Plaga molinezji :)

Rozmnażanie ryb w akwarium, czyli jak dochować się potomstwa

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

DelPiotrek
Posty: 239
Rejestracja: 04 paź 2016 9:52
Lokalizacja: Warszawa

Plaga molinezji :)

Post autor: DelPiotrek »

Witam,
Niedawno pytałem o jakie ryby mogę powiększyć swoją obsadę. No to problem rozwiązany ;) Po kolejnych urodzinach mam około 35-40 malutkich molinezji :)
W związku z tym mam pytanie - co robicie z nadmiarem rybek. Pytałem w akwarystycznym ale pan nie chciał młodzieży.
Mam zbyt na 5 sztuk tylko.
Przy okazji może ktoś z Was chciałby przyjąć kilka molinezji? Oczywiście gratis. Zdrowe, około 1.5 cm. Karmione płatkami roślinnymi i proteinowymi Tropicala. Spłodzone i wychowane na warszawskiej kranówce :)
Pozdrawiam
Piotr
Awatar użytkownika
Neurochirurg
Ekspert akwarysta
Posty: 2796
Rejestracja: 29 wrz 2015 10:02
Lokalizacja: opolskie

Post autor: Neurochirurg »

Ogłoś się na OLX. Za darmo tam jest zazwyczaj tylko gruz. Ludzie chętnie wezmą. Jak wystawiłem kundle Red Cherry za darmo to nie mogłem się opędzić od telefonów :)
Obrazek<----klik
[360] Los Angelfish
[30] Samotne drzewko
DelPiotrek
Posty: 239
Rejestracja: 04 paź 2016 9:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: DelPiotrek »

Neurochirurg no myślałem o tym. Ale chciałbym uniknąć jednak. Jakoś się zraziłem do tego serwisu jak oddawałem za darmo komodę. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać czy nie będę musiał dopłacić :D
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Napiszę tutaj coś bardzo brutalnie i pewnie nie wszystkim się to spodoba: część hodowców nie mając co zrobić z nadmiarem młodych postępuje tak:

1. Widząc w sklepie zoologicznym duże ryby do sprzedaży (lub w akwarium wystawowym) dogaduje się z właścicielem sklepu na oddanie młodych żyworódek na tzw. skarmienie (jako karmę dla dużych ryb, a nie do dalszej sprzedaży). Często taki układ pasuje właścicielom sklepów i przyjmują drobnicę jako karmę dla swoich ryb.
2. Młodych ryb będących w nadmiarze, z którymi nie można nic zrobić, NIGDY nie wolno spuszczać w WC. W ostateczności należy je zamrozić w kubku wody, a następnie martwe po rozmrożeniu wyrzucić.
3. Można sprawdzić, czy w okolicy jest dokarmianie kotów i podawać im świeżo wyłowione żyworódki do jedzenia

Dopóki nie trafiłam na większą ilość odbiorców moich krewetek, musiałam postępować z nadmiarem tych skorupiaków zgodnie z pkt. 1 i 2, o czym już pisałam na forum. Brutalne, ale życiowe.
Obecnie na portalu miejskim cyklicznie się ogłaszam i bez problemu znajduję chętnych na każdą ilość krewetek.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Awatar użytkownika
Neurochirurg
Ekspert akwarysta
Posty: 2796
Rejestracja: 29 wrz 2015 10:02
Lokalizacja: opolskie

Post autor: Neurochirurg »

DelPiotrek pisze:Neurochirurg no myślałem o tym. Ale chciałbym uniknąć jednak. Jakoś się zraziłem do tego serwisu jak oddawałem za darmo komodę. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać czy nie będę musiał dopłacić Very Happy
łoooo Panie, komoda to nic. Jak wystawiłem kiedyś dobry narożnik za darmo to - pomijając setki telefonów z całej Polski - dostałem też obelgi, że się z ludzi nabijam i jestem trollem :). Narybek molinezji to jednak nie komoda czy narożnik :)
Obrazek<----klik
[360] Los Angelfish
[30] Samotne drzewko
Arothis

Post autor: Arothis »

Ja sam zjadam takie maluchy, także można podpiąć punkt 4.
Brzuszek pełen, problem z głowy.
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Arothis pisze:Ja sam zjadam takie maluchy, także można podpiąć punkt 4.
Brzuszek pełen, problem z głowy.
Arothis, nie rozumiem Twojego posta. Kpina? Ironia?
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Arothis

Post autor: Arothis »

Czysty, uczciwy z pozytywnym nastawieniem żart, który nie każdemu może się spodobać.
Przynajmniej poprawiłem sobie dzień.
DelPiotrek
Posty: 239
Rejestracja: 04 paź 2016 9:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: DelPiotrek »

