"Zatapianie korzenia herbatą" ?

Wszystko co dotyczy akwarystyki słodkowodnej

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

ODPOWIEDZ
bartosz34
Posty: 17
Rejestracja: 18 kwie 2019 11:59

"Zatapianie korzenia herbatą" ?

Post autor: bartosz34 »

Witam, pozyskałem korzeń, który był bardzo wyschnięty. Leży całkowicie zatopiony w wodzie od 6 tygodni ale wciąż wypływa (był gotowany ze 3 razy w dodatkiem soli itp). Tracę cierpliwość powoli i znalazłem tu kilka wątków o cudownej herbatce (tonący brzytwy się chwyta) ;)
Tutaj mam pytanie do Bara jako, że to chyba Ty"opatentowałaś" tą metodę. Możesz podać jak długo lub ile razy gotujesz i moczysz?
Wrzuciłem go dzisiaj do 25l z dodatkiem 100 woreczków, jutro będzie pewnie smoła.
I drugie pytanie jak Ci się wydaje jak to "działa" (specjalnie w cudzysłowie bo czy działa, to się dopiero przekonam osobiście)
Pozdrawiam,
Bartek
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15742
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Mój patent:

Do wrzątku wrzucam torebki herbaty SAGA, najzwyklejszej jaka jest. Na 10l stosuję 30 torebek.
Zanurzam korzeń w tym wrzątku (nie gotuję!), przyciskam do kamieniem żeby się zanurzył i pozostawiam do wystygnięcia, najczęściej na dobę.
Potem korzeń wyjmuję, płuczę pod prysznicem i zanurzam na kolejną dobę we wrzątku bez herbaty.
Operację powtarzam maks dwa razy.
Większość korzeni po tym czasie traci swoją wyporność i zaczyna tonąć.

Herbata tworzy bardzo kwaśne środowisko i chyba (?) mocno przyspiesza wnikanie wody w korzeń.

Uwaga: powyższy sposób zawsze stosuję na korzenie pozyskane z lasu, bagien itd. Nie wiem jak to wpłynie na mocno przesuszony korzeń "ze strychu". Niestety Ty właśnie o takim korzeniu piszesz, więc tutaj raczej proces zatapiania drewna będzie bardzo długotrwały.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
bartosz34
Posty: 17
Rejestracja: 18 kwie 2019 11:59

Post autor: bartosz34 »

Ja właśnie wyłączylem po 3 godzinach grzania do ok 80 stopni.. hmmm. Ciekawi mnie to i zobaczymy czy choć trochę zadziala.
Dzięki za odpowiedź.
B.
bartosz34
Posty: 17
Rejestracja: 18 kwie 2019 11:59

Post autor: bartosz34 »

Jak to się mówi "po zawodach". Spróbowałem herbatki bo jak pisałem wyżej traciłem cierpliwość do tego gnata, niestety nie pomogło nawet w ułamku procenta. Podgrzewałem 2 razy ale korzeń jest dość gruby, wielkości trochę więcej niż piłka footbolowa i był mocno wyschnięty, może dlatego.
Nic to, przywiązałem do kafelka i docisnąłem podłożem i kamykami, niech się moczy w akwarium
(ten po lewej)

Obrazek
Awatar użytkownika
BARA
Moderator
Moderator
Posty: 15742
Rejestracja: 31 maja 2006 15:36
Lokalizacja: Białystok

Post autor: BARA »

Kawał drewna widzę na zdjęciu, nie dziwię się, że nie tonie jak jest mocno wyschnięty. Niestety namaczanie tego korzenia może trwać kilka miesięcy, więc cierpliwość jest wskazana.

Korzeń brzozy, który kiedyś przyniosłam z lasu, też potężny i też masakrycznie suchy, musiałam trzymać w wodzie ponad 5 miesięcy, nim zaczął tracić wyporność. Preparowałam go trzymając w pojemniku na balkonie.
Pozdrawiam. Barbara

akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.

Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.

W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
ODPOWIEDZ