Bojowniki a ampularie

Hodowla krewetek, raków; ślimaki i inne stworzenia

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

mirukan
Posty: 743
Rejestracja: 01 lis 2018 21:12

Post autor: mirukan »

Sprzątam po sobie :lol:
Ostatnio zmieniony 09 mar 2020 21:48 przez mirukan, łącznie zmieniany 1 raz.
Topór dla wroga! Serce dla przyjaciół.
"Zlikwiduj przyczynę a skutku nie będzie "
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15742
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

mirukan pisze: Może Ci się to nie spodobać ale:
1.To co napisałem wcześniej Akwarium jest za małe dla takiej obsady bojowników.
2. Zawszą będzie prawie pewne że inni mieszkańcy akwa będą żyć w stresie i cierpieć z powodu "prześladowania".
3. Nie widzę żadnego racjonalnego powodu by nie wierzyć w publikacje autorów którzy lata spędzili na obserwacji zachowań Bojownika Syjamskiego. To nie jest wiedza oparta na obserwacji jednego akwa przez laików akwarystyki.
Zgadzam się całkowicie z Mirukanem.
Jaśmina, Twoje akwarium jest naprawdę za małe na taką ilość bojowników, jaką w nim trzymasz i wcześniej lub później przekonasz się o tym boleśnie, kosztem ryb.

W tej chwili wpuszczenie do tego zbiornika jeszcze jakiegoś gatunku to po prostu duży błąd, bo narazisz te nowe ryby na ciągły stres.
Samice - przynajmniej dwie - powinnaś oddać jak najszybciej, nim się zatłuką podczas tarła.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
MarJan
Akwarysta
Posty: 2371
Rejestracja: 23 kwie 2017 10:41

Post autor: MarJan »

Całe to hobby opiera się na egoizmie, na tym "że chcę mieć". Głównie chodzi tu o to, aby "moje chcę" nie było szkodliwe dla zwierząt.
Nie wejdziemy do szkła u kogoś, aby sprawdzić jak się sprawy mają, agresja itd., ufam jednak że jak autorka po jednym ataku bojownika usuwa ślimaka to nie kłamie o spokojnym bytowaniu tylu bojowników w takim litrażu.
Wszystkie wymogi są zachowane i nie widzę przeciwwskazań po prostu.
Jak sztucznie hodowane są bojowniki? Samce oddzielnie w małej przestrzeni tak jak są zazwyczaj sprzedawane, samice natomiast razem i też sprzedawane w kubeczkach nie są, już to ma swoją wymowę odnośnie agresywności... miałem bojowniki i zawsze w akwarium ogólnym, i nigdy dotychczas nie trafiłem na osobnika agresywnego (samca).
Teraz po chorobie w zbiorniku też dam tam kilka samic bojownika i stadko razbor, będą żyły z kiryskami, zbrojnikami, ampulariami i mrowiskiem krewetek, mam nadzieję że bójki trochę je wytrzebią.

Nie wiem gdzie się można naczytać o wielkiej agresywności samic bojownika, posiadam 4 książki [może to mało, ale jednak] o akwarystyce, w tym jedną poświęconą wyłącznie rybom labiryntowym i w żadnej nie znalazłem informacji o terytorialności i agresywności samic, wszędzie tylko o samcach w tym względzie są rozpiski.

Podałeś link z tego forum do opisu bojownika...niestety często opisy z tego forum odnoszą się do własnych doświadczeń autora opisującego i forumowy atlas jakby nie było kuleje, traktuję go jako ciekawostkę, a nie niezaprzeczalne źródło informacji oraz wytycznych które muszą zostać spełnione dla danej ryby.


edit.:
skoro boimy się agresji ze względu na tarło, co prowadzi do agresji u większości ryb, które ławicowe nie są, po prostu do tego tarła nie doprowadzajmy- po co usuwać samice, równie dobrze można samca- to jest 1 ryba i to własnie on może stanowić problem- w czasie tarła to nie samice będą siały popłoch tylko właśnie samiec


Mirukan ochłoń, to forum i każdy może swoją opinię przedstawić, nawet przez kogo innego uważaną za błędną, pokaż proszę atlasy ryb które mówią o agresji i terytorialności samic bojownika- może zmienię zdanie.

O znalazłem,ale przeczytaj cały opis [o ile ta strona jest uznawana przez Ciebie za rzetelną]:
https://rybyakwariowe.eu/ryba-akwariowa ... splendens/
Tak czy siak, jeżeli samiczki zostały zakupione z jednego sklepu, czyli z jednego zbiornika od tego samego dostawcy i to w krótkim czasie wszystkie to wielce prawdopodobne jest, że ryby już się znają i już w sklepie tworzyły jakąś grupę, w dalszym ciągu nie pozbywałbym się ryb skoro nie ma agresji, zastanowiłbym się tylko nad samcem.
tobit
Posty: 30
Rejestracja: 31 gru 2018 16:50

Post autor: tobit »

