[308l][DZIENNIK] Ameryka Południowa - baniaczek Ewiqa
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Cześć Wam!
Zbiorniczek sobie żyje, tfu tfu tfu nie najgorzej patrząc póki co na ryby Otoski bez zmian - przepędzają po akwarium i siadają coś wszamać, albo mają mnie w nosie. Do nich dołączyły neony - narazie 10 sztuk. Bardzo ładnie prezentuje się takie stadko. Są energiczne, chętnie zwiedzają zbiornik, chociaż ich ulubionym miejscem są zarośla nurzańca.
Atak glonów został opanowany i do wczoraj wszystko było fajnie, aż tu zrobiłam dzisiaj podmiankę wody połączoną ze sprzątaniem no i wyszło z tego lekkie mleko - hmmmm. Co może być powodem?
Zbiorniczek sobie żyje, tfu tfu tfu nie najgorzej patrząc póki co na ryby Otoski bez zmian - przepędzają po akwarium i siadają coś wszamać, albo mają mnie w nosie. Do nich dołączyły neony - narazie 10 sztuk. Bardzo ładnie prezentuje się takie stadko. Są energiczne, chętnie zwiedzają zbiornik, chociaż ich ulubionym miejscem są zarośla nurzańca.
Atak glonów został opanowany i do wczoraj wszystko było fajnie, aż tu zrobiłam dzisiaj podmiankę wody połączoną ze sprzątaniem no i wyszło z tego lekkie mleko - hmmmm. Co może być powodem?
Pozdrawiam,
Ewelina
Ewelina
Jak je wzruszasz to wszelkie "wartości odżywcze" związane w dnie przechodzą do słupa wody. Nie ma nic złego w "odkurzaniu", ale zwłaszcza na starcie ciężko nie grzebać potem płacz, że woda kwitnie, że gluty wyłażą, sinice i w ogóle...
ewiq masz już ten filtr zewnętrzny? Jak tak, to sporo by dała ekstra wkładka końcowa (polish).
ewiq masz już ten filtr zewnętrzny? Jak tak, to sporo by dała ekstra wkładka końcowa (polish).
Grzesi3k - no przecież, że grzebałam Bo było brudno
Więc ładnie piaseczek oczyściłam, hehe. No i efekt taki, że najpierw mleko, a potem delikatnie zielona woda - no i co teraz?
Filtra zewnętrznego jeszcze nie ma - budżet próbuje dychnąć po tych wszystkich zakupach, a i to przecież jeszcze nieskończone
Jeśli chodzi o cień - cała góra powinna być zacieniona? Czy tylko jej fragmenty? Będę teraz aranżować tą prawą stronę - znowu pogrzebie w dnie, bo wkopie kilka roślin Więc mogę gdzieś tam dać pistie, tylko filtr wewnętrzny robi taki ruch wody, że cała pistia, jak i wszystko z powierzchni zostanie z prądem przesunięte w jeden narożnik akwarium.
Więc ładnie piaseczek oczyściłam, hehe. No i efekt taki, że najpierw mleko, a potem delikatnie zielona woda - no i co teraz?
Filtra zewnętrznego jeszcze nie ma - budżet próbuje dychnąć po tych wszystkich zakupach, a i to przecież jeszcze nieskończone
Jeśli chodzi o cień - cała góra powinna być zacieniona? Czy tylko jej fragmenty? Będę teraz aranżować tą prawą stronę - znowu pogrzebie w dnie, bo wkopie kilka roślin Więc mogę gdzieś tam dać pistie, tylko filtr wewnętrzny robi taki ruch wody, że cała pistia, jak i wszystko z powierzchni zostanie z prądem przesunięte w jeden narożnik akwarium.
Pozdrawiam,
Ewelina
Ewelina
Cześć Wam,
Dzisiaj będzie update bez zdjęć. Zbiorniczek sobie żyje i ma się nieźle (chociaż najlepiej ma się woda, z którą walczę i nie mogę przebrnąć), ale po kolei.
Rybcie - neony i otoski mają się chyba nieźle. Pływają, chętnie jedzą. Zauważyłam, że neony najlepiej czują się między wysokim nurzańcem i tam uciekają jak tylko coś jest nie tak. Otoski z kolei siedzą wszędzie, gdzie się da - ciężko je wszystkie naraz namierzyć.
