A jak spreparować korzeń, który nie mieści się do żadnego garnka? Właściwie to jest kawałek pnia z korzeniem. Kupiłam go w sklepie, ale po wstepnym wypłukaniu widzę, że wydobywa się z niego ciemny proszek. Wydaje mi się, że miejscami ma jeszcze resztki kory i one tak brudzą. Czy samo polewanie wrzątkiem lub zagotowanym roztworem soli + moczenie wystarczy?
Jesli kupilas korzen preparowany to moze cos dac ale jesli takowy nie jest to moze byc nie ciekawie po wlozeniu go do wody
Jak jest on suchy to moze uplynac nawet i pol roku zanim bedzie tonal sam bez pomocy kamienia
Pozdrawiam
Czyli nie pozostaje Tobie nic innego jak znalezc jakis pojomnik i moczyc zmienic wode i dalej moczyc Mozesz go jeszcze wyszorowac miekka szczoteczka
Sprobuj jednak znalezc jakis sposob na wygotowanie go bo moczenie moze byc dlugotrwale a i efekt moze byc nie taki jak by sie chcialo
Pozdrawiam
Właśnie wpadł mi do głowy "szatański pomysł" .
Może warto wziąść korzeń i pojechać na myjnie gdzie mają profesjonalne "karchery" niech go porządnie umują gorącą wodą pod ciśnieniem - może to wypłucze ten pył.
Co do moczenia ..polecam plastikową wanienkę do kąpania dzieci. Jest lekka i w miarę tania , a ja nawet używam ją jako tymczasowe akwa przy generalnych porządkach
Szacuneczek Qbas
Zawsze tak robilem i bede robil. Niddy jeszcze korzeni nie gotowalem.
Przy korzeniach o wielosci okolo 1m, tak i tak nic innego nie pozostaje.
Czesc Marcin!