Dzielę się tylko i wyłącznie swoim doświadczeniem ( wcale nie takim wielkim, bo tylko kilka lat). Jeżeli podaję coś co znam tylko z teorii to piszę o tym że to zasłyszana/przeczytana teoria.
Przepraszam bardzo za moją naiwność, ale wydawało mi się że właśnie na tym polega wartość tego rodzaju forum - dzielimy się doświadczeniem a nie przepisujemy cudze artykuły.
Zakładając moje pierwsze akwa opierałem się całkowicie na wiedzy i doświadczeniu wieloletniego akwarysty który podarował mi pierwsze gupiki. I dobrze na tym wyszedłem. To on doradził mi żebym w gupikarium nie trzymał samca bojownika z samicami ( jak na niektórych stronach podają " bo wtedy samiec pięknie się prezentuje" itp). Kiedy zobaczyłem rzeźnię jaką urządził żyworódkom bojownik na widok płodnej samicy w akwa innego ww znajomego (chopak bawił się akwarium kilka miesięcy, zamęczył kilkadziesiąt ryb i zniechęcony odsprzedał mi swój zbiornik) zrozumiałem wartość tamtych rad.
Oczywiście ktoś inny może mieć bojowniki z innym temperamentem i inne doświadczenia. Wcale temu nie zaprzeczam.
60 l gupikowo-bojowe, 30 l gupikowy kotnik z neocardinową ekipą czyszczącą
MarJan
Akwarysta
Posty: 2371
Rejestracja: 23 kwie 2017 10:41

Post autor: MarJan »

Dopowiem jeszcze tylko jedną rzecz i więcej nic dodawać nie będę. Akwarystyka- hobby polegające na zajmowaniu się kawałkiem wodnego świata, ciągłej obserwacji tego co się w tym szkle dzieje i odpowiednim reagowaniu kiedy zachodzi potrzeba...więc należy reagować wtedy, kiedy dzieje się coś niepożądanego.

Na przykładzie mojego zbiornika powiem tak...pojawiła się choroba, nie radziłem sobie z nią, udałem się na forum, aby uzyskać pomoc i tę pomoc dostałem- wspólnie forumowicze kminili jak poprawić sytuację,ale...gdybym od razu do wszystkiego się zastosował to teraz nie miałbym zwierząt, rośliny wylądowałyby w śmietniku, poniósłbym koszty kupna nowych "dupereli" do akwarium i totalny restart z dezynfekcją byłby nieunikniony.
Nie wiem, czy mnie to nie czeka tak na prawdę, ale póki co zlikwidowałem chore ryby i użyłem leku profilaktycznie- to wszystko.
Mija miesiąc a oznak choroby nie widać, akwarium dalej mi się podoba, pozostała obsada wygląda na zdrową, nie odbiega zachowaniem od czasów sprzed choroby.

Dążę do tego, żeby na zimno ocenić sytuację- zatrzymać się i obserwować- nic się tak na prawdę nie dzieje? to po jaki uj coś zmieniać? codziennie obserwuję i trzymam "rękę na pulsie"- jak będzie trzeba to podejmę odpowiednie decyzje...
Biniu
Posty: 217
Rejestracja: 22 lis 2018 19:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Biniu »

Bojowniki to ryby bardzo terytorialne. Samiczki takze. Miłośnicy tych ryb niejednokrotnie podają, że samice potrafią być nawet bardziej agresywne od samców. Aczkolwiek wszystko zależy od specyfikacji zbiornika i danych osobników tych wspaniałych ryb.

Moim zdaniem ryby o dużym terytorializmie w za małym zbiorniku będą zawsze wykazywały zwiększoną agresję. Wynika to z faktu, że w zamkniętej przestrzeni nie mogą skutecznie przegonić intruzów zatem mocniej się stresują, a reakcją na to jest także wzmozona agresja.
Bojowniki mają przerypane ze względu na swoje ogromne zdolnosci przetrwania, ludzie nauczyli się je męczyć trzymając w mikro zbiornikach i sprzedając z kubka ("skoro kupiłem z kubka to w moim akwarium 20L z plastykowo roslino ma jak w raju"). Inne ryby by zdychały, Bojownik przetrzyma to znaczy, że jest mu dobrze.

Co do Ampulari. Bojownik potrafi wypruć ją ze skorupy i rozszarpać całą na kawałki. To jego natura, jest ryba drapieżna.
Z drugiej strony wielu akwarystow trzyma te sympatyczne ślimaki z Bettasami i nigdy nie obserwowali takich zachowań.
Piękne bestie <3
Jaśmina
Posty: 12
Rejestracja: 07 sty 2019 13:53

Post autor: Jaśmina »

Moi drodzy, to że przyjęłam pewne rady i je wyszczególniłam nie znaczyło wcale że tak zostawię akwarium. Mimo waszych wszelkich rad mam swój móżdżek i potem wszystko jeszcze analizuje i próbuje się dowiedzieć więcej. Dla wiadomości, oddałam wszystkie moje bojowniki dla doświadczonego pana. Wzięłam sobie prostsze rybki na początek i uwierzcie że staram się ale dopiero
zaczynam i jakoś muszę się o pewnych rzeczach przekonać.

Jestem zdania że krytyka jest potrzebna, ale względem pewnych osób bym się trochę uspokoiła, forum chyba po to jest że każdy ma prawo do swojego zdania i się nim może tu podzielić. Nie musimy się zgadzać , ale wtedy zwyczajnie poprzyjmy swoje zdanie argumentami i tak zostawmy a będzie dużo lepiej. Bez zbędnych docinek.

Dziękuję wszystkim za pomoc i udzielenie rad :-).
ODPOWIEDZ