Korzeń, nietypowy kłopot / urządzanie 160 litrów
Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4
Korzeń, nietypowy kłopot / urządzanie 160 litrów
Przywiozłem ładny korzonek. Nie wiem z czego pochodzi, na 99% drzewo liściaste, bo przywieziony z działki gdzie w okolicy nie ma ani pół drzewa iglastego. Martwy na pewno bo był już ładnie okorowany, szary, gdzieniegdzie dziurki po kornikach. Część spróchniała odcięta. reszta OK. Ale mam nielada kłopot. Nie mam w czym go wygotować, bo jest zbyt rozłożysty, za duży. W żaden gar mi nie wchodzi, beczki nie posiadam, ani żadnej balii. Czy jest jakiś alternatywny sposób spreparowania tego korzonka?
Ostatnio zmieniony 20 lip 2006 9:59 przez mate64, łącznie zmieniany 1 raz.
Na razie samo akwa też schnie bo musiałem je uszczelnić (będzie 160 ltr, o ile uda mi się je uszczelnić) także noc przetrzyma w wannie, a co dalej to się obaczy, najwyżej będę musiał się z nim wymieniać wanną.
P.S.
Słuchajcie, czy da sie jakoś takowy korzeń przykleic? Po w moim zamyśle on ma się opierać o boczną ścianę akwarium w taki sposób jakby "wystawał" na zewnątrz. Razem z roslinami w moim zamysle może to fajnie wyglądać.....
P.S.
Słuchajcie, czy da sie jakoś takowy korzeń przykleic? Po w moim zamyśle on ma się opierać o boczną ścianę akwarium w taki sposób jakby "wystawał" na zewnątrz. Razem z roslinami w moim zamysle może to fajnie wyglądać.....
Korzonek moczy się już 12 godzin, wypływa nadal. Zalałem go teraz gorącą wodą i mocze dalej.
Nadal sie zastanawiam nad możliwościami przyklejenia dziada do akwa w jakiś sprytny sposób.
Zastanawiają mnie ewentualne ostre krawędzie, jak zareagują na nie zbrojniki, pokaleczą się czy nie?
Ostatnia sprawa to garbniki. Korzeń barwi wodę ale lekko, wiem że do SA jest to nawet zalecane, a prawdopodobnie uderze właśnie w obsadę południowo amerykańską,
Nadal sie zastanawiam nad możliwościami przyklejenia dziada do akwa w jakiś sprytny sposób.
Zastanawiają mnie ewentualne ostre krawędzie, jak zareagują na nie zbrojniki, pokaleczą się czy nie?
Ostatnia sprawa to garbniki. Korzeń barwi wodę ale lekko, wiem że do SA jest to nawet zalecane, a prawdopodobnie uderze właśnie w obsadę południowo amerykańską,
Moje korzenie leżały w akwa ponad 2 tyg. zanim utoneły. Jeden przysypany jest żwirem, a drugi jest jakby wciśnięty pomiedzy ściany baniaka (nie na siłe tylko tak delikatnie aby się trzymał).
Poczekaj troche i wszystko się unormuje
Czółko
Poczekaj troche i wszystko się unormuje
Czółko
Ostatnio zmieniony 11 lip 2006 18:01 przez Brian, łącznie zmieniany 1 raz.
Czołem
Mój jeden korzeń jest przylepiony do szyby za pomocą przyssawki. Przyssawkę przytwierdziłam do korzenia żyłką. Trochę ta żyłka razi, ale niedługo zarośnie mchem i nie będzie widoczna.mate64 pisze:
P.S.
Słuchajcie, czy da sie jakoś takowy korzeń przykleic? Po w moim zamyśle on ma się opierać o boczną ścianę akwarium w taki sposób jakby "wystawał" na zewnątrz. Razem z roslinami w moim zamysle może to fajnie wyglądać.....
mate64, zbrojniki nie powinny się pokaleczyć o ostre krawędzie, ale uwaga: usuń drzazgi, jeżeli są. Zrób to najlepiej jeszcze w trakcie moczenia korzenia - nie będziesz miał jasnych miejsc.
Korzeń możesz delikatnie przymocować bezbarwnym silikonem do dna akwa. Jeżeli silikon nie "chwyci" korzenia, możesz w dolnej części drewna nawiercić niewielki otwór lub dwa i wcisnąć w te otwory silikon. To powinno zadziałać. Mocowanie silikonem nie uszkadza akwa ani korzenia, jest łatwo usuwalne i niewidoczne.
Dodatkowo możesz korzeń ponacinać głęboko wzdłuż słojów. Takie działanie umożliwia przesiąknięcie drewna aż do środka.
Korzeń możesz delikatnie przymocować bezbarwnym silikonem do dna akwa. Jeżeli silikon nie "chwyci" korzenia, możesz w dolnej części drewna nawiercić niewielki otwór lub dwa i wcisnąć w te otwory silikon. To powinno zadziałać. Mocowanie silikonem nie uszkadza akwa ani korzenia, jest łatwo usuwalne i niewidoczne.
Dodatkowo możesz korzeń ponacinać głęboko wzdłuż słojów. Takie działanie umożliwia przesiąknięcie drewna aż do środka.
Pozdrawiam. Barbara
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
akwaria 128l, 45l i inne, obsada różna, dużo roślin i krewetki. Nie stosuję chemii.
Akwarystyka to odpowiedzialność za żywe i czujące stworzenia, które nie krzyczą.
W najbliższych dniach będę mocno mniej dostępna na forum.
Zaraz będę zalewał, rośliny oczywiście będą się pojawiały w miare możliwości, dzisiaj na giełdzie zakupiłem na dobry początek 3 małe microsorum pierzaste na korzeń (dobrze mi rosną w małym akwa). Z racji minimalnego doświadczenia z włoszczyzną akwarystyczną musze sie ograniczyć do hodowcoodpornych roślin, stąd azjatycka roślinka. Z doświadczeniem się przesiąde na trudniejsze. Po prawej faktycznie planuje echinodorusy + coś niecoś przed korzeń ( może mały anubiasik? )
Wczoraj zrobiłem pokrywę na 2 świetlówki 18W, do tego dojdą jeszcze 2, ale na razie brak $$$ na to.
Wczoraj zrobiłem pokrywę na 2 świetlówki 18W, do tego dojdą jeszcze 2, ale na razie brak $$$ na to.