Nietypowa choroba kirysków

Forum o leczeniu i profilaktyce ryb w akwarium

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

ODPOWIEDZ
NavyBlue

Nietypowa choroba kirysków

Post autor: NavyBlue »

Mam dość dziwny problem z kiryskami w moim akwarium i liczę, że ktoś podpowie mi co z tym zrobić.

Otóż od dłuższego czasu padają mi kiryski (pandy, spiżowe i pstre), problem zaczął się mniej więcej 2 lata temu i od tamtej pory padło 10 kirysków. Ta dziwna przypadłość dotyka tylko kirysków (w ciągu tego roku padł jeszcze glonojad, ale nie wiem czy to może mieć związek) i prawie zawsze choruje jedna rybka, pozostałym przez długi czas nic się nie dzieje. Rybki nie mają praktycznie żadnych objawów, czasami mają postrzępione płetwy, niektóre były trochę apatyczne zanim padły.
Teraz zachorowała mi samiczka i nie bardzo wiem co o tym myśleć. Kilka miesięcy temu też ją dopadła ta "martwica" i w wyniku tego straciła prawie całą lewą płetwę piersiową, na szczęście udało się ją wyleczyć trypaflawiną, ale teraz chyba choróbsko wróciło :( Przeniosłam ją do szpitala, nie mam na razie żadnych leków, ale jutro z samego rana będę mieć trypaflawinę i penicylinę. Nie bardzo wiem którego użyć i co z tą rybą robić, dlatego będę wdzięczna za wszelkie porady (również co do głównego zbiornika, bo przecież musi być jakaś przyczyna tego problemu :oops: ).

Akwarium:
- litraż: 450l
- trochę trawiastych roślin, niestety nie wiem jak to się nazywa, ale niczego nowego nie dokładałam w ostatnim czasie
- obsada również "stara": 10 żałobniczek, 3 kiryski spiżowe
- podłoże: piasek kwarcowy, dekoracje to kilka naturalnych korzeni (są w akwa od roku, więc raczej to nie one są przyczyną problemów)
- filtry: jbl e1501 i 2 chińskie filtry wewnętrzne po drugiej stronie akwarium (mialy robić 2000l/h, ale teraz na pewno jest mniej). Możliwe, że mam za słabe filtry, ale przy takiej obsadzie chyba powinno być ok? :roll:

Wodę zmieniam co 2-3 tygodnie, ok.30% i wydaje mi się, że jest czysto - jedyny problem to glony pojawiające się między podłożem a szybą, ale usuwam je na bieżąco. Poza tym rybki dostają pokarm suchy (teraz Tertra Min Pro Crisps i spirulinę w płatkach, staram się co jakiś czas zmieniać karmę). Nie dodaję żadnych preparatów do wody, temperatura to zwykle ok.26°C. Parametry też są ok, niestety badane ogólnym testem (takie papierowe paski z JBL), więc możliwe, że nie są dokładne... [/b]
Awatar użytkownika
Dhuz
Ekspert akwarysta
Posty: 1634
Rejestracja: 14 cze 2015 8:35
Lokalizacja: Wieliczka

Post autor: Dhuz »

NavyBlue pisze:Zacytuj zaznaczone
OK czyli...?
NavyBlue pisze:teraz Tertra Min Pro Crisps i spirulinę w płatkach, staram się co jakiś czas zmieniać karmę
Przesiądź się na stałe na podstawę diety z mrożonego solowca. Susz, zwłaszcza długotrwałe nim karmienie, osłabia organizm ryby.

Martwica może być efektem wtórnym. To, co opisujesz brzmi jak zaczątki mykobakteriozy(która sama w sobie wygląda jak połączenie posocznicy z martwicą płetw - paskudztwo), tylko... sumokształtne nie powinny na nią chorować przed kąsaczami, które są bardziej podatne.

Prewencyjnie zrób większą podmianę, około 200 litrów, połączoną z odmuleniem wierzchniej warstwy dna. Zjedź z temperaturą do 22-23°C (np. przy podmianie). Żałobniczki i kiryski pstre/spiżowe/pandowate w naturze miewają nawet niższą(rybki z dorzecza Parany nawet 18°C, ale nie polecam :P), a to, że pandy bardzo słabo znoszą długotrwałe przegrzanie miałem okazję zaobserwować we własnych zbiornikach. Fakt, że ryby padają w odstępach sugeruje raczej niedociągnięcia w opiece osłabiajace poszczególne ryby, aniżeli jakąś potężną zarazę, bo to chwyciłoby wszystkich.
NavyBlue

Post autor: NavyBlue »

Dokładniej parametry to:
NO3 ~ 0-10mg/l, NO2 ~ niewykryty, KH - 6-10°d, pH ~7,2-7,5, GH ~ 7-8°d.
Tak przynajmniej wynika z testu, ale to papierowy test i nie jest specjalnie dokładny.

Poza tym zrobiłam tak jak piszesz, większa podmiana wody i temperatura obniżona do 23°C. Mrożonkę kupię jutro, tylko zastanawiam się czy żałobnicom będzie odpowiadać taka dieta? Może powinny do tego dostawać coś roślinnego?

Natomiast chora ryba moczy się w akryflawinie i widać pewną poprawę. Przyjrzałam jej się dokładnie i sama nie jestem już pewna czy ona ma tą płetwę krótszą czy nie... Jedyny pewny objaw to apatia i niechęć do jedzenia, przez chwile leżała też na boku schowana w roślinach, ale po przełożeniu do szpitala już tego nie robi. Mam nadzieję, że to jednak nie mykobakterioza i rybkę uda się uratować.

Tak czy siak dziękuję Ci bardzo za pomoc, może zmiana diety i temperatury wreszcie zakończy te problemy :)
ODPOWIEDZ