[112l] ;;;;;-----------------> by MarJan
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Dziękuję znowu. Nie rozumiem tej sympatii do neonów Innesa, neonów jest więcej rodzajów i według mnie bardzo podobny wyglądem i przy tym ładniejszy jest neon czerwony. Według mojej "magicznej" książki Ulricha Schliewen Innesy z Prętnikiem karłowatym to złe połączenie ze względu na temperaturę. Inneski powinny przebywać w 20~24°C, natomiast Prętnik 24~28°C. Teraz mamy sporne 24 stopnie- gdzie Inneskom już tak na prawdę gorąco, Prętnikom zimno. Nie należy łączyć ryb, których wymogi są skrajne, bo zawsze jeden z tych gatunków ucierpi po dłuższym czasie [ospałość, brak koloru, podatność na choroby, krótsze życie czy może jeszcze coś innego]. Natomiast neony czerwone przy odpowiednich parametrach wody z powodzeniem mogą być trzymane z Prętnikiem Karłowatym w temperaturze 25~26°C bez problemu.
Jest wiele źródeł z różnymi zakresami wymogów do tych samych gatunków ryb, ale często jedne zawierają się w drugich, jeśli parametry wybierzesz optymalne, a nie skrajne to powinno być to blisko faktycznej prawdy.
Jest wiele źródeł z różnymi zakresami wymogów do tych samych gatunków ryb, ale często jedne zawierają się w drugich, jeśli parametry wybierzesz optymalne, a nie skrajne to powinno być to blisko faktycznej prawdy.
W ramach odświeżenia
Nadwódce ciągle coś brakuje, kulki pomogły sporo, ale nadal niektóre liście łapią czarne kropki na powierzchni i obrzeżach liści, ponadto sporo drobnych dziurek można na nich zauważyć. Kupiłem w oddzielnych butlach potas, magnez i żelazo, zamierzam po trochu dodawać i zbadać wpływ tego na kondycję roślin.
Samiec prętnika padł. Chorował, miał drobne braki w płetwie ogonowej i grzbietowej [takie drobniutkie dziurki], ponadto zniekształcił mu się otwór gębowy- górna warga zaczęła zanikać, obawiałem się poważnego choróbska na cały zbiornik. Miał apetyt prawie do końca, pływał normalnie również. Dzień przed śmiercią przestał jeść i apatycznie tkwił zawieszony blisko lustra wody w zielsku. Inne ryby wyglądają na zdrowe, chętnie pobierają pokarm i pływają wesoło, nic nie wskazuje na chorobę.
W niedzielę kupiłem nowego samca prętnika i oddałem bojownika, bo często poganiał prętnikową samiczkę. Nowy samiec już drugiego dnia zaczął budować gniazdo, a trzeciego zaobserwowałem amory, które udało się złapać telefonem:
https://www.youtube.com/watch?v=od5EbGhl0BQ
Obecnie co kilka minut "cieszą się sobą", samiec zbiera w pysk drobne kulki i umieszcza w gnieździe, może coś z tego będzie....
https://www.youtube.com/watch?v=nQVdYHpF3do
Nadwódce ciągle coś brakuje, kulki pomogły sporo, ale nadal niektóre liście łapią czarne kropki na powierzchni i obrzeżach liści, ponadto sporo drobnych dziurek można na nich zauważyć. Kupiłem w oddzielnych butlach potas, magnez i żelazo, zamierzam po trochu dodawać i zbadać wpływ tego na kondycję roślin.
Samiec prętnika padł. Chorował, miał drobne braki w płetwie ogonowej i grzbietowej [takie drobniutkie dziurki], ponadto zniekształcił mu się otwór gębowy- górna warga zaczęła zanikać, obawiałem się poważnego choróbska na cały zbiornik. Miał apetyt prawie do końca, pływał normalnie również. Dzień przed śmiercią przestał jeść i apatycznie tkwił zawieszony blisko lustra wody w zielsku. Inne ryby wyglądają na zdrowe, chętnie pobierają pokarm i pływają wesoło, nic nie wskazuje na chorobę.
W niedzielę kupiłem nowego samca prętnika i oddałem bojownika, bo często poganiał prętnikową samiczkę. Nowy samiec już drugiego dnia zaczął budować gniazdo, a trzeciego zaobserwowałem amory, które udało się złapać telefonem:
https://www.youtube.com/watch?v=od5EbGhl0BQ
Obecnie co kilka minut "cieszą się sobą", samiec zbiera w pysk drobne kulki i umieszcza w gnieździe, może coś z tego będzie....
https://www.youtube.com/watch?v=nQVdYHpF3do
- Neurochirurg
- Ekspert akwarysta
- Posty: 2796
- Rejestracja: 29 wrz 2015 10:02
- Lokalizacja: opolskie
One już się wytarły [pękata samiczka wyraźnie schudła] i teraz ewentualnie po wykluciu mogę przenieść młode rybki, chociaż bym nie chciał, bo nie mam nic przygotowane....samiec już rozgania wszystko co się do gniazda zbliży, po za małym ślimakiem , strzeże dzielnie swego... jakieś porady by się przydały, czy jak młode, o ile będą [a powinny], to przenosić do akwarium, które świeżo co założę i będzie niedojrzałe suma sumarum, czy kotnik to dobry pomysł, czy najlepiej zostawić wszystko jak jest...czy 3 gupiki i czarne neonki zjedzą narybek, albo mama?