Zauważyłam jednak, że cały zbiornik "ożywa" przy podmianie wody. Jako, że walczę z zielonym wnętrzem akwarium, to podmiany są teraz bardzo często. I wtedy ryby zaczynają szał. Podpływają pod wlewającą się wodę (napełniam akwa wężem, bo wodę w kranie mam puszczoną przez dodatkowy filtr i jak się okazało o dobrych parametrach, więc nie muszę się bawić w mieszania etc.). Początkowo obawiałam się, że zielona woda im "nie służy" i mimo, że ja nie zauważyłam problemów w ich zachowaniu, to coś jest nie tak. Więc znowu badanie wody w akwa na wszystkie sposoby, ale wygląda na to, że wszystko jest jak najbardziej ok. Parametry są odpowiednie, amoniaku brak, NO2 brak, NO3 na poziomie 10. Filtr działa 24h, również z wężykiem powietrza, więc natlenia się ciągle. Rośliny rosną, mają się raczej dobrze, mają coraz to nowe liście. No może nurzaniec , który jest najbardziej eksplorowany nie ruszył jeszcze aż tak z kopyta, za to mały "pokręcony" goni mocno do góry.
Czyli gdyby nie kolor wody - wszystko byłoby idealnie. Również na roślinach nie zauważam typowych glonów/nitek - może w jednym miejscu jakieś mini mini. Mimo to woda jest mleczno-zielona. Na ten moment wyczytałam, że powinnam codziennie podmienić jej część, zastosowałam też do filtra watę, no i czeeeeeekam. Powinnam coś jeszcze zrobić?
No i jak zrozumieć tą "radość" ryb do podmian wody? Stają się bardzo aktywne i chętnie podpływają pod strumień świeżej wody.
Dzisiaj będzie update bez zdjęć. Zbiorniczek sobie żyje i ma się nieźle (chociaż najlepiej ma się woda, z którą walczę i nie mogę przebrnąć), ale po kolei.
Rybcie - neony i otoski mają się chyba nieźle. Pływają, chętnie jedzą. Zauważyłam, że neony najlepiej czują się między wysokim nurzańcem i tam uciekają jak tylko coś jest nie tak. Otoski z kolei siedzą wszędzie, gdzie się da - ciężko je wszystkie naraz namierzyć.
Zauważyłam jednak, że cały zbiornik "ożywa" przy podmianie wody. Jako, że walczę z zielonym wnętrzem akwarium, to podmiany są teraz bardzo często. I wtedy ryby zaczynają szał. Podpływają pod wlewającą się wodę (napełniam akwa wężem, bo wodę w kranie mam puszczoną przez dodatkowy filtr i jak się okazało o dobrych parametrach, więc nie muszę się bawić w mieszania etc.). Początkowo obawiałam się, że zielona woda im "nie służy" i mimo, że ja nie zauważyłam problemów w ich zachowaniu, to coś jest nie tak. Więc znowu badanie wody w akwa na wszystkie sposoby, ale wygląda na to, że wszystko jest jak najbardziej ok. Parametry są odpowiednie, amoniaku brak, NO2 brak, NO3 na poziomie 10. Filtr działa 24h, również z wężykiem powietrza, więc natlenia się ciągle. Rośliny rosną, mają się raczej dobrze, mają coraz to nowe liście. No może nurzaniec , który jest najbardziej eksplorowany nie ruszył jeszcze aż tak z kopyta, za to mały "pokręcony" goni mocno do góry.
Czyli gdyby nie kolor wody - wszystko byłoby idealnie. Również na roślinach nie zauważam typowych glonów/nitek - może w jednym miejscu jakieś mini mini. Mimo to woda jest mleczno-zielona. Na ten moment wyczytałam, że powinnam codziennie podmienić jej część, zastosowałam też do filtra watę, no i czeeeeeekam. Powinnam coś jeszcze zrobić?
No i jak zrozumieć tą "radość" ryb do podmian wody? Stają się bardzo aktywne i chętnie podpływają pod strumień świeżej wody.
Pozdrawiam,
Ewelina
Ewelina
Możliwe, że podobnie jak ludzie, którym w palarni ktoś otworzy oknoNo i jak zrozumieć tą "radość" ryb do podmian wody? Stają się bardzo aktywne i chętnie podpływają pod strumień świeżej wody.
Może to "zatęchła" woda od tego zielonego/białego - śmierdzi?
Albo może wolałyby trochę chłodniejszą wodę niż masz w zbiorniku (zwykle ta z podmianek jest chłodniejsza), może słabo jest rozprowadzone ciepło.
a może po prostu... mają frajdę jak to robisz
Mijają kolejne tygodnie od zalania - wygląda na to, że wszystko jest pod kontrolą. Woda wydaje się być przejrzysta, chociaż filtr wewnętrzny powoduje duże zawirowania i pęcherzyki powietrza latają dookoła. Ale to pewnie już kwestia wymiany filtra na zewnętrzny.
