Witam wszystkich. Chciałabym podzielić się z wami kilkoma moimi spostrzeżeniami. Otóż posiadam raka marmurkowego, który żyje sobie w akwarium z rybami i krewetkami. Wbrew opiniom, które wyczytałam na innych forach, (np. że rak atakuje ryby i je zjada) mój raczek nie sprawia mi takich kłopotów. Nie zauważyłam, żeby zniknęła mi jakakolwiek ryba lub krewetka, a karmię go tabletkami, które wrzucam wieczorem dla mojego zbrojnika.
Jestem ciekawa czy ktoś z Was też hoduje raka i czy podobnie się zachowuje.
Pozdrawiam wszystkich
PS. Jak napisałam temat w złym dziale to wybaczcie, ale to mój pierwszy post.
...swoja drogą mam od niedawna motylowca i on zajada się płatkami roślinnymi tropicala...a ja głupi podnieciłem się artykułami w necie i pobiegłem do sklepu po mączniaki i świerszcze (nie ruszył):D
A liniały Ci juz krewetki?
To może być problem.
Podobnie jak ze dwa dni go nie nakarmisz...
Mój kolega miał raka i po kilku miesiącach zaczął nocą konsumować śpiące ryby. I w tym celu bardzo sprawnie wspinał sie po roślinach, nawet po delikatnych.
pewnie, że liniały, zarówno karłowate jak i filtrująca, a przez pierwsze 2 miesiące go nie karmiłam, bo siedział w kryjówce i nie wychodził,(możliwe ze jadł w nocy co zbrojnik ) a mimo to wszystkie ryby i krewetki żyją. Może mój rak rzeczywiście jest jaroszem