Mato Grosso (łac. Hyphessobrycon Eques), po polskiemu bystrzyk barwny, bystrzyk piękny, bystrzyk z Serpa. Sztuk 10 (9 normalnych i jeden gratisowy niewidzialny). Już pływają w akwarium. Grupują się w ładną, zwartą ławicę (jeśli 9 rybek można uznać za ławicę).
Fauna mojej Mata Atlântica prawie w komplecie. Brakuje tylko kilku kirysków.
Po obiedzie biorę się za CO2 (1410). Wieczorem standardowe testy i jakieś zdjęcia.
Ps. W encyklopedii ryb nie widziałem Hyphessobrycon Eques. W wolnej chwili postaram się wypełnić tą lukę.
Wszystko bez większych wahań. NO2 wzrosło pewnie ze względu na powiększenie obsady (rybki wpuszczone przed południem, testy robione wieczorem). Jutro startuję z bimbrownią CO2.
Tydzień 13 - tydzień zmian. Wymieniłem podłoże. Dotychczasowy piasek był zbyt drobny. Pewnie wpływało to niekorzystnie na rozwój roślin. Kupiłem piasek. Ciemniejszy i o większej granulacji. Pod piaskiem bez zmian - ziemia ogrodowa.
A co więcej? Dokupiłem bystrzyków. Jest ich teraz 12. I więcej nie będzie. Do zamknięcia obsady brakuje 2-3 kirysków.
Pojawiał się też nowa roślina. Od kolegi dostałem 2 sadzonki (każda około 10cm i 5-6 liści) Samolus Parviflorus. Czytałem, że to roślina dość wymagająca więc jakoś się nie podpalam, że u mnie wyrośnie do sufitu. Ale może się uda. W zamian do kumpla poszły 3 sadzonki E. Amazonicus z mojej "uprawy".
I jeszcze liczby: pH 6.53, GH 4, KH 6, NO2 0, temp. 26.2
Ps. Opanowałem bimbrownię. Chyba na początku zrobiłem bimber za mocny hehe. Teraz działa wszystko ok. Wahania pH to około 0.3 do 0.4 w cyklu 12h (od 6.5 rano do 6.1 wieczorem, w nocy CO2 nie jest dozowanie).
Tak jak pisałem przy okazji jakiegoś chatu czy innej rozmowy, przeanalizowałem sytuację i dopatrzyłem się przyczyny powolnego wzrostu roślin w podłożu. Konkretnie w piasku, nie w ziemi. Było za drobno. Korzenie nie rozwijały się tak jak trzeba. Roślina w toni dostawała wszystko co trzeba (przyzwoite światło, mikro, makro, carbo, CO2), ale umierała od dołu, gniła. Najlepiej rosną u mnie rośliny niezakorzenione w piasku (oba anubiasy) co niejako potwierdza moją tezę.
Więc zagrałem va banque. Restart podłoża. Użyłem około 80% starej wody. I jest gruby piasek. Ciemniejszy (to powinno się spodobać bystrzykom). Póki co woda jeszcze jest mętna. Dołożyłem gąbki do filtra żeby polepszyć filtrację mechaniczną. Powoli się klaruje. Jeśli będzie konieczne to będę robić niewielkie podmiany w ciągu tygodnia.
Był restart. Było mętnie. Ale się wyklarowało. Wystarczyła zwykła gąbka. Więc czas na jakieś zdjęcia:
Jak widać piasek ciemniejszy i grubszy. Kiryskom się chyba podoba. Ryją dzień i noc. Już mi zdążyły wykopać 2 małe sadzonki E. Amazonicus. A bystrzyki ładnie pozują. I mam wrażenie, że powoli nabierają intensywniejszych barw.
ładnie ładnie ale zastanawiam się co ci tak mętni wodę.spróbuj przez watę filtracyjną przefiltrować nawet jakimś wewnętrznym filterkiem,chyba ze tak ma być
moje pierwsze 54L (60x30x30)DIVERSA StartUp 60
oraz kostka 30L 40x25x30
pozdro
M.M
lysy68 woda była mętna po restarcie i wymianie podłoża. Teraz już jest ok. Moze tego nie widać dobrze na zdjeciach ale to już wina fotografa i aparatu hehe. Inna rzecz, że taki lekko herbaciany klimat mnie się podoba.
Tydzień 14 i takie widoki ogólne robione na szybko:
Co nowego? A nic nowego. No może prawie nic. Padł mi jeden otosek. Pewnie to za sprawą restartu. Stres, wahnięcia parametrów itd. Pozostałą czwórkę mało co widać. Ale da się odliczyć wszystkie późnym wieczorem.
S. Parviflorus trochę dostaje w kość. Brakuje potasu (kilka niewielkich dziur na liściach.
Parametry: pH 6.44, GH 4, KH 4, NO2 0, temp. 26.0
Ps. Oddałem koledze tymczasowo 2 Lambari. Miałem wrażenie, że były stosunkowo dość agresywne wobec innych ryb. Chcę sprawdzić jak będzie się zachowywać pojedynczy osobnik.
