jeszcze słówko o korzeniach

Wszystko co dotyczy akwarystyki słodkowodnej

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

Awatar użytkownika
Stone D
Posty: 39
Rejestracja: 08 kwie 2006 11:26

jeszcze słówko o korzeniach

Post autor: Stone D »

Wiem, że temat był wałkowany i wiem, że jest opcja "szukaj", jednak chciałbym poruszyć frapujący mnie temat, który nie do końca został rozwinięty.

Drogie Bravo.
W ostatnią niedzielę znalazłem w lesie przepiękny korzeń i przyznam, że była to miłość od pierwszego wejrzenia. Zabrałem go do domu, wydrążyłem dziurki i przez dwie godziny piłowałem. Drzewo było suche, dębowe i nie pochodziło z żywego drewna. Gdy jednak uzyskałem kształt idealny pojawiło się jedno ale.
Mam podejrzenia, że miejscami drewno jest nadpruchniałe. Nie piszę spróchniałe, bo ręką nic nie byłbym w stanie wydłubać ani oderwać, jednak kiedy użyję scyzoryka, jestem w stanie wyskrobywać dosyć dużo części. Pisaliście onegdaj, że spruchniałemu drzewu mówimy kategorycznie "nie", jednak może jest jakaś, choćby malutka nadzieja.
Przywiązałem się do korzenia i aż mi serce ściska na myśl, że miałbym go wyrzucić. Wiem, że mnóstwo lepszych korzeni chodzi po świecie, ale ja chcę tego i nic nie poradzę. Poratujcie.
Awatar użytkownika
Mireks
Ekspert akwarysta
Posty: 2580
Rejestracja: 06 wrz 2005 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Mireks »

Cóż powiedzieć, hmmm...rozumiem ból i rozterkę, ale jeśli faktycznie widać duże oznaki że korzeń jest spróchniały to trochę strach z nim do akwa. Oczywiście powiem tak, możesz go najpierw poddac obróbce takiej jak sie wykonuje dla korzeni do akwa, a potem ocenisz jak wygląda jego stan i byc może sie nada do akwarium. Obróbka może sp[owodować, że nie jest az tak tragicznie z tym próchnem i jeszcze coś z korzenia bedzie. Nie bede sie rozpisywał jak preparować korzen, bo skoro szukałes w opcji szukaj zapewne na szczegóły trafiłes :)

Pozdrawiam
Mireks
200l - profil
____________________________________________
Awatar użytkownika
Stone D
Posty: 39
Rejestracja: 08 kwie 2006 11:26

Post autor: Stone D »

A więc jest nadzieja. Dziękuję po stokroć. A korzeń już się parzy w wielkim kotle.
Awatar użytkownika
Saddamek
Administrator
Administrator
Posty: 1203
Rejestracja: 02 wrz 2004 21:10
Lokalizacja: Padwa Północy

Post autor: Saddamek »

Musi to być wieeelka miłośc, bo skoro był suchy to troszke poczekasz aż się odbrze namoczy :P
Awatar użytkownika
Mireks
Ekspert akwarysta
Posty: 2580
Rejestracja: 06 wrz 2005 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Mireks »

Bardzo wielka, bo żeby potem nie było, pracy sporo a nie ma 100% gwarancji, ze po zabiegach sie mimo wszystko bedzie nadawał, wiec z dozą nieufności troszke prosze podchodzic ;)

Pozdrawiam i trzymam kciuki
Mireks
200l - profil
____________________________________________
Awatar użytkownika
Stone D
Posty: 39
Rejestracja: 08 kwie 2006 11:26

Post autor: Stone D »

Jestem po całodziennym wygotowywaniu i tak oto mam kolejną sprawę. Korzeń zdecydowanie nie ma jednolitej struktury, tz. są niewielkie miejsca, z których mogę obrywać włókniste wióry. Sądze, że to świadczy przeciw korzeniowi. Jak myślicie?
Spytam też przy okazji o dwie rzeczy? Z czym się wiąże wsadzenie podpróchniałego korzenia do akwarium, tz. na jakie konsekwencje powinienem być przygotowany (dodam, iż ryb przez czas jakiś nie zamierzam wpuszczać)?
I jeszcze jedna sprawa: czy nie istnieją jakieś związki do impregnowania drewna, które podobnie jak sylikon akwariowy nie szkodziłyby rybom?
Awatar użytkownika
Mireks
Ekspert akwarysta
Posty: 2580
Rejestracja: 06 wrz 2005 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Mireks »

