotki jak to wyglada? Karmic stanowczo nie. Jak wszystkie mieczyki znikna zrob im tygodniowa glodowke
A niekorzy mysla, ze poly to slabe drapiezniki...
Pozdrawiam Marcin!
Ps: Mialem juz podobny stres z orni. Po 2 dniach zwymiotowaj czesc i zaraz udal sie na polowanie
A niekorzy mysla, ze poly to slabe drapiezniki...
Pozdrawiam Marcin!
Ps: Mialem juz podobny stres z orni. Po 2 dniach zwymiotowaj czesc i zaraz udal sie na polowanie
- tompior111
- Przyjaciel Akwaforum
- Posty: 6127
- Rejestracja: 15 mar 2008 18:30
- Lokalizacja: Toruń
Mama wyjechała i zabrała aparat także póki co takie foty starym aparatem kumpla i na szybko:
Pływać raczej nie pływa leży przeważnie w jednym miejscu czasem przepłynie kawałek i siedzi potem gdzie indziej.Dość często ma delikatnie otwaty pyszczek.Struktura brzucha zmienia sie dziś wygląda to nieco lepiej niż wczoraj gdy miał wyraźne trzy gule-dziś brzuch to jedna całość.
Pływać raczej nie pływa leży przeważnie w jednym miejscu czasem przepłynie kawałek i siedzi potem gdzie indziej.Dość często ma delikatnie otwaty pyszczek.Struktura brzucha zmienia sie dziś wygląda to nieco lepiej niż wczoraj gdy miał wyraźne trzy gule-dziś brzuch to jedna całość.
- MarcinX
- Przyjaciel Akwaforum
- Posty: 4562
- Rejestracja: 28 lis 2005 22:23
- Lokalizacja: Homburg / Grudziadz
Tak jak teraz wyglada to juz nie jest strasznie. Tak wygladaja moje czesciej
Wytrzeszcz oczu daje mi troche do myslenia. Ja bym podmienil 50% wody, podal troche zieleni malachitowej (jednorazowo) i podniosl temperature do 29°C. W takiej temperaturze lepiej i szybciej ryby trawia. Po 5 dniach znowu 50%-owa podmiana i wszystko bedzie ok.
Marcin!
Wytrzeszcz oczu daje mi troche do myslenia. Ja bym podmienil 50% wody, podal troche zieleni malachitowej (jednorazowo) i podniosl temperature do 29°C. W takiej temperaturze lepiej i szybciej ryby trawia. Po 5 dniach znowu 50%-owa podmiana i wszystko bedzie ok.
Marcin!
Paweł, zastanawia mnie ten cięższy oddech. Ryba pobiera powietrze, czy tylko siedzi na dnie? Pomagałeś mu sięgnąć pyskiem do powierzchni wody?
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Naszukałem sie tej zieleni i nic.Wiem że zoolek robi zieleń, zdaje sie że malachitowa z małym dodatkiem brylantowej.W Opolu jednak znaleść nie mogłem kupiłem w końcu Ichtio (dawny ichtiosan) tropicala. To jest preparat na bazie zieleni, ale nie wiem czy może być. Narazie nie dałem bo brzuch wrócił już prawie do normy a te oczy też zdają sie już lepiej wyglądać, wiec nie wiem czy lać czy nie no i czy ten ichtio sie nada.
Wode tak jak kazałeś podmieniłem-50%
Wode tak jak kazałeś podmieniłem-50%