Skalary (nie)chore???

Forum o leczeniu i profilaktyce ryb w akwarium

Moderatorzy: krzych_100, BARA, grzesi3k, wojtass9, michelle1992, chemik4

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Maja
Posty: 5
Rejestracja: 24 wrz 2005 18:08

Skalary (nie)chore???

Post autor: Maja »

Witam serdecznie wszystkich na forum.
Mam dosyc dziwna sprawę stąd dziwny temat postu (sprawdzałam i nie znalazłam nic podobnego w dotychczasowych postach).
Przechodząc do szczegułów:
Moje akwarium to ~65litrów. Filtr Aquael'a.
Obsada praktycznie jednogatunkowa 10 malych (3-4cm) skalarów oraz 2 (2cm) kiryski. Uprzedzając odpowiedzi o potencjalnym (po tym jak skalary urosną) przerybieniu dodam, że mam w zapasie kolejne akwarium 70l.
Wszystko od założenia przebiegało OK. Rybki się zaaklimatyzowały, roślinki rosły (i nadal rosną) ALE tuż przed zimą postanowiliśmy akwarium wyposażyc w grzałkę z termostatem. Dotychczas rybki świetnie się miały w temperaturze około 25C. Grzałka została uruchomiona i ustawona na 26C. Kontrola wypadała pomyślnie, grzałka się wyłączała i temperatuta w akwarium utrzymywała sie około 26 przez dobe. Niestety dnia następnego grzałka "zaszalała" i w akwarium raptem zrobiło się 29C.
No i właśnie od tego momentu częśc skalarów "zachorowała".
Objawy: ciężkie pływanie (najcześciej po prostu opadanie na dno), kładzenie sie na dnie na boku, brak apetytu (oczywiście)
Jednocześnie brak jakichkolwiek oznak choroby: plamek, postrzępionych płetw, śluzu itp....
Oczywiście grzałka została usunięta natychmiast, a woda poddana maksymalnemu napowietrzaniu.
W chwili obecnej (czyli po 5 godzinach) temperatura ustabilizowała sie na 26 (pomaga grzałka Aquaszut'a) ale częśc rybek nadal ma w/w objawy.
Stąd pytanie: czy to "tylko" efekt gwałtownego wzrostu temperatury (skalary powinny teoretycznie bez problemów znieśc 29C) czy też wzrost temperatury "uruchomił" jakieś choróbsko w akwarium???
Będę wdzięczna za wszelkie odpowiedzi.
Początkujący akwarysta....
Awatar użytkownika
Owl
Przyjaciel Akwaforum
Posty: 2710
Rejestracja: 27 sty 2005 12:54
Lokalizacja: Szkocja

Post autor: Owl »

Pominawszy fakt ze w akwarium i tak masz straszne przerybienie,ze skalarów nie trzyma sie w akwa 65-70l(nawet tych małych sie nie powinno poniewaz proces skarlenia juz pewnie trwa) i to ze kiryski to ryby stadne (nie trzyma sie 2 sztuk),wydaje mi sie ze przyczyna takiego zachowania skalarów jest szok albo jakas choroba(wirusowe zapalenie pecherza pławnego-nieuleczalne lub jaki atak pierewotniaków)która wykluła sie sama z siebie grzałka to tylko zbieg okolicznosci.Dalczego nie uaktywnienie choroby ?Dlatego ze wiekszosc chorób ryb akwariowych atakuje w nizszych nie wyzszych temperaturach.
Pozdrawiam
Przemek
Awatar użytkownika
Maja
Posty: 5
Rejestracja: 24 wrz 2005 18:08

Post autor: Maja »

Owl - wielkie dzięki za szybką odpowiedź. Prawdę powiedziawszy nadal trudno mi dojśc co to takiego... Przez noc 2 skalary padły, po bardzo dokładnych oględzinach nadal nic - wyglągały na zdrowe... Nic na oczach, płetwach, łuskach nie miały. Dzisiaj rano częśc skalarów nadal zachowuje się apatycznie, siedzi schowana za roślinami. Częśc pływa w toni, ale zainteresowania pokarmem nie mają.
Zastanawiam się nad jakimś profilaktycznym środkiem - czy nadmanganian w nieiwelkiej dawce podany bezpośrednio do akwa bedzie OK? Gdzieś na forum był post o stosowaniu nadmangianianu profilaktycznie, lecz nie było dawki.
Jeszczeraz dzieki za pomoc i będę informowac co sie dalej dzieje
Początkujący akwarysta....
Awatar użytkownika
Owl
Przyjaciel Akwaforum
Posty: 2710
Rejestracja: 27 sty 2005 12:54
Lokalizacja: Szkocja

Post autor: Owl »

Nie lepiej zamiast nadmanganianu zastosuj MFC.Trzeba miec wprawe zeby stosowac nadmanganian.Teraz jeszcze kwestai otwarta pozostaja parametry wody w akwa,to jak czesto podmieniasz wode i czy oststanio(do miesiaca temu ) nie było wproadzanej jakiejs nowej ryby do akwa bez kwarantanny.
Pozdrawiam

P.s MFC dostaniesz w kazdym sklepie zoologicznym.
Przemek
Awatar użytkownika
Maja
Posty: 5
Rejestracja: 24 wrz 2005 18:08

Post autor: Maja »

