[79l]Królestwo Niebieskie

Tutaj możecie prezentować swoje piękne akwarium

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

Nir
Posty: 114
Rejestracja: 05 lip 2018 18:10
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Nir »

Dzisiaj od rana spokojne zazwyczaj kiryski śmigały po całym akwarium jak szalone. Szybko okazało się, że samce ganiają za samiczkami - udało mi się nawet zauważyć, jak się wycierają, a samiczka przykleja jajeczko do listka z przodu akwarium. Nie wiem dokładnie, ile tych samiczek mam - minimum 2, więc zakładam, że jeszcze trochę ikry gdzieś poukrywały.

Od jakiegoś czasu leję do zbiornika carbo od AquaArtu w ilości 5 ml dziennie - działa, glony stopniowo odpuszczają, ale powoli. Martwię się jednak, czy aldehyd nie zaszkodzi ikrze? Jak długo w ogóle można przedawkowywać carbo? Wiem, że narybek tak czy siak będzie miał małą szansę na przeżycie, ale wolałabym im jeszcze dodatkowo tego nie utrudniać.
Awatar użytkownika
Raori
Początkujący pomocnik
Posty: 1095
Rejestracja: 28 sie 2017 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Raori »

A dlaczego małą?
W ogólnym przeżywa jeden kirysek na dwa mioty. Średnio. Tak mi wychodzi z obliczeń patrząc na te co mieszkają u mnie.
Obrazek
[126L] Dżungla
Nir
Posty: 114
Rejestracja: 05 lip 2018 18:10
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Nir »

Raori pisze:A dlaczego małą?
A to nie jest tak, że wszyscy pozostali mieszkańcy akwarium (łącznie z rodzicami) chętnie zrobią sobie z takiego mikrusa przekąskę? Będę trzymać kciuki, żeby jednak udało im się jakoś przemykać po krzakach dopóki nie urosną.
Awatar użytkownika
Raori
Początkujący pomocnik
Posty: 1095
Rejestracja: 28 sie 2017 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Raori »

Małe się maskują i przebywają w strefie przydennej. Jeżeli będą mieć odpowiednio dużo kryjówek, to część z nich da radę. Za trzy tygodnie będziesz mogła sprawdzić czy coś z tego wyszło czy nie. Masz jasny piasek, to zauważysz małe gadziny. Ja muszę czekać ze 2 miesiące, aż są już duże. Z pierwszego miotu raczej nic nie będzie, ale z następnych owszem. Co około tydzień będziesz miała takie „gonitwy”, jeżeli zachowasz sprzyjające warunki.
Obrazek
[126L] Dżungla
Nir
Posty: 114
Rejestracja: 05 lip 2018 18:10
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Nir »

Raori pisze:Co około tydzień będziesz miała takie „gonitwy”, jeżeli zachowasz sprzyjające warunki.
A jakie to są sprzyjające warunki? Bo teraz to wyszło samo z siebie, 3 dni po podmianie wody, przy pH na granicy tolerowanego przez kiryski (7,4), bo ciągle z jakiegoś powodu wędruje mi ono do góry. Jedyne, co się zmieniło, to w związku ze zmianą aury w końcu spadła temperatura do pożądanych przeze mnie 23-24 stopni.
Nir
Posty: 114
Rejestracja: 05 lip 2018 18:10
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Nir »

Raori, miałeś rację, pigmejki jak z zegarkiem w ręku tydzień po pierwszym tarle znowu w niedzielę od rana ganiały po akwarium i tym razem może coś z tego będzie. Chociaż widziałam, jak jeden z drobnoustków po odkryciu jajeczka dziobał je tak długo, aż oderwał je od liścia i oczywiście zeżarł.

W zbiorniczku zaszło kilka małych zmian. Po pierwsze - sąsiad użyczył mi swoich helenek, bo ilość zatoczków zaczęła mnie niepokoić. Po kilku dniach nie jestem pewna, czy dalej są w akwarium, bo nigdzie ich nie widzę :D może tak się cieszą z obecności piachu, że siedzą ciągle gdzieś zakopane.

Do tego mocno przerzedziłam pistię, kilka najładniejszych rozetek zostało, a reszta co większych okazów powędrowało do sąsiada - w zamian otrzymałam jakiś mech, z którego zrobiłam "daszki" na łupinach kokosów. Razem z mchem kilka sztuk krewetek, chyba sakury. Genialne są, aż mam ochotę zorganizować sobie oddzielne krewetkarium :)

A pistie wyleciały, bo wprowadziłam nowy rodzaj roślinki pływającej - ta nowa ma mieć mniej ekspansywne korzenie oraz (przy dobrym świetle) się zaczerwienić. Na razie wygląda tak:

Obrazek

Część pędów jest pod wodą, za choróbkę nie dały się ułożyć tak, żeby całość była na powierzchni. No to niech sobie radzą same.

