Jedna z moich bojowniczek zachorowała. Nie było to nagle tylko z dnia na dzień było troszeczkę gorzej. Objawy to wytrzeszczone i zamglone oczka, oraz bardzo widoczna podskórna plama między oczami jakby wylew (?) Do tego rybka w ciągu dnia jest troszke ospała, wolniejsza niż zwykle i znacznie częściej odpoczywa na dnie lub za grzałką niż kiedys. Zawsze do karmienia podpływa jednak zachowuje się jakby miała lekkie problemy ze wzrokiem i mniejszy refleks. Do tego ma delikatnie opadnięty ogonek. Jej kolory się nie zmieniły.
Akwarium stoi od końca maja pierwsze rybki były wpuszczone miesiąc po zalaniu a ta bojowniczka pod koniec lipca.
Parametry badam regularnie i od czasu jej wpuszczenia nic się jakoś bardzo nie zmieniało:
pH 7
NO2 0
NO3 20
Bardzo ciężko mi się mierzy GH I KH bo nigdy nie wiem czy dana barwa jest już taka jak na wskaźniku czy nie. Ostatnio wyszło mniej więcej 10/11 GH ale wynik nie jest pewny, (testy kropelkowe zoolek),
Temp. 26 stopni, w nocy trochę spada.
Akwarium ma 112l, filtracja to multikani 800, sporo żywych roślin.
Obsada:
9× razbora klinowa,
3× otosek,
2x jeszcze inne samiczki bojownika z którymi wszystko jest okej,
2x ślimak zebra.
Poniżej zamieszczam zdjęcia biedaczki na czas których przeniosłam ją do kubeczka, teraz jest w innym akwarium które ma kilka litrów. Czytałam że może być to posocznica i niestety martwię się że to prawda a zdążyłam się do niej przywiązać.
