Forum akwarystyczne Akwaforum

Raori dzięki za link. Widziałem takie siatki XXL. Duże ale chyba nadal zbyt małe do takiego ganiania za rybkami w naturze. W akwarium, nawet bardzo dużym, można obrać jakąś strategię. W strumieniu no nie bardzo. Otwarta woda. A i ryby bardziej płochliwe. Na kiryski hmm spróbuję coś z użyciem moskitiery. Albo przynęta bardziej pod ich gust. To co miałem (bułka tarta, farofa, karma w płatkach) działa super na Lambari i Guaru (żyworódki z pierwszego odłowu). Kiryski bardziej wybredne.

Nazwy regionów? Całościowo Mata Atlântica, ale to makro region (około 1mln km kwadratowych), południowe i południowo-wschodnie wybrzeże Brazylii. Tak bardziej dokładnie i lokalnie: Morro dos Macacos, Cachoeria Seca, Rio do Meio. Wszystko przynależy do Camboriu - miasto po sąsiedzku. Da się wygooglować sporo zdjęć.

lysy68 ten przywilej odłowu rybek w naturze czasem jest kłopotliwy. Kłopotliwy bo coś tam sobie planujesz do akwarium. Potem idziesz w plener, coś się łapie. I pojawia się to "chciejstwo" dołożenia rybki do akwarium. Nie pasuje więc zmieniasz plan obsady "bo rybka jest, a obsada tylko na papierze". I taka zabawa co wypad w plener hehe.

Najlepszy sprzęt do odłowu niewielkich ryb- zwykła wędkarska podrywka- kładziesz na dno i czekasz lub ewentualnie przyneta na srodek siatki i czekasz krócej.

MarJan dokładnie o podrywce myślałem. Ale nie widziałem w wędkarskim. Więc będzie jakiś DIY i moskitiera.

Uważaj z podrywką w wielu miejscach łowienie w ten sposób jest zabronione.

Tutaj nie ma z tym problemu. Nie ma takiej ilości regulacji jak w Polsce. Praktycznie w każdym zoologiczno - wędkarskim do kupienia sieci i temu podobne. Ale podrywki takiej, o której MarJan napisał nigdy nie widziałem.

Ps. Najpopularniejsze sieci typu Tarrafa:



Potrzeba trochę umiejętności i techniki żeby dobrze rzucić aby cała sieć się otworzyła.

Tydzień 19 - nowi mieszkańcy:





Kiryski Ehrhardta (Corydoras Ehrhardti) prosto z odłowu. Tylko 2 ale zawsze to coś na dobry początek. Kolega wypatrzył i złapał tylko te (ja w ten weekend nie miałem możliwości wyskoczyć w plener). Na zdjęciach kiryski jeszcze w akwarium u kolegi. Aktualnie już pływają u mnie i stworzyły niemieckie stadko - Schwartz-Ehrhardt.

Poza tym wczoraj zrobiłem trochę większą podmianę niż zazwyczaj (około 25%), zrobiłem miejsce dla nowych roślin i oddałem koledze Lambari.

Lista obecności:

Mato Grosso - 12
MacGyver - 4
Kirysek Schwartzi - 3
Kirysek Ehrhardta - 2
Otosek - 2

Parametry: pH 6.25, GH 4, KH 3, NO2 0, temp. 25.0

fajne kiryski

Ja trochę odbiegnę od tematu,zauważyłem ,że na początku robiłeś w miarę dobre fotki potem stawały się coraz mniej wyraźne ,przetrzyj obiektyw a telefonie

wojtass9 na początku to był aparat. I fotki były ok. Ale obiektyw odmówił posłuszeństwa. I niestety teraz (tj. od stycznia) jest telefon. Z widocznym negatywnym skutkiem. Jeszcze zdjęcia widoku ogólnego ujdą w tłoku. Zbliżenie na jakiegoś mieszkańca akwarium, roślinę czy cokolwiek to już dramat. Telefon nie łapie ostrości. Nic a nic.

Jak tam MacGyver'y ?

eserzet a MacGyvery mają się chyba dobrze. Weterani w moim szkle. Danio Malabarski (być może) z psychiką piranii (rzuca się na wszystko co im tam się sypnie na powierzchnię).

Tydzień 20 - kolejna standardowa podmiana, sprzątanie, snucie akwarystycznych planów na przyszłość.

A poza tym popołudniowy wypad w plener. Efekt - 5 kirysków Ehrhardta. Podrostki, maksymalnie 2,5 do 3cm. Póki co jeszcze siedzą pochowane po krzakach. Jak się trochę ośmielą to spróbuję pstryknąć jakieś sensowne zdjęcie.

Dwa Ehrhardty z pierwszego odłowu, wyraźnie większe, zaczęły mieć się ku sobie, że tak to ujmę. Wczoraj wieczorem zaobserwowałem trochę tańców w ich wykonaniu. Aczkolwiek ikry już nie. Pierwsze śliwki robaczywki.

Parametry: pH 6.26, GH 3, KH 2, NO2 0.25, temp. 26.2 (zima trwała całe 2 tygodnie, wróciły upały)

Przedszkolaki na spacerze:





Pani wychowawczyni łypie czujnym okiem po okolicy.

Zdecydowanie śliczności masz na plaży.

Raori dzięki, też mi się podobają te maluchy. Bardzo trudne do wypatrzenia w strumieniu. Barwy maskujące niemal idealne. Leżakują przyklejone do piaszczystego dnia okraszonego drobnymi kamykami. Widzisz je dopiero jak trochę się poruszą czymś spłoszone.

Zastanawiające jest, że widziałem tylko 3-4 większe sztuki. Takie porównywalne z kiryskami z pierwszego odłowu. No i w odróżnieniu od maluchów trzymały się sporo głębszej wody, tak około 1m. Maluchy na płyciznach (woda do połowy łydki).