BARA no nie. Jakoś uśmiercanie w żaden sposób nie jest dla mnie rozwiązaniem :(
Gdybym miał oddać je na karmę to tez wolałbym o tym nie widzieć...
Niby to "tylko" rybki ale jakoś się do nich przywiązuję.
Jeżeli nikt się nie zgłosi, albo nie znajdę jakiegoś źródła odbioru to jednak zdecyduję się na olx.
Teraz żałuję że mam tylko 160 litrów...
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Piotrze, nie ma "tylko 160l" bo problem z niekontrolowanym rozmnażaniem ryb jest niezależny od wielkości akwarium.
Zajmując się żyworódkami trzeba brać pod uwagę ich zdolności do mnożenia się, a z doniesień wiem, że dorosła samica molinezji może urodzić nawet ponad 200 sztuk (dwieście sztuk) młodych za jednym "zamachem".

Jeżeli chcesz trzymać żyworódki nastaw się na stałe problemy z ich liczebnością. Pomóc może drapieżnik w akwarium, nawet szczupieńczyk (A. lineatus) lub bojownik. I oczywiście stali odbiorcy ryb w celach o których wiedzieć nie musisz...
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Certyfikat
Posty: 151
Rejestracja: 16 maja 2016 13:26

Post autor: Certyfikat »

BARA pisze:Napiszę tutaj coś bardzo brutalnie i pewnie nie wszystkim się to spodoba: część hodowców nie mając co zrobić z nadmiarem młodych postępuje tak:

1. Widząc w sklepie zoologicznym duże ryby do sprzedaży (lub w akwarium wystawowym) dogaduje się z właścicielem sklepu na oddanie młodych żyworódek na tzw. skarmienie (jako karmę dla dużych ryb, a nie do dalszej sprzedaży). Często taki układ pasuje właścicielom sklepów i przyjmują drobnicę jako karmę dla swoich ryb.
To jest ciekawe, ale większość osób ma problem z napisaniem prawdy o praktycznych aspektach hodowli i problemach z tym związanych. Kiedy decydowałem się na hodowlę krewetek szukałem informacji na temat sposobu selekcjonowania stada do dalszej hodowli. A kiedy na forach krewetkowych stawiałem wprost pytanie co ludzie robią z nadmiarem krewetek (nieładnie mówiąc odpadem poselekcyjnym), to zapadała zazwyczaj cisza (ewentualnie propozycja sprzedawania/oddawania robali via internet). Sam autorsko wykoncypowałem, że najrozsądniej będzie w takiej sytuacji trzymać w jednym akwarium selekcjonowane krewetki, a drugim rybę, której będę dorzucał krewetki, które nie trzymają wzorca. Problem w tym, że żoniny bojownik i tak prawie nie wyjadał podrzucanych mu krewetek - w najlepszym razie redukował przychówek przesiedleńców :lol:
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

No coż, o zamrażaniu krewetek i ryb piszemy (piszę) na forum już od lat... Co często powoduje przykre posty lub uwagi w moją stronę, również na pw.

A jak inaczej eliminować ryby o wadach genetycznych, nie nadające się do dalszej hodowli?
A jak inaczej eliminować źle wybarwione krewetki?

Kwestia jest brutalna, ale życiowa.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
DelPiotrek
Posty: 239
Rejestracja: 04 paź 2016 9:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: DelPiotrek »

BARA niestety nie wiem jak można kontrolować ten rozród? Mam tylko dwie parki molinezji i nie spodziewałem się takiej płodności...
200 szt to faktycznie byłby problem. Moje rodzą ok 15 na raz. Chociaż faktycznie rodzi się ich trochę więcej ale zauważyłem że zanim zdążą zwiać w krzaczki są zjadane przez samców.
Bojownika mam chwilowo ale siedzi w kotniku bo atakował inne rybki. I chociaż bardzo mi się podoba to jednak się nie zdecyduję mieć takiego na stałe :(
Powiedz jeszcze proszę czy mogę mieć szczupieńczyki w twardej i zasadowej wodzie?
Mimo wszystko takie działanie zgodnie z naturą zdecydowanie bardziej mi odpowiada niż mrożenie.
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Temat przenoszę do odpowiedniego działu, bo jest o rozmnażaniu.
Na Twoim miejscu spróbowałabym ze szczupieńczykiem pręgowanym Aplocheilus lineatus, jest dosyć wytrzymały na parametry wody jakie masz u siebie.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
DelPiotrek
Posty: 239
Rejestracja: 04 paź 2016 9:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: DelPiotrek »

BARA dzięki. Spróbuję zatem. Ile sztuk powinienem zakupić żeby to miało sens?
Oprócz w/w molinezji mam jeszcze 3 zbrojniki i 4 gupiki. Bojownika nie liczę bo wraca do właściciela jak tylko dojrzeje mu nowe akwarium.
ODPOWIEDZ