Poza tym wyrzuciłam wreszcie roślinę, która była w akwarium od początku, ale najwidoczniej nie byliśmy sobie pisani - straciła kolor i większość liści, a jak się okazało przy wyciąganiu - praktycznie się nie ukorzeniła. Na jej miejsce wleciał klasyczny nurzaniec:

Obrazek

No i jak widać, zrobiła mi się jesień w akwarium - wymieniając szyszki olchy na nowe do wywaru wpadło też parę liści bukowych. Limnofilia rośnie tak szybko, że co tydzień odcinam jakiś górny pęd i sadzę w podłożu, więc robi się miła gęstwinka. Całość na dzień dzisiejszy wygląda tak:

Obrazek
Awatar użytkownika
Raori
Początkujący pomocnik
Posty: 1095
Rejestracja: 28 sie 2017 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Raori »

Niestety, ale masz bardzo ładne akwarium. :mrgreen:

Sprzyjające warunki, to czysta woda, dostatek pokarmu i brak stresu. Podmianki wody stymulują to bardziej, ale nie są regułą. U mnie zdarzała się ikra w takich momentach, że zwlekałem z ramową podmianą czekając na wyklucie małych.
Obrazek
[126L] Dżungla
Awatar użytkownika
mark_farina
Akwarysta
Posty: 2008
Rejestracja: 08 wrz 2016 12:36
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: mark_farina »

Zdrowo rośnie, chociaż nie jestem fanem sałaty wodnej, bo kradnie związki azotu i zasłania widok korzeniami, to całkiem łądnie, ładnie.
Nir
Posty: 114
Rejestracja: 05 lip 2018 18:10
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Nir »

Dziękuję :)
Raori pisze:Niestety, ale masz bardzo ładne akwarium. :mrgreen:

Sprzyjające warunki, to czysta woda, dostatek pokarmu i brak stresu. Podmianki wody stymulują to bardziej, ale nie są regułą. U mnie zdarzała się ikra w takich momentach, że zwlekałem z ramową podmianą czekając na wyklucie małych.
Niestety chyba póki co z małych kirysków nici, bo z ikrą nic się nie dzieje - nawet tą sprzed 2 tygodni, po prostu ciągle sobie trwają przyklejone poszczególne jajeczka przezroczyste z białą kulką w środku. Zakładam, że są niezapłodnione lub spleśniałe?
mark_farina pisze:Zdrowo rośnie, chociaż nie jestem fanem sałaty wodnej, bo kradnie związki azotu i zasłania widok korzeniami, to całkiem łądnie, ładnie.
Właśnie stopniowo pozbywam się pistii, bo tak się rozpędza z korzeniami, że dochodzą praktycznie do dna. Na dodatek wyżarła totalnie całe NO3. Za to ta nowa pływająca zaczyna się ładnie czerwienić, a korzenie rosną jej w porównaniu do pistii baaardzo wolno, więc może ostatecznie kapusta wyleci w całości :D

Jedynym problemem (no, może poza plagą zatoczków)jest w tym momencie dla mnie pH - czego bym nie robiła, jego poziom wraca do 7,2 - 7,4. GH w okolicach 8, a KH około 3. Do podmian używam odstanej parę godzin wody z filtra brita. Próbowałam już aquacidem, wywarem z szyszek olchy i liści buku - po nocy pH wraca do wyjściowego. Sprawdzałam wszystkie skały i podłoże - brak winnego. Doszłam do wniosku, że to może być kwestia ilości CO2 w wodzie, no bo jak nie to, to chyba jakaś magia. A bardzo mi zależy, żeby jednak zbić to pH do 6,8-7. Chciałabym spróbować może z butlą, ale czy ma to sens przy moim niedużym oświetleniu?

A może coś dałoby umieszczenie w filtrze torfu w granulkach? Wtedy musiałabym wyciąć cześć gąbki (np. polowe) i na jej miejscu wsypać granulat, czy taka mała ilość jaka zmieści się w komorze filtra wewnętrznego cos da?
MarJan
Akwarysta
Posty: 2371
Rejestracja: 23 kwie 2017 10:41

Post autor: MarJan »