Widzę,że nabieram wprawy... zanim Owl napisałeś o MFC (dzięki za dalszy ciąg porad), ja już go mam w akwarium - szczęśliwie są sklepy otwarte w niedzielę....
Od tych paru godzin w akwarium spokojnie... wszystkie ryby się jakoś ruszają, choc w końcu coś wypatrzyliśmy: częśc skalarów ma drobne, pleśniowe niteczki w okolicy płetwy grzbietowej. mam nadzieję, że MFC z tym sobie da radę.
Co do nowych mieszkańców: no niestety.... to mogły byc kiryski :( byc może za szybko trafiły do akwarium.... Są od 4 dni - skalary chorują od 2.
Podmiana wody - raz w tygodniu około 1/5 (czyli jakieś 12 litrów). Do tej pory parametry były w normie.
Teraz jeszcze jedno pytanie: czy przy stosowaniu MFC jest sens robic testy parametrów wody? w końcu to też chemia...

Jeszcze raz wielkie dzieki za pomoc. Będę dalej informowac o postępach leczenia.
Początkujący akwarysta....
Awatar użytkownika
Owl
Przyjaciel Akwaforum
Posty: 2710
Rejestracja: 27 sty 2005 12:54
Lokalizacja: Szkocja

Post autor: Owl »

Hmm drobne plesniowe niteczki.Plesniawka raczej nie atakuje skrzeli raczej własnie zaczyna sie od płetw (sczególnie ogonowej) a skalary miały problemy ze skrzelami.Pozatym plesniawka jest choroba wybitnie zimnolubna.Obawiam sie ze te drobne niteczki to moga byc nicienie.Ale dlaczego zatakowały kiryski :?: Nie wiem poniewaz w 99% atakuja one duze pielegnice(głownie paletki).Skalar to pielegnica wiec wszystko mozliwe.na nicienie najlepszy był by diskus sept tropicala.mimo ze jest on głownie przeznaczony dla paletek poradzi sobie z wiekszoscia nicieni wystepujacych w akwariach.Mozesz takze zastosowac zielen malachitowa(uwaga to silna trucizna :!: ),ale nie wczesniej niz po 3 dniach(czas działania MFC).Co do mierzenia parametrów rzeczywiscie teraz to nie ma sensu ale zalecam to robic profilaktycznie(czesto rozwiazjue to problemy).
Pozdrawiam i zycze zdrowia Twoim rybkom.
Przemek
Awatar użytkownika
Maja
Posty: 5
Rejestracja: 24 wrz 2005 18:08

Post autor: Maja »

Czas na wieści 3 dni po podaniu MFC:
- strat dalszych szcześliwie nie było;
- częśc miniejszych (!!??) ryb "powstała z popiołów" i nawet jest głodna;
- ryby większe nadal nie przyjmuja pokarmu, siedzą w ukryciu, nie wygląda aby miały trudności z pływaniem czy oddychaniem;
- kiryski NIC (Owl - tu odpowiedź na Twoje rozterki, kiryski wcale na "to" nie chorowały, tylko może "to" zawlokły do akwarium...);
- dzisiaj dawka "discus sept'a" - Owl dzieki za kolejne sugestie - zobacze jaka będzie reakcja....
Teraz parę pytań dodatkowych:
- czy można (bo czy warto to chyba pewne) dodac do wody preparat typu "multimineral" tropicala lub cos o podobnym wzmacniającym działaniu na osłabione ryby. przypominam, że ryby są w trakcie leczenia
- czy to przypadek (kolejny obok zepsutej grzałki), że "choroba" zaatakowała prawie wyłącznie czarną odmianę skalara (2 padły, 3 nadal w ukryciu)? może pochodziły z różnych źródeł i w końcu coś się z ciemnych wykluło??
Jeszczeraz wielkie dzieki za pomoc - to się nazywa forum!!!!
Początkujący akwarysta....
Awatar użytkownika
Owl
Przyjaciel Akwaforum
Posty: 2710
Rejestracja: 27 sty 2005 12:54
Lokalizacja: Szkocja

Post autor: Owl »

Hmm mulitiminerala mozesz dodac,nie ma on interakcji ani z MFC ani z Discus sept.AD)2 mozliwe ze to czarne przyniosły ncienie,powiem nawet ze bardzo prawdopodobne.Ale teraz powinno sie udac Ci je wyleczyc.
Pozdrawiam
P.s ciesze sie niezmiernie ze jestes zadowolona z naszego forum.
Przemek
Awatar użytkownika
Maja
Posty: 5
Rejestracja: 24 wrz 2005 18:08

Post autor: Maja »

Witam po paru kolejnych tygodniach...
Troche danych z historii.....
Po zastosowaniu Discus Sept'a przez 5 dniu było bez zmian (ale i bez strat)
Potem nastapiło małe ożywienie - częśc ryb wyszła z ukrycia i zgłodniała.
Po kolejnych 3-4 dniach wszystko zdawało sie iśc w dobrą stronę, no i po 10 od sastosowania DS'a, ponownie częśc ryb schowała się w rośliny - objawy jak wcześniej....
Więc ponownie porcja DS'a wzmocniona MFC (w dawce profilaktycznej).
No i mamy 17 października... wszystko znów w normie... :)
Ryby jedzą, pływają i wyglądają OK. Chyba sytuacja opanowana....

Pozdrawiam wszystkich!!
Początkujący akwarysta....
ODPOWIEDZ