Najchętniej to chciałbym odchować co przeżyje [tak by miały ponad 2cm] i potem oddać do zoologa czy sprzedać nawet , jak na przykład dokupię koło 50 l akwarium, to powinno starczyć dla narybku chyba [nie wiem ile tego będzie, bo jaj samica składa sporo w końcu]?
Najchętniej to chciałbym odchować co przeżyje [tak by miały ponad 2cm] i potem oddać do zoologa czy sprzedać nawet , jak na przykład dokupię koło 50 l akwarium, to powinno starczyć dla narybku chyba [nie wiem ile tego będzie, bo jaj samica składa sporo w końcu]?
- organiczny
- Posty: 31
- Rejestracja: 03 kwie 2017 12:39
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Neurochirurg
- Ekspert akwarysta
- Posty: 2796
- Rejestracja: 29 wrz 2015 10:02
- Lokalizacja: opolskie
MarJan teraz zostaw tak jak jest. Będą się tarły jeszcze wielokrotnie to sobie możesz przygotowywać zbiornik na tę okazję. Zasadniczo samo tarło jest bardzo podobne jak u gurami. Po wytarciu wyłowisz samicę, potem samca po wykluciu narybku i pozostanie Ci kwestia najtrudniejsza wykarmienia. To tak w skrócie. W ogólnym raczej nic Ci się nie utrzyma.
Narybek się pojawił- taki drobny, że bardziej przypomina mi larwy owada. Samiec pilnuje i wygania wszystko co pływa- zajął rewir na ponad połowę akwarium, gdzie nie toleruje "intruzów", zabił gupika- tak nim targnął, że ten po dłuższym czasie nie doszedł do siebie...
Na próbę wlałem potas, magnez, żelazo, jeszcze przed wylęgiem, teraz w sumie żałuję, bo nie powinienem raczej ingerować w wodę...na drugi dzień wyszła delikatna "mgła" w wodzie...czy to przez żelazo? Czytałem, że jak nie jest super przyswajalne to woda może się nawet mleczna zrobić...mam nadzieję, że nie namieszałem za wiele i że nie zaszkodziłem zbiornikowi.Dawki jakie użyłem, znaczy po obliczeniu proporcji adekwatnie do pojemności zbiornika:
Potas [K]: ~10 mg/l
Magnez [Mg] - ~10 mg/l
Żelazo [Fe] - ~1 mg/l
Na próbę wlałem potas, magnez, żelazo, jeszcze przed wylęgiem, teraz w sumie żałuję, bo nie powinienem raczej ingerować w wodę...na drugi dzień wyszła delikatna "mgła" w wodzie...czy to przez żelazo? Czytałem, że jak nie jest super przyswajalne to woda może się nawet mleczna zrobić...mam nadzieję, że nie namieszałem za wiele i że nie zaszkodziłem zbiornikowi.Dawki jakie użyłem, znaczy po obliczeniu proporcji adekwatnie do pojemności zbiornika:
Potas [K]: ~10 mg/l
Magnez [Mg] - ~10 mg/l
Żelazo [Fe] - ~1 mg/l
- mark_farina
- Akwarysta
- Posty: 2008
- Rejestracja: 08 wrz 2016 12:36
- Lokalizacja: Wrocław
...na 99% tak. Osobiscie uwazam ze jesli sa krasnorosty nawet w sladowych ilosciach, a rosliny sa wybarwione i nie ma brakow to nie dolewalbym zelaza. Wiele osob nie umiejetna suplementacja zelaza ''zalatwia se'' zbiornik.MarJan pisze:na drugi dzień wyszła delikatna "mgła" w wodzie...czy to przez żelazo?l
-
- Posty: 57
- Rejestracja: 01 paź 2017 17:37
Naprawdę nie wiem, oświetlenie dla mnie jest najbardziej problematyczne, po prostu posłuchałem rady bardziej doświadczonych, co widać w tym temacie.
Spróbowałbym 2x18W, a jeśli to by było jednak za mało, dokupiłbym oświetlenia, oczywiście trzeba sobie zarezerwować miejsce na dodatkową świetlówkę- w pokrywie mam 2belki ledowe, ale uchwyt w niej daje możliwość zamontowania kolejnych dwóch, także zawsze mogę coś dorzucić...polecam mieć taką możliwość.
Spróbowałbym 2x18W, a jeśli to by było jednak za mało, dokupiłbym oświetlenia, oczywiście trzeba sobie zarezerwować miejsce na dodatkową świetlówkę- w pokrywie mam 2belki ledowe, ale uchwyt w niej daje możliwość zamontowania kolejnych dwóch, także zawsze mogę coś dorzucić...polecam mieć taką możliwość.
- krzych_100
- Moderator
- Posty: 3937
- Rejestracja: 11 lut 2014 12:16
- Lokalizacja: Bytom
Bo to jest problem:) Może nie wyrzucaj pokrywy, ale skombinuj sobie szybę nakrywową i spróbuj wtedy z oświetleniem, a sam zobaczysz, gdzie tkwi "haczyk".MarJan pisze:oświetlenie dla mnie jest najbardziej problematyczne
Pozdrawiam
Krzysztof
------------------------------
Nigdy nie dyskutuj z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Prowadź dyskusję na Forum, nie na PW.
Krzysztof
------------------------------
Nigdy nie dyskutuj z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Prowadź dyskusję na Forum, nie na PW.