Naturalne sposoby mogą zawieźć, one działają delikatnie, że tak powiem, myślę że kwasior sprawdza się najlepiej [tu aquacid masz]- znajdujesz odpowiednią ilość kwasu, który obniża pH do wartości jakiej chcesz i stosujesz zawsze tę proporcję od czasu do czasu mierząc pH dla pewności.
Stabilne pH nie powstaje od razu [u mnie było podobnie], być może ilość kwasu jaką stosujesz jest zbyt mała i "chwilowo" masz efekt zamierzony, ale jednak po czasie woda "przerabia" kwas i pH rośnie...ja to nazywam "przegryzienie się" wody...żeby nie było u mnie dla uzyskania pH jakiego chcę do podmiany nie leję wody o pH zamierzonym tylko zawsze trochę kwaśniejszą i w efekcie jest wynik jaki chcę. Oczywiście mogę nie mieć racji i coś u mnie działa źle i tak być może nie powinno, ale wszystko gra- rośliny rosną, ryby nie wykazują czegokolwiek nieprawidłowego w zachowaniu i wyglądzie, ostatnie zwierzaki- krewetki rosną, często widuję wylinki i czekam tylko na maleństwa :mrgreen:
Nir
Posty: 114
Rejestracja: 05 lip 2018 18:10
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Nir »

Spróbuję wypełnić połowę filtra torfowymi granulkami - przy moich niskich twardościach nawet jeśli zbiłyby pH o 0,2 to dla mnie już będzie jakiś sukces. Co do aquacidu to wykonywałam już różne eksperymenty i z tego co pamiętam, to w miarę sensowne pH utrzymywało się przez parę dni tylko wtedy, kiedy użyte do podmianki 20 L wody barwiło testy pH na wściekłą czerwień, czyli odczyn był poniżej 5. Zrobiłam tak tylko raz, bo boję się zaszkodzić rybkom. Wolę zbić pH o mniejszą ilość, ale stabilną, niż co tydzień fundować rybom takie skoki razem z podmianką. Chyba, że tak jak mówisz z czasem w końcu woda się na tyle przegryzie, że pH ustabilizuje się na pożądanym poziomie i wystarczy przygotowanie wody do podmian o takim samym odczynie?

Co do wylinek krewetek to ostatnio pierwszy raz trafiłam na nie w akwarium - myślałam, że to krewetkowe truchełko w takim stadium rozkładu, że został już sam duch :D
Nir
Posty: 114
Rejestracja: 05 lip 2018 18:10
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Nir »

Wybaczcie posta pod postem, ale nadeszła wiekopomna chwila. Wkurzona ciągłym brakiem borelek we Wrocławiu pojechałam po nie do Katowic. Koszt wyprawy przekroczył kilkukrotnie koszt samych rybek... ale za to jakie śliczności przywiozłam ze sobą:

Samczyk w towarzystwie samiczki nr 1...

Obrazek

... i w towarzystwie samiczki nr 2.

Obrazek

Jedna z samiczek jest odmiany opal, chyba ta z ciemniejszymi paskami. Samczyk prowadza się raz z jedną, raz z drugą - obie mają go w nosie. Dokupiłam też kilka helenek. Drobnoustki chyba już wiedzą, że dni ich panowania w zbiorniku są policzone i borelki wkrótce je przerosną, bo już zaczynają się bardziej zbijać w ławicę:

Obrazek

Tak więc kompletowanie obsady zakończone z efektem:

- Pielęgniczka Borelli 1+2
- Drobnoustek Beckforda 10
- Kirysek Pigmej 8
- Krewetki Sakura ~5
- Ślimak Helenka 5
- Ślimak Zatoczek ~317

Moje akwarium jest kompletne! Tzn. zacznę w nim grzebać dopiero jakoś w przyszłym tygodniu :P
Awatar użytkownika
mark_farina
Akwarysta
Posty: 2008
Rejestracja: 08 wrz 2016 12:36
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: mark_farina »

Jak sie nazywa ten substytut salaty wodnej, ktory wlasnie testujesz? Moze byc lacinska nazwa jesli pamietasz. Dzieki
pimowo
Posty: 575
Rejestracja: 04 sie 2018 19:42
Lokalizacja: Wołów k.Wrocławia

Post autor: pimowo »

Nir pisze:Wkurzona ciągłym brakiem borelek we Wrocławiu pojechałam po nie do Katowic.
Wariat :lol:

Rybki prześliczne. Niech się chowają zdrowo.
Nir
Posty: 114
Rejestracja: 05 lip 2018 18:10
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Nir »

mark_farina pisze:Jak sie nazywa ten substytut salaty wodnej, ktory wlasnie testujesz? Moze byc lacinska nazwa jesli pamietasz. Dzieki
Phyllanthus fluitans. Moje się tylko przyrumienilo, przy lepszym oświetleniu robi się fajna, ciemna czerwień nawet na korzeniach. Na zdjęciach w sieci widziałam też, że potrafi wypuścić małe białe kwiatuszki. Może się doczekam ;)
ODPOWIEDZ