Moje stare akwarium było oświetlone w prymitywny ale spełniający swoje funkcje sposób, tzn. zwykła lampa biurkowa z świetlówką kompaktową 11W/827 (600lm, 2700k) i prymitywnym odbłyśnikiem.
Świeciłem przez 9 godzien dziennie.
Nie uświadczyłem żadnych glonów a roślinki pomalutku sobie rosły.
Póki co to samo oświetlenie wykorzystuję w nowym baniaku, ale zdaję sobie sprawę iż jest niewystarczające, dlatego stoję przed dylematem wymiany świetlówki kompaktowej na mocniejszą, do wyboru mam dwa warianty:
1) 20W/865 (1120lm, 6500k)
2) 23W/827 (1400lm, 2700k)
Pierwsza teoretycznie lepszą barwą światła, ale słabszej mocy, druga mocniejsza, ale z teoretycznie gorszą barwą światła dla roślin.
Fauna: 2 x Kirysek Panda, 6x Mieczyk, 10x Gupik
Flora: Anubias nana, Gałązetka, Echinodorus, Anubias Barteri, Bacopa, Cryptocoryne, Mech Jawajski.
Podłoże: 2 worki żwirku jasnego 1-2mm, 3 worki żwirku jasnego 2-4mm, 1 worek żwirku czarnego 2-4mm
Filtr nowy - Aquael Versamax Fzn-2 (wkład 30% zeolit, 70% gąbka)
Filtr stary - Aquael Unifilter 280 (wkład 100% gąbka)
Akwarium to oczywiście low-tech, niczym nie będę nawoził, ani stosował CO2, ewentualnie mogę pokusić się o wetknięcie kawałków pałeczek nawozowych blisko korzeni roślin. Co to tym myślicie?
<----klik