Zacznę od końca czyli od impregnowania. Nie zachęcam, nie zachwalam i nie polecam jakichkolwiek wymysłow dotyczących sztucznego impregnowania korzenia do akwarium. Albo uda Ci sie naturalnie go spreparować i sie bedzie nadawał albo...bedzie ozdobą na półce lub telewizorze :) Tak stawiam sprawe. Co do struktur świadczy to tylko o jego mniej lub bardziej naruszeniu przez czas/próchnice, ale to jeszcze o niczym nie przesądza. Jak wspomniałem, spreparowanie korzenia do akwarium to kawał pracy i dużo czasu, a w przypadku tego korzonka też wspomniałem, ze moze efekt być niestety negatywny. Jednakże, jak sie podjąłeś walcz do końca, a zobaczymy. Cierpliwość - cnota akwarysty :)

Pozdrowienia
Mireks
200l - profil
____________________________________________
Awatar użytkownika
Stone D
Posty: 39
Rejestracja: 08 kwie 2006 11:26

Post autor: Stone D »

Czyli polecasz dalej wygotowywać go w solance?
Awatar użytkownika
Mireks
Ekspert akwarysta
Posty: 2580
Rejestracja: 06 wrz 2005 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Mireks »

Jak najbardziej gotój do bólu a moze bedzie to co ma być i korzeń w konsekwencji zawita w Twoim akwa :)

Pozdrawiam
Mireks
200l - profil
____________________________________________
Awatar użytkownika
Stone D
Posty: 39
Rejestracja: 08 kwie 2006 11:26

Post autor: Stone D »

Żeby nie zaśmiecać forum, dopisuję się do starego wątku. Pytanie może nie do końca na temat akwarystyki, ale ma związek z wygotowywaniem korzenia, więc czuję się "na prawie".
Otóż wyczytałem, że pod żadnym pozorem korzenia nie należy wygotowywać w metalowym, ocynkowanym naczyniu. Tak się składa, że jedynym naczyniem, dostatecznie dużym, które posiadam jest kocioł. Ciut starsi użytkownicy może pamiętają jaki kocioł mam na myśli, albowiem kiedyś gotowało się w nim ubrania i inne wielkie rzeczy (ma on taką grafitowo szarawą barwę). No i właśnie sprawa się rozchodzi czy on jest ocynkowany. Stawiam, że nie jednak wolałbym mieć pewność. Czy jest może na sali metalurgł?
Awatar użytkownika
Rybaczki
Przyjaciel Akwaforum
Posty: 580
Rejestracja: 02 mar 2006 1:58

Post autor: Rybaczki »

Zapewne chodzi o uwalniajajace sie zwiazki cynku sa szkodliwe ale co zrobic kiedys tylko w takich sie gotowalo i ludzie zyli
Proponuje dobrze go wyszorowac i wyplukac
Moje konary gotowalem pol doby w takim kotle a nastepnie wymoczylem je w czystej wodzie po czym wyladowaly w akwarium :wink:
Ku Twojej uciesze dodam ze trzymam w nim palety i maja sie doskonale :lol:
Do gotowania poszukaj soli NIE jodowanej by nie narobic sobie lipy :cry:


Powodzenia pozdrowienia i mokrego dyngusa :lol:
Awatar użytkownika
Stone D
Posty: 39
Rejestracja: 08 kwie 2006 11:26

Post autor: Stone D »

Chciałem być fish-friendly i zakupiłem tylko jodowaną. Można spytać czemu jej nie używać?
Awatar użytkownika
Rybaczki
Przyjaciel Akwaforum
Posty: 580
Rejestracja: 02 mar 2006 1:58

Post autor: Rybaczki »

To z tym frendly bedzie cienko
Jod po prostu jest trujacy dla organizmow wodnych
Nie wiem jakie stezenia sa tolerowane ale jesli w tej soli wygotujesz to po prostu dluzej mocz je po gotowaniu i czesciej podmieniaj wode
Bedzie dobrze :wink:
Awatar użytkownika
Brian
Przyjaciel Akwaforum
Posty: 954
Rejestracja: 27 gru 2005 19:30
Lokalizacja: Olkusz

Post autor: Brian »

Nie wiem ale ja wysnułem taką hipoteze, że pod wpływem wody sól jodowana się rozpada na jony. Wśród tych jonów znajdują się jony jodu co w połaczeniu z jonami wodoru daje kwas jodowy, który jest bardzo trujący. Nie wiem czy to jest wogóle prawdopodobne, jeśli nie to poprawcie mnie.

Czołem
Czołem :)
Awatar użytkownika
Rybaczki
Przyjaciel Akwaforum
Posty: 580
Rejestracja: 02 mar 2006 1:58

Post autor: Rybaczki »

Brian nie przejmuj sie nasze rozwazania prowadza i tak do jednego


SOL JODOWANA jest beee dla rybek :lol:
ODPOWIEDZ