Zwlekalam/zwlekalismy z ta bimbrownia dosc dlugo, jadac na gotowym CO2, jednak i na nas przyszedl czas. Tu krotka prezentacja wykonania naszej bimbrowni (znienacka nasz to naszlo) wiec butelki sa takie jakie mielismy. Trwało to 10 minut maksymialnie no i jest
No i mala prezentacja dla akwarystów.
PS. Zaworek w małej butelce sluży do spuszczczania nadmiaru CO2
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
No pomysł z zaworkiem trafiony w 100%
Tak się zastanawiam bo od kilku lat bimbrownia nie zmieniła się zbytnio (nie rozwineła się). Może by ją tak udoskonalić. Macie jakieś pomysły? Naprzykład aby przedłużyc jej długośc działania.
Pozdraiwam
Brian miej troche litości zapewniam z działaniem sie cos wykombinuje (ja i Mireks, a raczej odwrotnie hihi). Ta bimbrownia ma z godzine, bo poki co nawozilismy z butli CO2, ale juz nam się znudziło jezdzenie do sklepu po ciągle nową butlę Zobaczymy jak to dziala, potstujemy, poeksperymentujemy, a jak bog da wymyslimy cos odkrywczego (pewnie nie, ale kto wie). Na razie dziala i jest OK.
hehe ale chodzi mi żeby ogólnie udoskonalić "bimbrownie" nie że waszą.
Kiedys z tatą pędzilismy bimber nie dodawalismy wtedy drożdży tylko same owoce zalaliśmy wodą z cukrem i wtedy bombelki leciały hmm jakieś 2 miesiące. Tylko musieliśmy czekć czekać z tydzień aż ruszyło
Może coś takiego trzeba spróbować
Przecież wiadomo że połowa polskiego społeczeństwa ma sprzęt do destylacji itp. co się będziemy oszukiwać
A tak na marginesie to dla własnych potrzeb można chyba wytwarzać alkohol.
P.s
Niewie ktoś jaka ma być pogoda w przysżłym tyg. w okolicach Krakowa ?
Pozdraiwam
Ale chyba znów się nie zrozumieliśmy (muszę poprcować nad przekazywaniem informacji bo coś mi nie wychodzi )
Chdzi mi o to jaka będzie pogoda bo chce na narty wyskoczyć I ptrzydało by się trochę mrozu
Pozdrawiam serdecznie
Ta druga butelka to nie moj projekt tylko tak sie stosuje. Ma ona za zadanie zapobiec temu, aby do akwarium nie dostał się alkohol wytworzony w czasie fermentacji drożdży. A po dwa moze tez w jakiś sposób służyć jako licznik bąbelków, a dodatkowy "luźny" na zdjeciu zaworek ma służyc do spuszczania nadmiaru CO2, lub w ogole wypuszczenia go w powietrze gdy nie chcemy nawozic (np. noc).
dzięki pytam tylko dlatego ,że ja też postawiłem bimrownię ale bez drugiej butelki bo mam niski poziom zacieru i nie ma szans się wydostać , podłączyłem wlot prosto do fluwala i wiatraczek w środku pewnie dwutlenek wymiesza myślę ,że to dobre rozwiązanie
Każda metoda, która nie szkodzi rybkom, a przynosi pożądany efekt jest dobra. Tylko oby nie dostał Ci sie w jakiś sposób do akwa alkohol albo nie daj boze wyzsze alkohole (fuzle itp), ktore wytwarzają się podczas fermentacji.
Karola pisze:(...)a dodatkowy "luźny" na zdjeciu zaworek ma służyc do spuszczania nadmiaru CO2, lub w ogole wypuszczenia go w powietrze gdy nie chcemy nawozic (np. noc).
A właśnie, jak z tym jest?, takie spuszczanie CO2 do pokoju nie sprawia, że trudniej oddychać? Ja zauważyłam, że kiedy na noc wyjmuję dyfuzor z akwarium, robi się strasznie ciężkie powietrze. I nie tylko ja to zauważam, jak ktoś wejdzie do mojego pokoju to mówi to samo
Czy istnieje (teoretyczne) niebezpieczeństwo "podczadzenia się"?
Lum podczadzenie nie CO2, a CO Dwutlenek wegla (CO2) nie jest gazem trującym w przeciwienstwie do tlenku wegla (CO - czad), jest on w powietrzu i sama go wydychasz. Co do spuszczenia go do pokoju i owszem moze byc troche "ciezsze" powietrze ot jak jest za duzo o jedna osobe w pokoju i tyle, o zatrucie sie zapewniam nie obawiaj