Welona... została jedna

Forum o leczeniu i profilaktyce ryb w akwarium

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

ODPOWIEDZ
koroslava
Posty: 4
Rejestracja: 28 kwie 2017 19:24

Welona... została jedna

Post autor: koroslava »

Witam, mam pytanie, w akwa posiadałem dwie welonki i jednego glonojada, z glonem jest ok, ale welony jakiś czas temu dziwnie "spokojnie" pływały, płetwy źle wyglądają, dostały jak by grzyba? zbielały im łuski lub skóra, tak jak na zdjęciach.
PS: nie da się dodać zdjęcia nawet 100kb na to forum.

Proszę o info co mam dalej robić z welonami, proszę o pomoc, pozdrawiam.
Awatar użytkownika
michelle1992
Moderator
Moderator
Posty: 691
Rejestracja: 20 sty 2011 12:30
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: michelle1992 »

Napisz podstawowe informacje o akwarium - wymiary, parametry wody.
Zdjęcie najlepiej wrzucić na jakiś serwer zewnętrzny a tutaj dać tylko odnośnik.

Na podstawie powyższych informacji napiszę Ci tylko, że masz dwa gatunki rybek o totalnie innych wymaganiach.
Pozdrawiam.

Umysł należy mieć otwarty... ale nie aż tak, żeby mózg wypadał.
koroslava
Posty: 4
Rejestracja: 28 kwie 2017 19:24

Post autor: koroslava »

ok,
Obrazek

Obrazek
koroslava
Posty: 4
Rejestracja: 28 kwie 2017 19:24

Post autor: koroslava »

akwa 55l, pompka + lampy.
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Proszę nie pisz posta pod postem.

Proszę podaj informacje zgodnie z Regulaminem Działu Choroby.

Po Twojej enigmatycznej wypowiedzi mogę jedynie stwierdzić, że welon jaki został niedługo zdechnie. Trzymasz go w za małym akwarium i najprawdopodobniej bez prawidłowej filtraji i podmian wody. Czy przed zakupem ryb czytałeś cokolwiek na temat ich wymagań?

Bardzo proszę podaj więcej informacji o swoim akwarium.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
koroslava
Posty: 4
Rejestracja: 28 kwie 2017 19:24

Post autor: koroslava »

kolego, dwa welony mam w swoim akwa dość sporym - nie takim na kijanki, jedno mam mniejsze 60l, z tymi welonami się nic nie działo, mam je 4 i pół roku, nagle się to pojawiło...
Awatar użytkownika
Dhuz
Ekspert akwarysta
Posty: 1634
Rejestracja: 14 cze 2015 8:35
Lokalizacja: Wieliczka

Post autor: Dhuz »

Sporo wytrzymały. To, co obserwujesz, to skutki zatrucia azotem - twoja ryba pływa bez skóry na bokach, wdała się też infekcja bakteryjna płetw. Sugeruję humanitarną eutanazję.
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15745
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Proszę zapoznaj się z podstawowymi informacjami na temat prowadzenia akwarium słodkowodnego i wymagań gatunków ryb, jakie zamierzasz trzymać.
Welon na zdjęciu jest skazany na śmierć, męczył się ponad 4 lata w za małym i źle prowadzonym zbiorniku.

Dla tego gatunku ryb należy liczyć minimum 80l na jedną i to młodą rybę, należy zapewnić bardzo intensywną filtrację wody oraz jej częste podmiany - minimum 30% raz w tygodniu. Welony mają bardzo intensywną przemianę materii i sporo z siebie wydalają, więc szybko brudzą wodę. Bardzo często się zdarza, że właściciel welonów nie widzi, że woda staje się trująca (azotyny) i nie zwraca uwagi na fakt powolnego umierania ryb.

Czy kiedykolwiek w tym akwarium były mierzone parametry wody?
Czy możesz mi odpowiedzieć na pytania, o które proszę?

Niestety welonowi pomóc się nie da, ale masz jeszcze jakiegoś zbrojnika i niestety też jest w tej chwili skazany na choroby i śnięcie.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
bomba91
Posty: 296
Rejestracja: 16 kwie 2017 20:55

Post autor: bomba91 »

W tak zaawansowanym stadium infekcji, pomóc rybie może chyba jedynie eutanazja. Zwierzę straszliwie się męczy. Będę niemiła, ale szczera. Doprowadzenie do takiego stadium choroby to zwykłe, niebezpośrednie znęcanie się nad zwierzęciem. Zastanowilabym się poważnie nad jakimś innym hobby, np. nad zbieraniem znaczków pocztowych.
Z góry przepraszam za moją wypowiedź, ale po prostu coś mnie trafia jak widzę takie rzeczy.
ODPOWIEDZ