pytanie o ramirezę

Forum o leczeniu i profilaktyce ryb w akwarium

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

ODPOWIEDZ
kanister
Posty: 3
Rejestracja: 27 mar 2019 14:41
Lokalizacja: Kalisz

Białe pojedyncze narośle na Ramirezie

Post autor: kanister »

Od razu się oficjalnie witam, bo właśnie się zarejestrowałam ;)

Pielęgnica Ramireza od tygodnia była osowiała, zbladła, nie pływa już za samicami i często ma złożone płetwy. Widać białe odchody (są na zdjęciu). No i parę dni temu zauważyłam białe odstające narośle na skórze. Nie jest to mały punkcik, więc wykluczam ospę. Jednego dnia narośl znikła, zostało zaczerwienienie, ale kolejnego dnia wróciła. Ale generalnie wgl się nie zmienia. Reszta ryb wygląda poprawnie. Choroba zbiegła się z nagłą plagą sinic a akwarium. Być może toksyny przez nie wydzielane osłabiły rybę.

Zbiornik 45 l na ziemi ogrodowej. W pełni dojrzały, funkcjonuje od roku. Obsada: 9 bystrzyków amandy, 3 pielęgnice ramireza, 1 kirys nanus, 2 otoski przyujściowe (po zwalczeniu choroby chcę oczywiście dokupić jeszcze pare otosków).

Parametry wody:
GH 26
KH 10
pH 7,8
NH3 0
NO2 0
NO3 2

Zdjęcia ryby i zbiornika w linku
https://drive.google.com/open?id=1jsAxl ... 7xA74BEnUb

Proszę o pomoc w określeniu co to za choroba i jak ją wyleczyć. Pozdrawiam, Zuza :)
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15742
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Witam na Akwaforum. Nie mam dla Ciebie dobrych informacji.

Ramirezy wymagają wody miękkiej i kwaśnej. Parametry w jakich trzymasz te pięlęgniczki są dla nich zabójcze, będą powodować osłabienie ryb i ich podatność na ataki wszelkich pasożytów. Będą więc chorować, aż wysiądą im już kompletnie nerki.

Dodatkowo: pielęgniczki ramireza trzyma się w dobranych parach, a nie haremach.
Dodatkowo wymagają piasku jako podłoża, żeby mogły go przesiewać przez skrzela.

Akwarium jest za małe dla wszystkich wymienionych przez Ciebie gatunków i jest przerybione.

Niestety na tym etapie i przy tych parametrach wody nie widzę szansy jakiejkolwiek pomocy.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
kanister
Posty: 3
Rejestracja: 27 mar 2019 14:41
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: kanister »

Rozumiem, ale czy nie przesadzasz z tą tragicznością sytuacji?

Wiedziałam o tym, że potrzebują piasku, ale powiedziano mi o tym jako o czymś co będzie przydatne, ale nie konieczne.

Natomiast nie wiedziałam, że tak bardzo wymagają wody kwaśnej i miękkiej. Rozmawiałam z kaliskimi hodowcami i mówili, że hodują je w naszej kranowej wodzie i że normalnie się mnożą itd. Zresztą u mnie też przed samym incydentem choroby były bardzo żywe, raz złożyły ikrę, generalnie zachowywały się jak zadowolone, zdrowe ryby.

Azot jest praktycznie niewykrywalny, akwarium ma bogatą filtrację biologiczną i jest gęsto obsadzone roślinami. Czy faktycznie jest przerybione?

Najpierw kupiłam parę, ale samiec był agresywny, do tego stopnia, że musiałam oddać samicę innemu akwaryście, bo już prawie nie miała płetwy ogonowej. Dlatego następnym razem dokupiłam mu dwie samice, żeby wybrał sobie tę która mu odpowiada i żeby ewentualna agresja rozłożyła się na dwie samice. I to zadziałało, bo problem obgryzania płetw już nie wrócił. Obrał sobie po prostu tę jedną samicę i za nią ganiał i z nią miał tarło. Ale mogę oddać komuś tę drugą samicę, skoro to takie złe. Różnie się czyta na ten temat, czasem piszą, że pary, czasem, że harem.

Co o tym wszystkim myślisz? I inni forumowicze?

Mimo wszystko, proszę o pomoc w zdiagnozowaniu choroby, bo przecież, nawet gdybym chciała poprawić te rzeczy, o których wspomniałaś, to zajmie to jakiś czas, a ryba jest już chora i wymaga pomocy teraz.
mirukan
Posty: 743
Rejestracja: 01 lis 2018 21:12

Post autor: mirukan »

Sprzątam po sobie :lol:
Ostatnio zmieniony 14 mar 2020 18:41 przez mirukan, łącznie zmieniany 1 raz.
Topór dla wroga! Serce dla przyjaciół.
"Zlikwiduj przyczynę a skutku nie będzie "
bomba91
Posty: 296
Rejestracja: 16 kwie 2017 20:55

Post autor: bomba91 »

Bara nie przesadza. W takim litrazu na upartego parę (i tylko parę) Ramirezek można mieć, ale parametry są tragiczne, a to, że ktoś ma i jest ok wcale nie zmienia tego faktu.
Na zdjęciach niewiele widać, ale najbardziej rzuca się w oko nieodpowiednia proporcja wielkości głowy do reszty ciała. Poza tym ryba jest bardzo chuda.
Odizoluj ją jak najszybciej. Wydaje mi się że jakiekolwiek leczenie jeszcze bardziej ją osłabi.
kanister
Posty: 3
Rejestracja: 27 mar 2019 14:41
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: kanister »

Odizolowałam rybę. Tylko że co z nią teraz? Serio mam ją uśmiercić z powodu tej narośli? Nadal nie padło nawet co to jest.

Akwarium wysprzątałam z sinic, zresztą powoli chyba same by ustępowały, z tego co obserwowałam. Zrobiłam pierwszą podmiankę w kierunku zejścia z parametrami. No i piasek już się wyparza, spróbuję z łupiny kokosa stworzyć basen na piasek i umieścić go w żwirze.

https://drive.google.com/file/d/1InE5jt ... sp=sharing
mirukan
Posty: 743
Rejestracja: 01 lis 2018 21:12

Post autor: mirukan »

Sprzątam po sobie :lol:
Topór dla wroga! Serce dla przyjaciół.
"Zlikwiduj przyczynę a skutku nie będzie "
ODPOWIEDZ