W zbiorniku przybyło mieszkańców, ale i miejsca do penetrowania.
W tle zostały posadzone moczarki kanadyjskie i cabomby. Te drugie ruszyły z kopyta, moczarki póki co dużo wolniej, ale również nie ma dramatu.
Jeśli chodzi o ekipę, to do zbiornika zawitało stadko kirysków - póki co jest 8 sztuk, ale docelowo jeszcze kilka przybędzie. Są 4 kiryski pstre, 3 albinosy (tutaj powiększymy jeszcze o 1-2 sztuki) i panda (jutro przybędzie mu towarzystwa kilku sztuk w swojej odmianie). Są cudowne! Jestem zachwycona ich pozytywną energią i nastawieniem do życia
Nie wiem co dało ten efekt, ale od momentu przyjścia roślin i kirysków akwarium ożyło Neony chętnie penetrują cały zbiornik, otoski jak to otoski świrują na pokaz, a kiryski to jak energiczne dzieci. Penetrują każdy zakamarek, a potem szaleją w toni wody. Potem idą gdzieś odpocząć.
Fajnie się na to patrzy Do wykonania została mi już tylko moja wizja ulokowania jakiegoś "patyka" i monte carlo. No i powoli będzie stopniowo przybywała reszta zaplanowanej ekipy - chociaż tutaj też trochę nowych wizji powstaje.
A poniżej kilka zdjęć lokatorów
W zbiorniku przybyło mieszkańców, ale i miejsca do penetrowania.
W tle zostały posadzone moczarki kanadyjskie i cabomby. Te drugie ruszyły z kopyta, moczarki póki co dużo wolniej, ale również nie ma dramatu.
Jeśli chodzi o ekipę, to do zbiornika zawitało stadko kirysków - póki co jest 8 sztuk, ale docelowo jeszcze kilka przybędzie. Są 4 kiryski pstre, 3 albinosy (tutaj powiększymy jeszcze o 1-2 sztuki) i panda (jutro przybędzie mu towarzystwa kilku sztuk w swojej odmianie). Są cudowne! Jestem zachwycona ich pozytywną energią i nastawieniem do życia
Nie wiem co dało ten efekt, ale od momentu przyjścia roślin i kirysków akwarium ożyło Neony chętnie penetrują cały zbiornik, otoski jak to otoski świrują na pokaz, a kiryski to jak energiczne dzieci. Penetrują każdy zakamarek, a potem szaleją w toni wody. Potem idą gdzieś odpocząć.
Fajnie się na to patrzy Do wykonania została mi już tylko moja wizja ulokowania jakiegoś "patyka" i monte carlo. No i powoli będzie stopniowo przybywała reszta zaplanowanej ekipy - chociaż tutaj też trochę nowych wizji powstaje.
A poniżej kilka zdjęć lokatorów
Pozdrawiam,
Ewelina
Ewelina
Pozwolę sobie napisać post pod postem, dzisiaj rano kirysek panda strasznie buszował między kamieniami, co naprowadziło mnie na obejrzenie terenu. Ostatnio były tam często kiryski. Oto, co odkryłam:
Jako totalny laik nie mam pojęcia, który z lokatorów jest tego właścicielem. Czytając Wasze wpisy wnioskuje, że marne ma to to szanse na przetrwanie. Ale czy coś z tym zrobić?
Pomijam, że to jest roślina, która totalnie się jakoś nie przyjęła - bardzo zmarniała i wiele liści już wyrzuciłam z niej. Dzisiaj przypada dzień na czyszczenie akwa, tylko co robić? Czyścić? Takie cudo znajduje się pod trzema liśćmi tam. HELP
Jako totalny laik nie mam pojęcia, który z lokatorów jest tego właścicielem. Czytając Wasze wpisy wnioskuje, że marne ma to to szanse na przetrwanie. Ale czy coś z tym zrobić?
Pomijam, że to jest roślina, która totalnie się jakoś nie przyjęła - bardzo zmarniała i wiele liści już wyrzuciłam z niej. Dzisiaj przypada dzień na czyszczenie akwa, tylko co robić? Czyścić? Takie cudo znajduje się pod trzema liśćmi tam. HELP
Pozdrawiam,
Ewelina
Ewelina