Narybek gupika jako żywy pokarm

Co jedzą nasi podopieczni w akwarium

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

ODPOWIEDZ
piogol25
Posty: 1
Rejestracja: 07 maja 2014 22:43

Narybek gupika jako żywy pokarm

Post autor: piogol25 »

Witam wszystkich. Akwaria które posiadam to: 200l gdzie mam m.in skalary, gurami i mieczyki, 63l z haremem bojowników 1+3. Pokarm jaki im podaje to płatki, granulat i suszona rozwielitka. Z racji tego że nie dostają żywego pokarmu to skalary powoli rosną. Obawiam sie podawania żywego pokarm (robaków, lub larw) bo słyszałem że mogą przywlec różne choroby do akwarium. Dlatego kupiłem i wpełni wyposażyłem trzecie akwarium 54l. Najszybciej ponoć rozmnażają się gupiki. Na razie mam ich 1+4, sa raczej jeszcze troche za małe na rozmnażanie. Docelowo planuje 2+8. Posiadam 4 kotniki, ktore można podzielić na dwie części.

1. Czy ktoś z Was ma już może doświadczenie w karmieniu ryb (głównie skalarów) narybkiem innych ryb ?
2. Czy podawać im taki mały narybek zaraz po urodzeniu, czy troszę je podchodować by były większe i bardziej pożywne ?
3. Czy podawać im żywe ryby (boje się że część może sie pochować w dużej ilości roślinności), czy może wyciągnąć je na chwile z wody i takie śnięte im podawać, lub może mrozić.

Proszę o rozsądne rady. Z góry dziękuję za pomoc.
Awatar użytkownika
krzych_100
Moderator
Moderator
Posty: 3937
Rejestracja: 11 lut 2014 12:16
Lokalizacja: Bytom

Post autor: krzych_100 »

Cześć.
Mam 3 samice i kika samców gupików. Samice rodzą cały czas: czasem kilka małych pływa, czasem zdarza się i ze trzydzieści.
Jak miałem 4 samice, to miałem dokładnie 125 młodych... (jedna samica po porodzie zdechła).
W akwarium pływają także trzy gurami, także ja na Twoim miejscu dałbym sobie spokój z kotnikiem do rozmnażania i podhodowania narybku (miałem taki w 72l i zabierał miejsce).
Młode wbrew pozorom są cwane, chowają się i pływają w takich miejscach, że czasem trudno je dostrzec (dużo roślin, w tym nawodnych załatwi sprawę).
A pozostałe ryby mają trochę gimnastyki, aby złapać takiego malucha.
Raz obserwowałem sobie, jak gurami dobiera się do narybku.
Mam korzenie, na korzeniach mech, a po tafli wody pływa sobie pistia, a w toni wody moczarka i inne roślinki. Maluch umiejętnie chował się i ..., przeżył.
Moje zdanie: po prostu zostaw gupiki, niech się rodzą...
Pozdrawiam
Krzysztof
------------------------------
Nigdy nie dyskutuj z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem :)
Prowadź dyskusję na Forum, nie na PW.
ODPOWIEDZ