Narybek Saulosi - proszęo pomoc :)

Rozmnażanie ryb w akwarium, czyli jak dochować się potomstwa

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

ODPOWIEDZ
blastx
Posty: 13
Rejestracja: 09 paź 2015 18:49
Lokalizacja: Zakopane

Narybek Saulosi - proszęo pomoc :)

Post autor: blastx »

Witam.

Jedna z moich samic Saulosi inkubuje ikrę w pyszczku, ale dziś ze zdziwieniem zaobserwowałem po tym jak się rano obudziłem, że 2 jajeczka leżały na piasku zupełnie pozbawione opieki. Samica przebywała w tym czasie na drugim końcu akwarium ukryta pod kamieniem. Z obawy, żeby inne pyszczaki nie zjadły tych jajeczek zebrałem je delikatnie i umieściłem w słoiku z wodą z akwarium. Słoik również zanurzony jest w akwarium, żeby temperatura wody się utrzymywała.

Po bliższym przyjrzeniu się widać, że to nie jajeczka, tylko już małe rybki z taką żółtą kuleczką pod brzuszkiem.

Żeby Wam to pokazać, zrobiłem zdjęcie jak wyglądają te małe rybki.

http://images.tinypic.pl/i/00740/fxypm0ts8y7j.jpg

Proszę o poradę co mam z nimi zrobić... czy wpuścić do akwa w pobliżu tej samicy? Czy lepiej trzymać w tym słoiku żeby inne nie zjadły? Czy trzeba te maluchy jakoś karmić? Czemu mają taką żółtą kulkę pod brzuchem? Czy podnieść temperaturę wody w akwa ? Obecnie jest 26 C.


Pozdrawiam i czekam na porady.

podgląd zdjęcia usunęłam. Nie wystawiaj tak wielkich zdjęć, bo się nie da ich oglądać. MOD BARA
przemkokatowice
Posty: 577
Rejestracja: 04 lis 2014 12:08

Post autor: przemkokatowice »

Ta żółta kulka pod brzuchem to pęcherzyk żółtkowy. Dopóki maluchy go mają to nie muszą być karmione.
Z mojej strony to tyle bo nie mam żadnego doświadczenia z pyszczakami.
blastx
Posty: 13
Rejestracja: 09 paź 2015 18:49
Lokalizacja: Zakopane

Post autor: blastx »

Dziękuję za pomocną odpowiedź. Czy kolega ma może wiedzę jak długo rybki będą miały ten pęcherzyk żółtkowy?
Nie wiem czy mi się zdaje, ale od rana chyba nieznacznie urosły te rybki. Dałbym sobie głowę uciąć, że rano były mniejsze, około 5 mm.

Pozdrawiam i czekam na dalsze wskazówki:)
malachio
Akwarysta
Posty: 936
Rejestracja: 25 lut 2014 17:05
Lokalizacja: Kalety

Post autor: malachio »

blastx pisze:Czy kolega ma może wiedzę jak długo rybki będą miały ten pęcherzyk żółtkowy?
Pęcherzyk będzie przez kilka dni, aż się cały wchłonie. W tym czasie rybki podrosną i zaczną samodzielnie pływać.

Obawiam się, że w słoiku za długo nie pożyją, wpuść je do akwarium.
Samica pewnie resztę młodych ma w pysku.
Jak maluchy zaczną pływać i szukać pokarmu możesz im zacząć podawać najdrobniejszy pokarm dla narybku, lub wyhodować jakiś żywy pokarm (np. artemia)
__________________________________________
[54l] 60x30x30 - kwarantanna
[141l] 70x45x45 - Gupiki Endlera, krewetki, ślimaki
[275l] 120x50x45- CA Herotilapia multispinosa, amatitlania sajica,
blastx
Posty: 13
Rejestracja: 09 paź 2015 18:49
Lokalizacja: Zakopane

Post autor: blastx »

Dzięki za odpowiedź.

Jednego się tylko obawiam, że jak wypuszczę te maluchy ze słoika, to wtedy dopiero długo nie pożyją. Zaznaczam, że te 2 maluchy mają wodę nalaną z akwarium i słoik jest zanurzony cały w akwarium (słoik nie jest zakręcony), więc powietrze dociera i temperatura wody w słoiku jest taka sama jak w akwa. Słoik działa według mnie jak kotnik. Dorosłe ryby podpływają od spodu do słoika i próbują dziobać te młode, ale na szczęście nie dadzą rady ich zjeść:)

Proszę o jakieś argumenty dlaczego w słoiku miałyby długo nie pożyć?
Dodam, że one są takie małe, że jeszcze nie pływają same w toni wodnej, tylko leżą bokiem na dnie, bo ten pęcherzyk żółtkowy jest widać jeszcze dla nich za ciężki. Jak będą tak leżały na dnie w akwa i się ruszały, to podejrzewam, że nie umknie to uwadze innych pyszczaków i wówczas zostaną zjedzone.

Jeśli się mylę, to mnie poprawcie.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

W słoiku nie ma przepływu wody, więc takie naczynie nie nadaje się jako kotnik.
Pyszczaki opiekują się potomstwem, te porzucone małe być może są wadliwe genetycznie. Jak się wylęgnie więcej młodych, dopuść do stada i te sztuki. Jeżeli zostaną Ci tylko te dwie, niestety będziesz musiał sam się nimi opiekować.
Radzę jednak zostawić je matce, niech natura sama zadecyduje, co dalej.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
ODPOWIEDZ